Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lynn Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 05 Gru 2009
Posty: 1237
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Pon 22:33, 04 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
- Kiedy tu wchodziłam, było przed ciszą. - Powiedziała, odchylając głowę i wypuszczając dym. Wypaliła już pół paczki. Wyciągnęła ją w stronę siostry. - Mentolowego?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Joan Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 1235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Pon 22:43, 04 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Joan pokręciła głową.
- No proszę, ADHD ci przeszło, siostra? Coś taka zmarnowana teraz?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lynn Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 05 Gru 2009
Posty: 1237
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Pon 22:45, 04 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Spojrzała na siostrę, nie ruszając głowy z miejsca. Nie było to łatwe.
- Mam... dziwne myśli. - powiedziała, zaciągając się i zamykając oczy. Po chwili szeptem dodała. - Czasami mam naprawdę wszystkiego dość.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Esai Morales
Ślizgon
Dołączył: 18 Lis 2009
Posty: 666
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bonn (Niemcy)
|
Wysłany: Pon 22:51, 04 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Do Wrzeszczącej Chaty wszedł Esai.
Kiedy usłyszał głosy szybko schował się za drzwi. Jednak już po chwili rozpoznał dobrze mu znane głosy bliźniaczek. Podszedł do nich i powiedział:
- Ale mnie przestraszyłyście. Myślałem, że o tej porze nikogo tu nie będzie...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Esai Morales dnia Pon 22:51, 04 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lynn Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 05 Gru 2009
Posty: 1237
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Pon 22:54, 04 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
- Hej Esai. - powiedziała zachrypniętym głosem, śmiejąc się krótko. - Powinieneś wiedzieć, że o tej porze nigdy nie śpimy...
Wyciągnęła rękę z paczką fajek w jego stronę.
- Poczęstujesz się?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Esai Morales
Ślizgon
Dołączył: 18 Lis 2009
Posty: 666
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bonn (Niemcy)
|
Wysłany: Pon 22:55, 04 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
- Nie dzięki, nie palę - odpowiedział uśmiechając się i siadając obok - Spiskujecie coś?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Esai Morales dnia Pon 22:55, 04 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lynn Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 05 Gru 2009
Posty: 1237
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Pon 22:58, 04 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
- Phy. - wyciągnęła kolejnego z paczki, odpalając go od poprzedniego. - Nie spiskujemy... znaczy, Joan nie spiskuje. A przynajmniej nie otwarcie.
Wstała i wzięła z podłogi butelkę... czegoś bez etykiety. Odkręciła ją i pociągnęła sporego łyka.
- Czysta. - stwierdziła z uznaniem. - Już się bałam, że rozpałka do grilla... lub, co gorsza, woda.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jared Leto
Prefekt Ravenclawu
Dołączył: 22 Gru 2009
Posty: 398
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rumunia - Bukareszt
|
Wysłany: Pon 23:14, 04 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
- Widzę, że nie tylko ja, nie przebywam po ciszy nocnej w zamku? - zaśmiał się chłopak wchodząc do Wrzeszczącej Chaty.
Widać było, że sobie wcześniej trochę popił.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lynn Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 05 Gru 2009
Posty: 1237
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Pon 23:19, 04 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Przerwała podziwianie zniszczonych zasłonek i spojrzała na chłopaka.
- Witaj. - rzekła, lekko się sepleniąc. - My się chyba jeszcze nie znamy... czy znamy? Nie pamiętam.
Zaśmiała się, opierając plecami o ścianę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jared Leto
Prefekt Ravenclawu
Dołączył: 22 Gru 2009
Posty: 398
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rumunia - Bukareszt
|
Wysłany: Pon 23:21, 04 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
- Wydaje mi się, że znamy - odpowiedział szybko - Hmm..a może nie? Nie wiem. Wszystko mi się miesza w głowie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Esai Morales
Ślizgon
Dołączył: 18 Lis 2009
Posty: 666
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bonn (Niemcy)
|
Wysłany: Pon 23:22, 04 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Esai sięgnął po jedną z butelek stojących na ziemi i wypił spory łyk.
- Nawet jeśli się nie znacie, to właśnie się poznaliście - stwierdził
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jared Leto
Prefekt Ravenclawu
Dołączył: 22 Gru 2009
Posty: 398
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rumunia - Bukareszt
|
Wysłany: Pon 23:25, 04 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
- O, Esai. Widzę, że znowu wróciłeś do dawnego koloru włosów. - zauważył Leto - Doznałeś olśnienia, czy jak? Ale muszę Ci powiedzieć, że była to dobra decyzja.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lynn Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 05 Gru 2009
Posty: 1237
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Pon 23:26, 04 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
- Prawdę mówiąc nie pamiętam, żebyśmy kiedykolwiek zamienili ze sobą słowo. - podeszła do faceta, dygając lekko i podając mu rękę. - Lynn Wingfield, miło mi.
Potknęła się (tak, stojąc się potknęła) o leżącą pod jej nogami butelkę i wylądowała na kolanach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jared Leto
Prefekt Ravenclawu
Dołączył: 22 Gru 2009
Posty: 398
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rumunia - Bukareszt
|
Wysłany: Pon 23:27, 04 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
- Mów mi Leto - powiedział schylając się i pomagając dziewczynie wstać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Esai Morales
Ślizgon
Dołączył: 18 Lis 2009
Posty: 666
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bonn (Niemcy)
|
Wysłany: Pon 23:28, 04 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Esai rozejrzał się dookoła. Już mu się trochę rozmywał obraz.
Po niedługim czasie zauważył Joan stojącą nieopodal.
- Czemu się nic nie odzywasz? - zapytał podchodząc od niej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|