www.hogwartdlanajlepszych.fora.pl

Kanita Meratte

-idiota...ciota...debil...pacan...laluś...brzydal!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!-Wrzasneła(Bardzo,bardzo głośno xO)-Następnym razem powiem mu to w twarz

Fumiko Kanesaka

- Przesadzasz, nie uważasz? Wyzywasz go od idiotów, kiedy tak naprawdę tylko dzięki niemu jesteś jeszcze w szkole? - mówiła dziewczyna z pogardą
-Chociaż - dodała po namyśle - rzeczywiście mógł sobie darować. Przynajmniej mielibyśmy spokój

Lynn Wingfield

- Następnym razem ci nie pomogę. - warknęła do Kanity, nie ruszając się z miejsca. Po chwili złapał ją napad kaszlu, powodujący spory ból w klatce piersiowej. Kiedy już się opanowała, odetchnęła głęboko i odchyliła się w fotelu. - Mam dość.

Joan Wingfield

- Daj spokój, dobrze, że nie kazał nam wyczarowywać patronusów - powiedziała do siostry z miażdżącym spojrzeniem - aż dziwne, że tego nie skomentował...

Lynn Wingfield

Spojrzała na Joan i uśmiechnęła się do niej przepraszająco.
- Właśnie trochę po nie w czasie zdałam sobie sprawę, że powiedziałam trochę dużo. - kaszlnęła raz. - Trochę dupa by była, jakby kazał nam to zrobić.
Zamknęła na chwile oczy, czując, jak znowu kręci jej się w głowie.

Fumiko Kanesaka

- Moze jakbyście obie trochę pochodziłyby w kółko, to nie wiedziałby juz która jest która - wyszczerzyła sie Fumiko - Wiecie, tak jak z tymi kubeczkami do góry dnem
- Swoją drogą, ktoś powinien z nim pogadać o tej godzinie policyjnej. Żeby chociaż 23. No, ale 21? Come on!

Lynn Wingfield

- Heh, trzeba było kazać mu zamknąć oczy, w tym czasie rozebrać się do naga i kazać mu potem zgadnąć, która jest która... - pomyślała chwilę. - ... albo i nie.
Zaśmiała się z trudem.
- I tak, masz rację. Cholera, ile my mamy lat? 4?

Fumiko Kanesaka

-No dobra, to kto na ochotnika? - rzuciła w stronę powoli przysypiających ludzi w pokoju - Hmm...las rąk...- skwitowała ponure spojrzenia znajomych, które rzecz jasna zignorowała i dalej wykorzystywała swój nad wyraz dobry humor
-Wiem! Proponuję licytację! Cena wyjściowa to 5 galeonów! Kto da więcej? Czyżby pani z numerem 13? - popatrzyła znacząco na Lynn i wyszczerzyła się jeszcze bardziej. o ile to w ogóle mozliwe

Lynn Wingfield

Westchnęła.
- Teoretycznie mogę to zrobić. - powiedziała, zadowolona z tego, że Fumiko pamięta jej ulubioną liczbę. - Ale nie teraz... nie mam siły. Zresztą, on się pewnie już gdzieś schował...
Ułożyła się wygodniej w fotelu, prawie zasypiając.

Fumiko Kanesaka

- Jutro gdzieś go dorwiesz - powiedziała Fumiko takim tonem, jakby Lynn była wielce zasmucona, że nie zdąży załatwić tego jeszcze tego samego dnia
- Idziecie spaać? - wyjęczała ruda żałośnie - Ja wiem, ze jesteście zmęczeni, ale czemu akurat dziś, co?

Lynn Wingfield

Wstała, przeciągając się.
- Ja osobiście nie jestem zmęczona. - wychrypiała. - Ale jestem chora, co lekko przeszkadza mi w normalnym funkcjonowaniu. I napiłabym się czegoś...
Z wielką żałością wymalowaną na twarzy usiadła na dywanie przy kominku, ogrzewając się.
- Hm... a może się ubiorę w końcu? - zapytała się bardziej siebie, niż kogokolwiek.

Ryan Higa

Ryan wszedł do pw z 5 whiskey:
-Witam piękne damy-Rzekł-Chce się któraś napić?-Zapytał i postawił whiskey na stoliku obok jednego z foteli.

Fumiko Kanesaka

- Whiskey? Niee, ja chyba dziś podziękuję - powiedziała Fumiko - Mam ochotę na wino - stwierdziła i za pomocą różdżki przywołała z dormitorium butelkę Mukuzani. Następnie wyczarowała kilka kieliszków, gdyby inni też się skusili.

Joan Wingfield

- O, wino - powiedziała z ożywieniem Joan, ale po chwili zmarszczyła brwi - ja podziękuje. Wino tylko na specjalne okazje piję - dodała z delikatnym uśmiechem.

Koko Malacana

Ko. wkroczyła do pw z Saszą na szyji.Zauwarzył/a/ ją...