www.hogwartdlanajlepszych.fora.pl

Siergiej Iwanov

-Mhh.. mój nie żyje. Ale matka to porażka. To znaczy chyba trochę przesadziłem. Powiedziała, że jak nie przestanę ćpać to mnie wyrzuci z domu. Sam uciekłem. Andriej pisze mi co u niej słychać i wogule. Ona nie chce mnie znać. Tak myślę.

Arwen

-To ja jestem lepsza- stwierdziła.- Na moje tatusia-Gryfona rzuciłam Krucjatusa, bo mnie zeźlił- parsknęła cichym śmiechem.- I tatuś mnie wydziedziczył, ale Marek, mój braciszek, ubłagał go, żebym znowu była w rodzinie.

Siergiej Iwanov

-Uff..Gryfon? Czyż nie powinien przebaczyć?

Arwen

-Zbyt długo go trzymałam, ale teraz schodzi mi z drogi- uśmiechnęła się.- Chcesz teraz deportować się do Moskwy czy jeszcze kilka dni chcesz zostać?

Siergiej Iwanov

Zostańmy jeszcze trochę. Może uda mi się pogadać z Amy bez pomocy Koko.- powiedział uśmiechając się.

Arwen

-Nie licz na to. Ona ci nie da być z nią sam na sam- powiedziała z uśmiechem.
Nagle coś skoczyło na Ar. Był to gepard. Arwen upadła, a potem siadła. Spojrzała na geparda i się zaśmiała. Gepard zmienił się w jej brata.
-Ty już nie masz co robić?- zapytała Marka i wstała.- Siergiej to Marek, Marek to Siergiej...
-Heja- Marek wyciągnął rękę na przywitanie.

Siergiej Iwanov

Siergiej podał chłopakowi rękę. -Siergiej. Twoja siostra chce mnie zabrać na swięta do Moskwy. Ty też tam będziesz?

Arwen

-Możliwe. Do Francji na pewno nie pojadę jak tam jest Gryfon- powiedział i przyjrzał się uważnie Siergiejowi.- Ty wydajesz się w porządku, a jednak jesteś Gryfonem.
-I jest w porządku, braciszku- prychnęła Ar.

Siergiej Iwanov

-Tak jestem w porządku.- powiedział uśmiechając się chłodno do Marka.- Dlaczego nie da mi z nią spokojnie porozmawiać.?

Arwen

Ar spojrzała na Siergieja.
-No bo to jest Koko!- zawołała i podcięła szybkim ruchem nogi swojego brata.- A ty już możesz iść.
Patrzyła przez chwilę jak Marek wstaje.
-Tak, już sobie pójdę- mruknął.- Nara.

Siergiej Iwanov

-Ona jest okropna.- zaczął się żalić chłopak.-Nie wiem dlaczego nie daje mi z nią pogadać tak najnormalniej w świecie.

Arwen

-Bo to Koko- mruknęła i uśmiechnęła się złośliwie.- Pewnie jej zazdrości.

Siergiej Iwanov

-Hahaha. Ona mną gardzi, a przynajmiej pokazuje mi to na każdym kroku, a i jeszcze ma swojego wymarzoneo Esai'a.

Arwen

-Gdyby tobą gardziła to by za tobą nie latała- stwierdziła i wzruszyła ramionami.

Siergiej Iwanov

Siergiej spojrzał na dziewczynę jakby się naćpał.- Proszę cię, ona miała by za mną latać? Ciekawe, z której strony.-prychnął Siergiej spoglądając na Arwen, jak na idiotkę.