www.hogwartdlanajlepszych.fora.pl

Joan Wingfield

- Eliksir uspokajający - powiedziała, starając się schować zmieszanie - wiesz, ostatnio ludzie się robią nerwowi, nosze dla własnego bezpieczeństwa. A kogo chciałbyś otruć? - dodała, zmieniając temat.

Esai Morales

- Kogokolwiek. Ostatnio coś mało szaleję... Hmm, eliksir na uspokojenie? Mogę się trochę napić?

Joan Wingfield

- Czyżbyś był zdenerwowany? Widać - powiedziała z uśmiechem - proszę bardzo. W razie czego Lynn dostanie swoją dawkę później - skłamała gładko wzruszając ramionami.

Esai Morales

Esai napił się eliksiru.
Przez chwilę po wypiciu czekał na jakieś objawienie, ale nic takiego się nie stało.
- Wiesz...bez obrazy ale ten twój eliksir chyba nie działa.

Joan Wingfield

Joan zmarszczyła brwi.
- Widać nie potrzebujesz go - wzruszyła ramionami - ale... nadal jesteś za tym, żeby nosić obrożę z imieniem Sandrine? - zapytała z kpiącym uśmieszkiem.

Esai Morales

- Co? Chyba sobie żartujesz. Właśnie postanowiłem, że nie będę już jej psem - mówiąc to spojrzał na Joan. Wyciągnął rękę i oddał jej fiolkę - Widzę, że się nudzisz...Może skoczymy do Trzech Mioteł się czegoś napić?

Joan Wingfield

- Możemy - stwierdziła, kryjąc uśmiech - dawno mnie tam nie było...
Wstała i po chwili oboje wyszli z PW.

Sandrine Holt

S. wróciwszy z zakupów, pogalopowała do dormitorium i położyła rzeczy na łózku.
Potem zeszła do PW i usiadła na pustej kanapie przy kominku. Otworzyła książkę o astronomii w dawnych czasach, bo musiała znaleźć coś na referat.
Nagle do PW wszedł/weszła...

Demi Fordin

...Demi
- Siema - powiedziała do siedzącej w pokoju Sandrine - Demi jestem, nowa - dodała podając jej rękę.

Sandrine Holt

- Witaj, ja jestem Sandrine - odpowiedziała uśmiechając się - Kiedy przyjechałaś do zamku?

Demi Fordin

- Dwa dni temu - odpowiedziała Demi uśmiechając się i siadając na fotelu obok - W każdym bądź razie niedawno. - Przyglądnęła się Sandrine i jej wzrok padł na odznakę prefekta - Uuu... prefekt. Ale co tam. Cieszę się że trafiłam do Slytherinu. Gryffindor, brrr

Sandrine Holt

- Trż tak niedawno myślałam o Gryfonach. Ale niektórzy z nich są całkiem fajni. Znasz może Nataszę i jej brata? Są spoko. - powiedziała. - A może to po prostu ja wariuję...

Demi Fordin

Demi parsknęła śmiechem
- Być może - powiedziała - Nie mówię że są źli czy coś, ale sama nazwa wywołuje u mnie taki odruch... Brat NAtaszy tak? Przystojny jest?

Sandrine Holt

- Przystojny...nawet bardzo. Wydaje się być niezłym podrywaczem - powiedziała - Ale nie zamierzam sie za niego zabierać. Na razie czuję całkowitą niechęć do tej płci.

Demi Fordin

- Że co?! Błagam tylko mi nie mów że wolisz dziewczyny. - zdziwiła się Demi