www.hogwartdlanajlepszych.fora.pl

Koko Malacana

-Abra kadabra...-chłopak schował się pod stół.Ko zaśmiałą się cicho

Arwen

Ar popatrzyła na najbliższy stół - stół Puchonów. Wybrała jakiegoś chłopaka, a ten padł zwijając się z bólu.

Siergiej Iwanov

Siergiej wyszedł spod stołu i wrócił do jedzenia blinów. - Koko, chcesz herbatki? - zapytał dziewczynę, której z niewyjaśnionych powodów znudziło się siedzenie na ławce, jak zwykli śmiertelnicy, dlatego usiadła na stole.

Arwen

Chłopak zaczął wrzeszczeć. Ar nie odrywała od niego wzroku powodując jeszcze większe tortury.

Siergiej Iwanov

Siergiej usłyszał krzyk i obróciłsię w tamtą strone. Zobaczył zwijającego się z bólu puchona.- Dlaczego to robisz?- zapytał Arven nie kryjąc zdziwienia.

Arwen

Arwen popatrzyła na niego zdziwiona.
-Krukon Rosjanin? Który chciał mnie zabić? Czemu mam go za to nie ukarać?- zapytała.- Daj trochę herbatki...

Koko Malacana

Ko pstryknęła i nagle na Siergieja zaczął padać grad.
-Ach...Fajnie,co?-zaśmiała się

Siergiej Iwanov

-Cool!- mruknął Siergiej.- Teraz daj mi kożuch.

Arwen

Ar znowu poszukała wzrokiem tego samego Krukona. Nie znalazła go.
-Gdzie on jest?- zapytała sama siebie.

Koko Malacana

Ko jak prosił,tak zrobiła.
-Jeszcze lepiej co?-zapytała znów.Pstryknęła i chłopak siedział całkiem nagi na ławce.-Hah!Jeszcze lepiej!-zaśmiała się

Siergiej Iwanov

-Może uciekł, albo spiskuje przeciwko Tobie.- odpowiedział chłopak nalewając sobie i Arven herbaty z mlekiem.

Arwen

Ar upiła trochę.
-Dobra.- powiedziała.- On mnie nie widział i nie wiedział, że to ja... Chodźmy do chaty, albo Karczmy, co?

Koko Malacana

(Hej!On jest nagi!;p)

Siergiej Iwanov

-Koko ubierz mnie. - dziewczyna spełniła jego prośbę. - idziemy do chaty. Schowałem tam zgrzewkę szkockiej.

Arwen

-Spoko- mruknęła.- Idziemy...- dopiła i wstała. Cała trójka wyszła.

(Sierg, pisz pierwzy)