Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lynn Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 05 Gru 2009
Posty: 1237
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Pon 18:01, 01 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Spojrzała na nią z udawanym oburzeniem.
- Dlaczego tylko ja nic nie wiedziałam? - powiedziała tak cicho, że niemalże westchnęła. - Więc... pojedziesz? Znaczy, ja pojadę z tobą, muszę załatwić kilka rzeczy w mieście... ale oficjalnie mnie tam nie będzie.
Chwyciła siostrę za rękę obiema dłońmi, patrząc jej ze łzami głęboko w oczy.
- Proooooszę... - jęknęła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Joan Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 1235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Pon 18:14, 01 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Joan uniosła brwi.
- Oookej... Dwie sprawy: czemu aż tak chcesz żebym za ciebie pojechała i co musisz załatwić?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lynn Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 05 Gru 2009
Posty: 1237
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Pon 18:18, 01 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
- Po prostu nie chcę tam być. Wiesz, nie lubię obowiązków. - powiedziała, nerwowo się śmiejąc i bardzo wyraźnie kłamiąc. Lekko się zarumieniła i spojrzała w ziemię. - A co do tego, co muszę zrobić... to nieważne, dowiesz się później.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joan Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 1235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Pon 18:28, 01 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
- A niby to ja mówię zagadkami i mam masę sekretów - powiedziała kwaśno Joan marszcząc nos - ale jak chcesz. Ponoć żyje się raz, więc...
Wstała odsuwając siostrę i wcisnęła ręce do kieszeni obserwując wioskę.
- Fajnie byłoby gdybym wiedziała cokolwiek, wiesz między nami jest różnica kilku minut, a nie lat...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lynn Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 05 Gru 2009
Posty: 1237
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Pon 18:39, 01 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Podeszła do niej, kładąc jej rękę na ramieniu.
- Nie o to mi chodzi, po prostu kilku rzeczy nie umiem wytłumaczyć... - westchnęła. - Wierz mi, nie uważam się za ani trochę starszą od ciebie.
Ukucnęła i zaczęła pisać coś w śniegu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joan Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 1235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Pon 18:53, 01 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
- Nie? - zapytała Joan ironicznie. - Bo słowa tak trudno jest skleić...
Po jej twarzy przebiegł chytry uśmieszek.
- Do czego to służyły myślodsiewnie? - rzuciła pytanie w powietrze, z delikatną aluzją.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lynn Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 05 Gru 2009
Posty: 1237
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Pon 19:02, 01 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Spojrzała w górę, rzucając jej niepewne spojrzenie.
- Nie chciałabyś. - rzuciła krótko, powracając do zabawy w śniegu. Ukleiła małego bałwanka. - Moje myśli... mogłyby cię przerazić.
Jednym szybkim ruchem oderwała bałwankowi głowę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joan Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 1235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Pon 19:37, 01 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
- No właśnie widzę, może od razu wołać dementorów? - mruknęła pod nosem - jesteś paranoiczką, ale jak chcesz. Nie będę naciskać.
Joan westchnęła cicho, zastanawiając się ile razy wymówiła tą kwestię w życiu do Lynn. Kucnęła i złapała siostrę za podbródek spoglądając jej w oczy.
- Nie, tym razem będę naciskać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lynn Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 05 Gru 2009
Posty: 1237
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Pon 19:47, 01 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
- Joan... - jęknęła, próbując odwrócić głowę, jednak ręka siostry twardo trzymała ją w miejscu. - ... to jest trudne, proszę.
Jedna łza popłynęła jej po policzku.
- Zrobiłam coś głupiego, coś strasznego i niewybaczalnego. Muszę to naprawić... i nie mam czasu przejmować się rzeczami ojca. Ty nie wiesz, co się tam dzieje...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joan Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 1235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Pon 19:52, 01 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
- Więc mi powiedz - mruknęła łagodnie, drugą ręką ścierając jej łzę z policzka - wiesz, że dla mnie mogłabyś zabić nawet matkę, a bym została z tobą do końca i w sądzie zwalała winę na jakiegoś przypadkowego przechodnia, tak?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lynn Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 05 Gru 2009
Posty: 1237
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Pon 20:13, 01 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Spojrzała na nią z półotwartymi ustami, jakby chciała coś powiedzieć, ale się zawiesiła. Po chwili wybuchnęła płaczem i rzuciła się siostrze w ramiona, obejmując ją ściśle.
- J-J-J... - jąkała się, próbując cokolwiek z siebie wydobyć. - Ja... Joan... Julie... Julie! - po chwili jej słowa zamieniły się w bliżej nieokreślony bełkot.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joan Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 1235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Pon 20:32, 01 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
- Julie, co? - zapytała cicho obejmując Lynn.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lynn Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 05 Gru 2009
Posty: 1237
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Pon 20:41, 01 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Oparła czoło o obojczyk siostry.
- Ja z... za... - starała się uspokoić i zebrać myśli. - Boże, Joan! Zabiłam ją!
Chwyciła się obiema dłońmi za głowę i, gwałtownie odsuwając się od siostry, prawie położyła się na ziemi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joan Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 1235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Pon 21:36, 01 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Joan patrzyła na nią w niemym szoku. Merlinie, ja z tym zabijaniem..., pomyślała.
W końcu odetchnęła cicho i złapała siostrę za ramiona podnosząc ją do pionu. Zastanawiała się co dalej zrobić, jednak wyrywająca się Lynn pomogła jej podjąć decyzję. Zacisnęła dłonie mocniej na ramionach siostry po czym przyciągnęła ją do siebie i przytuliła, nie pozwalając jej się wyrwać. Szeptała jej słowa pocieszenia nad głową.
- Lynn skarbie, uspokój się - kiedy ta nadal się wyrywała ścisnęła ją mocniej, powstrzymując się od krzyku - uspokój się kur**, bo zaraz cię strzelę albo zostawię na tym mrozie. Daj spokój, mogło być gorzej...
Miała ochotę dodać 'to mogłam być ja', ale w porę się opamiętała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lynn Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 05 Gru 2009
Posty: 1237
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Pon 21:51, 01 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Po jakichś 5 minutach uspokoiła się i opadła na kolana, przytulając się do nóg Joan.
- Co ja mam zrobić? - zapytała cicho, podwyższonym głosem. Spojrzała w górę, na twarz siostry i powtórzyła. - Co mam robić, Joan?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|