Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Koko Malacana
Ślizgonka
Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 1744
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:10, 14 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
-Em...Pzyjmuje zaklad.-Powiedziala i prawie wybuchneła smiechem.-Dam sobie rade,ale...moge zaczać od jutra?Dzisiaj mialam jeszcze nadzieje isć do gospody,czy do wrzeszczacej chaty...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Megan Rassel
Ślizgonka
Dołączył: 09 Sie 2010
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 23:43, 19 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
-Wiesz,Joan-Powiedziała Megan patrząc dziewczynie prosto w oczy-JA nie mam z tym dóżego kłopotu-Wycedziła przez zęby prawie nie zauważalnie z naciskiem na pierwsze słowo-Nie wiem jak wy-Lekko się uśmiechnęła patrząc na towarzystwo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Esai Morales
Ślizgon
Dołączył: 18 Lis 2009
Posty: 666
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bonn (Niemcy)
|
Wysłany: Pią 17:00, 08 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Esai i Ko weszli do PW i usiedli na kanapie.
- Jak się czujesz? - zapytał - Może ci coś przynieść z kuchni? Albo jak chcesz pobyć sama, to mów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Koko Malacana
Ślizgonka
Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 1744
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:03, 08 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
-Ona jest wstrętna.-Powiedziała Koko.-Świętowali...Słyszałeś?Świętowali bo Marii nie żyje!To okropne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Esai Morales
Ślizgon
Dołączył: 18 Lis 2009
Posty: 666
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bonn (Niemcy)
|
Wysłany: Pią 17:06, 08 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
- Meribel juz taka jest. Najpierw mówi a potem myśli. Nie przejmuj się - powiedział
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Koko Malacana
Ślizgonka
Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 1744
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:09, 08 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
-Okej...-Powiedziała cicho.-Bękart,latawica!-Dodałą piskliwym głosem naśladując Maribel.-Ona nie myśli.-Poprawiła Esaiego po chwili zamyślenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Esai Morales
Ślizgon
Dołączył: 18 Lis 2009
Posty: 666
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bonn (Niemcy)
|
Wysłany: Pią 17:21, 08 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
- Dobrze masz rację - zaśmiał się - Ona nie myśli.
Odchylił głowę w tył i zamknął oczy.
- Ten dzień cały jest trochę zwariowany.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Koko Malacana
Ślizgonka
Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 1744
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:23, 08 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Koko skinęła głową.
-Esai!-Dopiero teraz Koko się obudziła.-Musimy iść do dyrektorki!-Pociągnęła chłopaka za ręke i pokój wspólny został pusty.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Koko Malacana dnia Pią 21:12, 08 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joan Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 1235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Wto 19:36, 12 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Joan weszła do pokoju wspólnego. Jednym, znaczącym spojrzeniem przegoniła z kanapy drugoklasistów, którzy wyszli na korytarz. Położyła się na dywanie blisko kominka z zamkniętymi oczami. Po chwili kot położył jej się na brzuchu i zaczął cicho mruczeć. Chwilę ciszy i spokoju przerwał/a jej...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Koko Malacana
Ślizgonka
Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 1744
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:41, 12 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
...Koko,która podskoczyła na jej widok.
-Witaj,koleżanko.-przywitała się i podeszła do szafki z książkami.Wyciągnęła małą książeczkę i rzuciła nią w Joan.-Sposoby na lenistwo.-powiedziała.-Powinno ci pomóc-zaśmiała się
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joan Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 1235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Wto 20:01, 12 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Joan złapała książkę, rzuciła okiem na okładkę i odłożyła ją na bok. Spojrzała na Ko zirytowanym spojrzeniem i ziewnęła.
- Po prostu zmęczona jestem, za to widzę, że ty w pełni sił, co? - zapytała. - Coś ciekawego działo się ostatnio?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Koko Malacana
Ślizgonka
Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 1744
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:04, 12 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
-Och...Dużo rzeczy!-powiedziała rzucając się na kanape-Ale...Nie chce cię zanudzać.-dodała.-Pewnie i tak byś nie słuchała.To znaczy...Takby cię to zanudziło.-wytłumaczyła się
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joan Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 1235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Wto 20:16, 12 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Joan uniosła brew.
- Zaryzykuj - powiedziała. - W razie czego ci przerwę, albo usnę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Koko Malacana
Ślizgonka
Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 1744
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:24, 12 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
-Dobra.-powiedziałą niezbyt przekonana.-No więc.Ostatnio spotkałam w WS Ślizgonkę.Ma na imie Arwen.Przyszedł mój skrzat domowy,i okazało się,że Marii ukrywa przede mną to,że moji rodzicie nie żyją.Chwile gadałyśmy,śmiałyśmy się,poczym postanowiłam zrobić coś śmiesznego.-zaczerpnęła powietrza.-Zaklęcia rwały się w tą i w tamtą!ciekłyśmy ze szkoły na błonia,i zbudowałyśmy domek na drzewie.Okazało się,że jest wilkiem.-kontynułowała.-Byłyśmy w zakazanym lesie.Na wilczej polanie Kanita zabiła Marii avadą.Później zostałam zgwałcona,i TADA!Jestem w ciąży!-tu wskazała swół okrągły brzuch.-Coś jeszcze waćpanna chce wiedzieć?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Koko Malacana dnia Wto 20:29, 12 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joan Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 1235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Śro 16:36, 13 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Joan zmarszczyła brwi i po chwili ciszy wzruszyła ramionami.
- Jeśli to według ciebie jest mało ciekawe, to musisz w cholernie nudny sposób widzieć świat - stwierdziła. - Powiedziałabym, że mi przykro i tak dalej, ale jestem pewna, że już się tego nasłuchałaś, więc...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|