www.hogwartdlanajlepszych.fora.pl

Esai Morales

- Masz całkowitą rację...Kto jest takim pacanem żeby w dormitorium porozrzucać łajnobomby? Przyznawać się ! - powiedział bardzo poważnie Esai

Sandrine Holt

- Dobra...już mniejsza o to, kto to zrobił. Mi to wisi. - mówiąc to machnęła różdżką a w pw pojawił się delikatny zapach fiołków.
Usiadła na fotelu i zaczęła gwizdać.

Fumiko Kanesaka

- Taa, ale tak na przyszłość: jak już koniecznie musicie kogoś dręczyć, to lepiej ludzi z innych domów. Ślizgonom, a zwłaszcza Ślizgonkom, dajcie spokój. - dodała Fumiko.
- No, a teraz idę się przejść po zamku. - Miała trochę do przemyślenia. Najpierw chciała być sama, ale stwierdziła, że odrobina towarzystwa nie zaszkodzi.
-Ktoś jeszcze zainteresowany? - zaproponowała

Sandrine Holt

- Ja pójdę. I tak nie mam nic lepszego do roboty - powiedziała Sandrine, wstała i podeszła do Fumiko

Fumiko Kanesaka

- Ok, to gdzie idziemy? - zwróciła się ruda bezpośrednio do Sandrine

Sandrine Holt

- Yyy. Może do Gospody ? - powiedziała nie mając nic lepszego na myśli

Esai Morales

- To ja też pójdę z wami - odezwał sie chłopak

Sandrine Holt

Do PW weszła Sandrine wraz z Fu oraz Esai.
Usiadła na fotelu i zaczęła czytać gazetę do nikogo się nie odzywając.

Fumiko Kanesaka

Fumiko usiadła na kanapie na przeciw niej
-Emm...Sandrine? - zaczęła - Słuchaj, może niech to co się dziś działo zostanie narazie miedzy nami, co? Wiem, że bliźniaczki trochę przesadzają, ale może dajmy im jeszcze szansę - próbowała złagodzić sytuację ruda

Sandrine Holt

S. nie odkładając gazety powiedziała
- Może masz rację, ale to już nie pierwsza wpadka Lynn...

Esai Morales

- Popieram Fu. Daj Lynn ostatnią szansę. W końcu jest ślizgonką...bądź trochę wyrozumiała.

Fumiko Kanesaka

-Hmm... - zastanowiła się chwilę - Z tego co wiem, to z poprzedniej szkoły nie wyleciała ani za alkohol, ani za narkotyki. A Lynn taka już jest. Rozrywkowa. I ty, i ja, i każdy inny Ślizgon też przecież lubi się napić i zabawić. - usmiechnęła się ruda

Sandrine Holt

Sandrine przez chwilę przemyślała sugestię Fu oraz Esai. Po chwili milczenia powiedziała.
- No dobra. Tym razem niech stanie na waszym. Ale tylko dlatego że mam trochę tej ślizgońskiej solidarności. Ale jeżeli to się będzie powtarzać, to niestety nie będę miała wyboru...

Esai Morales

- Czyli już koniec zmartwień i wszyscy jesteśmy happy - skomentował chłopak. - Czyli mamy czas na małe "co-nieco", i to w dodatku na przekór złego w pokoju wspólnym. Więc módlmy się żeby nikt z nauczycieli nie wszedł - powiedział i wyciągnął w plecaka (którego cały czas miał na plecach) kilka butelek ognistej. Po chwili wyczarował kieliszki i nalał do każdego. - Oczywiście jeśli ktoś chce nie musi pić z kieliszka - zaśmiał się - Możecie sobie łyknąć z butelki - mówiąc to jednym haustem wypił pół butelki whisky.

Jason Scott Lee

Jason wszedł do PW i zobaczył kilka osób bawiących się i pijących alkohol. Przez chwilę zastanawiał się co zrobić...czy wziąć sprawę w swoje ręce i zachować się jak prefekt czy jak zwykły ślizgon. Jednak jego natura wzięła górę, więc podszedł do grupki i zaczął pić razem z nimi. Po chwili jednak zapytał
- Jaka to okazja ??