www.hogwartdlanajlepszych.fora.pl

Arwen

-A gdzie?- zapytała po chwili Ar.- I kto pyta nie błądzi...

Arwen

(Ja jestem codziennie)

Amy Nerade

-To chodźmy do Kuchni, bo zgłodniałam Very Happy

-powiedziała Amy wychodząc z Chaty, do kuchni.
(ty zaczynasz xD)

Arwen

(Piszesz pierwsza?)

Amy Nerade

(Ty zaczynasz xD)

Siergiej Iwanov

-Arwen, wyjesz do księżyca?

Arwen

-Tak Siergi! Wyję do księżyca, który akurat jest w pełni, a ja taki najbardziej lubię.

Siergiej Iwanov

Siergiej parsknął śmiechem. -Ja.. wcześniej nie, ale od jakiś 6 miesięcy, oczywiście tylko jak jestem zamieniony, to zaczynam skrzeczeć. Znaczy tak, jak orzeł. A ty wcześniej wyłaś do księżyca?

Arwen

-Od samego początku...- stwierdziła Ar.- W końcu wychowywały mnie dwa wilczury... Wilczarze... Czy jakoś tak...

Siergiej Iwanov

-Wiesz tak sobie myślę. Niedługo święta, no wiesz choinka, prezenty, kolędy i te różne bajery. Nie za bardzo mnie to kręci, bo w sumie to nie mam gdzie się podziać. Zostaje Hogwart, chyba ży Dmitri zabierze mnie do cioci.

Arwen

-A nie chcesz mieć świąt w Petersburgu? Też sama spędzam święta...- Ar wzruszyła ramionami.- Rodzice gdzieć latają po całym świecie. Teraz cała rodzina jest w Francji i w Petersburgu pusty dom jest. A w Hogwarcie nie zostanę...

Siergiej Iwanov

-Nie chcę jechać do Petersburga.- a widząc zdziwienie dziewczyny dodał.- Za dużo wspomnień, głównie tych złych. No wiesz...narkotyki, deprecha, takie różne.

Arwen

-Moskwa? Iwanowo? Nowokujbyszewsk? Archangielsk?- zapytała z cieniem nadziei w głosie.

Siergiej Iwanov

-Zdecydowanie Moskwa. Chyba nie układa Ci się z rodzinką?

Arwen

-Raczej nie- mruknęła.- Nigdy mi się nie układało. Z matką się jeszcze dogadam, ale ojciec to masakra.