www.hogwartdlanajlepszych.fora.pl

Lee Manson

Chcesz zrobić dowcip koledze/ koleżance? Wbijaj!

Koko Malacana

Dziewczyna wkroczyła dziarskim krokiem do sklepu z różnymi zabawnymi rzeczami.Przachadzała się obok półek z kubkami gryzącymi w noc,nietoperkami wczepiającymi się we włosy,łajnobomby,cukierki wywołujące czkawke,krwotok z nosa,wymioty i inne przedmioty.Gdy podniosła z półki słoik żabiego skrzeku,po drugiej stronie półki ujrzała...

Elena Montero

Elenę, która gdy tylko zauważyła kto się jej przygląda, odwróciła się i dumnie podnosząc głowę wyszła ze sklepu...

Koko Malacana

Ko uniosła brew.Chwyciła za największy słoik żabiego skrzeku,oraz trzy nietoperki wczepiające się we włosy.Podeszła do kasy.Przed nią ktoś kłócił się ze sprzedawcą,a był/a to...

Gabriella Efron

...Gabriella. Wykłócała się ze sprzedawcą ponieważ tamten pomylił ją z inna osobą i oskarżał ją o niestworzone rzeczy. Nie wiedząc jak ma się wytłumaczyć zaczęła rozglądać się po sklepie szukając znajomych twarzy. Jej wzrok padł na Koko stojącą za nią. - Ko, proszę pomóż mi. Ten człowiek w ogóle mnie nie słucha...

Koko Malacana

Koko przytaknęła.
-Co co chodzi?-odrzuciła Gabi lekko.
-Nie chce mi dać trzynastu galeonów,które jest mi winna!Wczoraj kupiła 100 mydełek z żabiego skrzeku!Ma mi oddać je natychmiast!-wrzeszczał sprzedawca.Ko wyciągnęła z kieszeni sakiewke,a z niej dziesięć galeonów.
-Mniej za wywieraie niepotrzebnego stresu.-orzekła i postawiłą swój towar na ladzie.Znów wyciągnęła galeony.Tym razem pięć.Chwyciła za towar i zwróciła się do Gabi.
-Co cię tu sprowadza?-zapytała

Gabriella Efron

- Zajrzałam tu z ciekawości w ramach niedzielnego spaceru. - Odpowiedziała. - Byłam tu w ogóle pierwszy raz, więc nie wiem dlaczego on tak zareagował na mój widok... No nic. A ty? Często tu bywasz?

Koko Malacana

Uśmiechnęłą się wpatrzona w podłogę.
-Ostatnio coraz częściej.-odpowiedziała nadal z uśmiechem,lecz podnosząc głowę.-Tu jest świetnie.-odsunęła się lekko,ponieważ koś szturchnął ją w plecy.-Fajne jesteś-powiedziała z uśmiechem

Gabriella Efron

- Tak... - Gabi poczuła się trochę nieswojo. - Bardzo dziękuję ci za pomoc, pewnie stałabym tu cały tydzień kłócąc się ze sprzedawcą... Masz jakieś plany na dzisiejszy dzień?

Koko Malacana

Zamyśliła się.
-Nie.Nie mam.-odrzekła wkońcu.-A czemu pytasz?

Arwen

Ar weszła do sklepu. Zaczęła przeglądać różne półki. W pewnym momencie spotkała...

Samantha

...Spotkała Sam.
-Cześć.Co robisz?-zapytała przyglądając się dziewczynie.

Arwen

Ar przyjrzała się podejrzanej dziewczynie.
-Cześć- mruknęła.- Nudzę się...

Samantha

-To bardzo źle...chociaż...chociaż ja też nie mam co robić.-powiedziała i podeszła do regału z jakimiś kolorowymi rzeczami.-To chyba ten świąteczny klimat, każdego tk przygniata...-zamyśliła się.

Arwen

Ar się zaśmiała.
-Prędzej ciepłe zimy. Przynajmniej mnie- stwierdziła Arwen. Była ubrana w czarny gorset, krótką czarną spódniczkę i czarne szpilki.- W Rosji to zazwyczaj było -20 i to była normalka...