Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Koko Malacana
Ślizgonka
Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 1744
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:03, 27 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
-Poszarpał mnie.-Powiedziała sycząc z bólu.-Nie można wytrzymać.-Podniosła bluzkę i pokazała jej poszarpane do kości plecy a potem klatke piersiową.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Koko Malacana dnia Pon 20:07, 27 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Arwen
Ślizgonka
Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 1518
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:09, 27 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Arwen chwyciła ją za ramię i zaciągnęła za drzewa. Weszła na mniejszą polanę. Biło stamtąd źródełko i były bandaże.
-Siądź. Opatrzymy ranę. Arwen szybko i bezboleśnie obmyła ranę i ją opatrzyła.- W miarę. Jutro zobaczymy jak to z tym będzie.
Wyciągnęła jeszcze mały słoiczek i posmarowała bandaże.
-Do jutra nie powinno być śladu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Koko Malacana
Ślizgonka
Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 1744
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:17, 27 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
-Dziękuje.-Powiedziała i wróciły na dużą polane.-Dlaczego on tak zareagowa...-Nie dokończyła.Wszystkie wilki-Arwen,Wiktor i Marina także-zaczęły ryczeć.Koko przestraczyła się tak,że upadła.Nagle podbiegły do niej dwa wilki.Koko zasłoniła twarz,aby wikli jej nic nie zrobiły.Jednak gdy odsłoniła oczy,stali przed nią dwaj chłopcy.Bruneci,z ciemną karnacją.Różnili się jedynie oczami.Jeden miał zielone,drógi bręzowe.Pomogli jej wstać.Otrorzyła usta,lecz nie umiała wykrztusić słowa.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Koko Malacana dnia Pon 20:20, 27 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arwen
Ślizgonka
Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 1518
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:22, 27 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Arwen szybko podbiegła.
-Wracaj na mała polanę- powiedziała.
Zmieniła się w wilka tak samo jak reszta. Zaczęła iść razem z Koko. Gdy doszły na małą polanę Arwen siadła przy źródełku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Koko Malacana
Ślizgonka
Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 1744
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:25, 27 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
-Kto to?-Zapytała Koko dotykając raz po raz rany
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arwen
Ślizgonka
Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 1518
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:29, 27 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Arwen zmieniła się w człowieka.
-Delta- szepnęła.- Delta uciekł rok temu. Teraz przylazł głupek jeden i chce się wyżyć.
Nagle wszystko ucichło. Nagle dwaj chłopcy, ci sami co pomogli Ko, wnieśli człowieka, który był mocno ranny.
-Delta!- wykrzyknęła i zaczęła opatrywać rany, aż w końcu znalazła złamanie.- Zawołajcie Alfę. Trzeba łamać kości.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Koko Malacana
Ślizgonka
Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 1744
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:36, 27 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
-Moge jakoś pomóc?-Zapytała Koko klękając przy Arwi.
-Tak.Najlepiej się oddal.Może mieć nie kontrolowane odruchy.-Powiedział bliźniak o zielonych oczach.-Chodż!Usiądziemy na tym pniaku.-Dodał i wraz z drugim bratem podeszli do pnia.Usiedli.-Jestem Garra.-Przedstawił się.
-Ja Marrack,ale mówią też do mnie Marra.-Przedstawił się drugi.
-Ja...Jestem Koko.-Powiedziała krótko wbijając wzrok w ziemie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arwen
Ślizgonka
Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 1518
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:42, 27 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Wiktor wpadł na polankę. Klęknął koło Arwen. Ta mu pokazała gdzie było źle zrośnięte złamanie. Ten oparł się rękoma w tym miejscu i słychać było odgłos łamania kości i dzikie wycie chłopaka z bólu. Arwen szybko zabandażowała mu rękę. Westchnęła.
-Garra! Idź po Omegę!- zawołała.
Gdy na polankę weszła Marina, Arwen wskazała na nieprzytomnego chłopaka.
-Teraz ty przy nim siedzisz- powiedziała i wstała. Popatrzyła na resztę.- Na polanę. Już.
Usłyszała za sobą cichy śmiech jednego z bliźniaków i szept drugiego:
-Ona już jest Alfą, a nie Betą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Koko Malacana
Ślizgonka
Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 1744
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:46, 27 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Ko podeszła do Ar.
-Jest źle?-Zapytała-Co mu się stało?-Usiadły,a chwile później przyszli bliźniacy.
-No właśnie.O to samo chciałem zapytać.-Powiedzieli chórem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arwen
Ślizgonka
Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 1518
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:50, 27 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Arwen spojrzała na trójkę.
-Teoretycznie nic mu nie będzie. Ale tylko teoretycznie- powiedziała i spojrzała na bliźniaków.- A ja myślałam, że już się nigdy nie odezwiecie!
Siadła na środku polanki. Prawie wszystkie wilki zmieniły się w ludzi.
-Wow. A ja już myślałam, że już nie będzie żadnych cudów- zawołała ze śmiechem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Koko Malacana
Ślizgonka
Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 1744
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:58, 27 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
-Mówi to codziennie-Mruknął Garra.-A ja myślałam...-Zaczął ale Ar zmierzyła go wściekłym spojrzeniem.-Już przestaje...-Dodał kuląc się pod drzewem.Ko spojrzała w gwiazdy.Nagle zaczęła szlochać.Przypomniała sobie swojego ojca.Te chwile,w których razem oglądali gwiazdy i planowali polecieć na księzyc-Pomyślała i schowała twarz w dłoniach ocierając łzy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arwen
Ślizgonka
Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 1518
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:02, 27 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Arwen doskoczyła do Ko.
-Cicho. Cii... Spokojnie- szepnęła. Garra pomału podszedł. Arwen skorzystała z tego i pocięła mu nogi, a ten upadł.- Ko, co się stało?
-Och, ty!- Warknął chłopak i złapał Arwen za kostkę. Pociągnął ją i się ona wywróciła.
-Hej! Ty se nie pozwalaj- warknęła i gdy tamten wstał popchnęła go na ziemię.- Ko?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Koko Malacana
Ślizgonka
Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 1744
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:09, 27 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Pociągnęła nosem.
-Myślałam o tacie...-Odchyliła głowe.-A co się stanie jeśli Marii mimo eliksiru który nam dałaś umrze?Jeśli coś,cokolwiek się stanie?Nadejdzie czas na mnie.A to nie umiknione.-Nagle Garra i jego brat klękneli przy Ko obrzucając Ar jadowitym spojrzeniem.-Arwen,czy morzesz na chwile porzyczyć mi różdżkę?-Zapytała.Dziewczyna zgodziła się.Różdżka Arwi źle leżała Koko w dłoni i czuła się z nią niepewnie.-Accio różdżka-Powiedziała i do Koko powoli przyleciała jej różdżka.-Została w lesie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arwen
Ślizgonka
Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 1518
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:15, 27 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
-Nie umrze. Sama spożyłam ten eliksir gdy ci dwaj starali się rzucać klątwy- spojrzała przez ramię na bliźniaków.
W pewnym momencie podeszła do Garry i chwyciła go za kołnierz. Podniosła go.
-Wkurzyłeś mnie- warknęła i w jednej chwili znalazł się przy niej Wiktor, który przejął od niej chłopaka i go wyrzucił w powietrze. Garra wstał i podbiegł ze śmiechem do Arwen.
-To muszę cię częściej wkurzać. Hej, gramy w butelkę?- zapytał w pewnej chwili.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Koko Malacana
Ślizgonka
Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 1744
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:17, 27 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
-Chętnie-Odpowiedziała ocierając łzy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|