Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Arwen
Ślizgonka
Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 1518
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:48, 15 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
-Toffi? Lubię toffi- stwierdziła i ugryzła babeczkę.
Popatrzyła na swoją torbę, która leżała na ziemi.
-Jak sądzisz - czy w szkole wolno trzymać węże?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Koko Malacana
Ślizgonka
Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 1744
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 21:04, 15 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
-Wolno.Ja miałam.Taka jedna go zabiła...-Powiedziała.Nagle wyciągnęła przed siebie rękę i zaczeła nim poruszać.W prawo,w lewo.-Pomarńcz...-Mruknąła pod nosem.Wyciągnęła z kieszeni karteczkę i przeczytała:
-* Pomarańcz - to dla ludzi Wschodu kolor boskości, sygnalizujący oświecenie, harmonię między ciałem a duchem. Na Zachodzie bywa postrzegany rozmaicie. Właściwie należałoby wiedzieć, jaką wiarę wyznaje człowiek otoczony pomarańczową poświatą, i jaką ścieżką duchową podąża. Europejscy ezoterycy uważają, że w aurze człowieka przeciętnego, nie zajmującego się np. medytacją i nie dążącego do oświecenia - pomarańcz może oznaczać napięcia emocjonalne...ciekawe.-Dodała
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arwen
Ślizgonka
Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 1518
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:30, 16 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
-Bardzo ciekawe- powiedziała Arwen i się po coś gwałtownie schyliła. Gdy się wyprostowała trzymała na ręce żółtego węża.- Boa albinos...- powiedziała cicho i się zaśmiała.- Mój boa! Moje piękne zwierzątko...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Koko Malacana
Ślizgonka
Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 1744
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:43, 16 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
-Piękny!Mogę go potrzymać?-Zapytała-Wiesz......Znam mowe węży.-Powiedziała-Chyba mnie nie ugryziesz,co?Chodź do mnie.-Zasyczała i wąż zaczął się zsuwać z ramienia Arwen.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arwen
Ślizgonka
Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 1518
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:45, 16 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Arwen zapiszczała z radości.
-Też znasz mowę węży? Spoko- powiedziała i uśmiechnęła się do Koko.- I nie. On nie ugryzie. Jedyną osobą, którą on gryzie jestem ja.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Koko Malacana
Ślizgonka
Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 1744
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:49, 16 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Koko przestała nagle gładzić boa po główcę i powiedziała:
-Widzę,że zwierzęta nie pałąją do ciebie ogromną miłością!-Zaśmiała się-Mam rację?-Wąż zasyczał i Koko wyczarowała jedną żywą mysz.-Je żywe czy nie?Mój jadł żywe.ale bez zębów ,łapek i nóżek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arwen
Ślizgonka
Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 1518
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:52, 16 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
-Żywe. Tylko żywe- powiedziała i uśmiechnęła się do węża.- Większość się mnie boi, a ten tu- wskazała na boa- gryzł mnie bo musiał coś gryźć, a tylko ja według niego się do tego nadawała. Mniejsza większość mnie lubi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Koko Malacana
Ślizgonka
Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 1744
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:02, 16 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Koko dała wężowi mysz,a ten zaczął ją gryźć,przy czym towarzyszył głuchy dzwięk łamania kostek i cichych popisków myszy.
-Też nie długo zamierzam kupić sobie zwierze.-Powiedziała jak głucha na błagalne piski myszy,które po chwili ucichły.-Tylko nie wiem co wybrać.Dawno nie widziałam mojego skrzata domowego...Paranoid!-Zawołała i nagle przez nią pojawił się mały skrzat z dużymi zielonymi oczami i wielkimi uszami.-Jak tam w domu?-Zapytała a skrzat zaskrzeczał:
-Panna Malacana młodsza zakazała mi mówić!
Koko spojrzała na skrzata pytająco.:
-Co to ma znaczyć?!-Zapytała ostro.Skrzat potrząsnął głową.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arwen
Ślizgonka
Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 1518
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:34, 16 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Pochyliła się w stronę Koko i szepnęła tak, żeby tylko ona to słyszała:
-Postrasz go moim wężem- szepnęła.- Albo użyj Imperio...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Koko Malacana
Ślizgonka
Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 1744
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:52, 16 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Koko odpowiedziała:
-To jest jak wychowanie dziecka.Bezstresowe.-Szepnęła.-Paranoidzie!Powiedz co się dzieje w domu!Rozkazuję ci!-Powiedziała już głośniej do skrzata-Powiedź mi,albo pójdziemy do Marii i wszystko mi wyśpiewa!Masz trzy sekundy!Raz...dwa...
-Dobrze!-Krzyknął skrzat drrzącym głosem-Pan Malacana nie żyje!Umarł!-Koko do oczy napłynęły łzy,lecz natychmiast je starła i powiedziała:
-To wiem!Co jeszcze?Co się dzieje w domu!?-Zapytała ostro
-Pani Malacana wracając z pobrzebu Pana Malacana i uparła się na atum.I Panna Malacana młodsza też jechała tym atuem...-Skrzat przerwał i saczął okładać się czym popadnie.Płakał bez opamiętania.
-PARANOIDZIE!-Ryknęła Ko-Co z moją matką?!
-Umarła jadąc tym atuem!A panna Malacana starsza...Pani im to odradzała!-Koko zamarła patrząc na skrzata.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arwen
Ślizgonka
Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 1518
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:03, 16 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Arwen zaklęła i popatrzyła na skrzata. Po chwili popatrzyła na Ko.
-Ko...- powiedziała.- Koko?
Arwen syknęła, bo wąż ją właśnie ugryzł.
-Ty głupi wężu!- syknęła.- To niewłaściwy moment na gryzienie mnie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Koko Malacana
Ślizgonka
Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 1744
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:07, 16 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
-Paranoidzie...Do domu.Natychmiast.-Powiedziała ukrywając twarz w dłoniach.-Jeszcze tylko ja i moja siostra-Mruknęła i spojrzała na węża-Nie teraz!...Muszę znaleźć Marii.Nie rozumiem tego.-Skrzat zniknął wrzeszcząc i płacząc.Ko nie płakała.Była spokojna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arwen
Ślizgonka
Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 1518
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:14, 16 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Boa przeszedł z Koko na Arwen.
-To klątwa- stwierdziła poważnie Arwen.- Znam się trochę na tym. Czy twoja rodzina ma lub miała jakiegoś wroga?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marii Malacana
Ślizgonka
Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:20, 16 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Nagle do ws weszła Marii.
-Hej Kokoloko.Hej!Jestem Marii.Młodsza siostra Kokoloko.-Przedstawiła się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Koko Malacana
Ślizgonka
Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 1744
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:22, 16 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
-Nie wiem...Chyba tak!-Powiedziała-Moi dziadkowie poumierali przez Avadę ze strony jakiegoś Deata Spisa.Nie wiem,czy żyje...-Dodała-Jest...lub był wielkim łotrem.Leci na kasę.Śpi na galeonach...Nie wie co to knut.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|