www.hogwartdlanajlepszych.fora.pl

cedrik diggory · Gość

Ced wszedł do WS pierwszy zmierzając do jednego stołu razem z Nataszą i Leto.

Natasza Rostow

Natasza dopadła stołu i od razu na talerzu pojawiły się naleśniki z jabłkiem.
- Pyszota - powiedziała zadowolona dziewczyna zabierając się za jedzenie.

cedrik diggory · Gość

Ced nałożył sobie jajecznicę i spojrzał w górę, kiedy w WS dało się słyszec szmer tysiąca sowich skrzydeł. Podleciała do niego jego sowa jastrzębia.- Jetkins..o list od mamuśki, "blablablablablablabla...blabla..bla Kate na wakacje zabieramy ze sobą, masz wolny dom, albo jedź z przyjaciółmi gdzie chcesz." Hahaha udało się.

Natasza Rostow

- Ty się tak nie nakręcaj z tym wyjazdem z nami. Jeszcze nie zapadła ostateczna decyzja, czy i gdzie wyjeżdżamy a tym bardziej czy zabieramy Ciebie - zauważyła.

cedrik diggory · Gość

-Oj Nataszko nie bądź taka oschła.- zauważył Ced.- Może sałatki?

Natasza Rostow

-Nie dzięki, nie przepadam - odpowiedziała.
Po chwili spojrzała na zegarek i zerwała się z miejsca.
- Sory, ale muszę już lecieć. Obiecałam rodzicom, że dzisiaj zjawię się na chwilę w domu...Do zobaczenia później - powiedziała i wyszła z WS

cedrik diggory · Gość

Ced wapdł do WS z wielkim bukietem czerwonym róż - hej widział ktoś mozż Joan? Mam do niej sprawę. - zapytał czekając na odpowiedź.

Koko Malacana

Koko wkroczyła do WS.
Widziała, jak kilka osób pokazuje ją sobie palcami. Pewnie z powodu tego, że nie było jej długo w szkole. Usiadła przy stole ślizgonów i wyczarowała naleśniki z czekoladą. Zjadła je po ok. 5 minutach, po czym zasnęła podpierając się jedną ręką, a drugą kładąc na stole. Po pół godzinnej drzemce obudziła/obudził ją...

Kanita Meratte

Kanita ktora wygladala dzis nieszczesliwie
,-Witam.-powiedziała wrednie wyczarowując szklanke zimnej wody i wylewajac ja na glowe dziewczyny.-pobodka.chodz ze mną na blonia.-powiedziala i wyszla z wielkie sali nawet nie czekajac na koko

Koko Malacana

Koko spadła na ziemie z hukiem.Po 10sek. wstała i pobiegła na błonia.

Elena Montero

Elena weszła do WS i usiadła przy stole puchonów był to jej pierwszy rok w Hogwarcie w cześniej chodziła do SMiC w Kalifornii, ale ze względów politycznych tamtejsi ludzie nie lubili Meksykanów, chętnie by kogoś poznała. Nagle podeszła/ podszedł do niej...

Koko Malacana

...Koko która wpatrzona w siebie nie widziała gdzie idzie.Owsianka wyleciała jej z rąk i wpadła na dziewczynę.
-Przepraszam!-Powiedziała i pochyliła się.Wyciągnęła różdżkę i przystawiła do spodni Puchonki.Wymamrotała poz nosem jakieś zaklęcie i plamy już nie było.Wyciągnęła rękę.-Jestem Koko.

Elena Montero

-Hej jestem Elena miło mi Cię poznać! Naprawdę nic się nie stało.
Wiesz moze czy tutaj będą jeszcze normalnie lekcje?

Koko Malacana

-Wydaję mi się,że tak.W każdym roku są.Ale trzeba jeszcze poczekać.-Powiedziała i wyczarowała nową miseczkę owsianki

Arwen

Arwen weszła do WS i rozejrzała się po sali. Jedynymi osobami, które zauważyła to były dwie dziewczyny. Podeszła do nich.
-Dobry- przywitała się.- Można się dołączyć do rozmowy?