Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Fumiko Kanesaka
Ślizgonka
Dołączył: 02 Gru 2009
Posty: 306
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Londyn
|
Wysłany: Pią 16:38, 08 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
- Jasne, że z tego wyjdzie - stwierdziła nawet na niego nie patrząc - dlatego nie potrzebujemy współczucia - dopiero teraz odwróciła głowę w jego stronę mierząc Lee wzrokiem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Lee Manson
Gryfon
Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 584
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Yorkshire, w RL Sandomierz ^^
|
Wysłany: Pią 16:41, 08 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
- Tak, wiem. To was cechuje. Mówię oczywiście o ślizgonach - powiedział Lee - Ale głupio dostać Cruciatusem od siostry. Zaklęcie najpierw było wycelowane w moją dziewczynę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fumiko Kanesaka
Ślizgonka
Dołączył: 02 Gru 2009
Posty: 306
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Londyn
|
Wysłany: Pią 16:45, 08 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
-Tak, w twoją dziewczynę...ale dzieki Joan jednak do niej nie dotarło. Za to Kasha, zamiast odejść od tej całej sceny tylko się stawiała. Nie dziwię sie, ze oberwała w końcu jakąś klątwą. Cud, ze skończyło się tylko tym. - powiedziała Fumiko
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lee Manson
Gryfon
Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 584
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Yorkshire, w RL Sandomierz ^^
|
Wysłany: Pią 16:54, 08 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
- Coraz więcej ludzi schodzi z dobrej drogi życia. Nic dziwnego, że jest tak dużo ślizgonów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fumiko Kanesaka
Ślizgonka
Dołączył: 02 Gru 2009
Posty: 306
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Londyn
|
Wysłany: Pią 16:59, 08 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
-Hmm...a moze zastanowimy się dlaczego coraz więcej Gryfonów wdaje się w bójki? Dlaczego to Ślizgoni są najczęściej atakowani pierwsi? Albo może kto zaczął wczorajszą kłótnię rzucając Bracchium Emendo? - rozkręcała się Fumiko - Mówi się, że Ślizgoni są źli, ale gdy dochodzi co do zcego, to i Gryfonów nigdy nie brakuje na miejscu zdarzenia. - Dziewczyna podnosiła głos coraz bardziej. Od całkowitego wybuchnięcia powstrzymywała ją tylko śpiąca Joan.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lee Manson
Gryfon
Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 584
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Yorkshire, w RL Sandomierz ^^
|
Wysłany: Pią 17:01, 08 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
- Daj sobie spokój. Slytherin prowadzi odwieczne walki z Gryffindorem. Niech tak zostanie. Ale bez zaklęć niewybaczalnych. Sama przyznaj, że to już przegięcie - powiedział najwyraźniej spokojny Lee.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fumiko Kanesaka
Ślizgonka
Dołączył: 02 Gru 2009
Posty: 306
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Londyn
|
Wysłany: Pią 17:08, 08 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
- Walki. Proszę bardzo. Ja wcale nie chcę ich kończyć zwłaszcza biorąc pod uwagę jak niektórzy Gryfoni nas traktują. Skoro "wiesz co nas cechuje", to powinieneś również wiedzieć, ze jesteśmy porywczy. Nie rozumiem skad to zdziwienie. Chyba każdy wiedział, ze prędzej czy później dojdzie do złamania jakichś zasad. Nawet zaklęcia niewybaczalne jakoś mnie w tej sytuacji nie burzą. - mówiła Fumiko spokojnie - Przyznaję, że reakcja Kanity, której by the way nigdy wcześniej nie widziałam, była dość dziwna zważywszy na to, że jest nowa. Jednak to wy, Gryfoni, ci mężni i odważni, zrzuciliscie całą winę na nas. Czy to nie przegięcie? Nie widzicie w tym żadnych swoich "zasług" - zapytała dziewczyna unosząc brwi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lee Manson
Gryfon
Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 584
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Yorkshire, w RL Sandomierz ^^
|
Wysłany: Pią 17:16, 08 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
- Jesteście porywczy i z tym się zgodzę. Niektórzy ślizgoni np. Ty są nawet jakby to określić spoko. Denerwują mnie osoby, które cały czas odgrywają się na gryfonach. Można pokazać ten incydent z Kanitą i Kashą. Gryfoni walczą w obronie własnej lub gdy ślizgoni zbyt graja na nerwach lub po prostu odgrywają się za to, że np. wczoraj ten sam ślizgon ich zaatakował. "Zasługi" widzimy, ponieważ czasami mnie ponosi. Jestem gryfonem i też jestem porywczy. Więc w tych sytuacjach wina leży po obu stronach, czyż nie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joan Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 1235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Pią 17:21, 08 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
- A gówno prawda - charknęła Joan lekko się krzywiąc i starając się otworzyć oczy - to znaczy... głęboko mam czyja wina to była. To znaczy zaczęła Melissa, kłócąc się z Lynn... A niby Ślizgoni są nietolerancyjni. Ale nieważne. Winy Ślizgonów tu nie widzę, bo bronili swojego honoru. Wiesz, gdyby Lynn trafiła tą gryfonkę... ale nieważne, ona jest poza tematem. Mogę wiedzieć o co jeszcze się kłócicie? Stało się cos o czym nie wiem?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fumiko Kanesaka
Ślizgonka
Dołączył: 02 Gru 2009
Posty: 306
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Londyn
|
Wysłany: Pią 17:24, 08 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
-Ooo, hej Jo - uśmiechneła się - Jak się czujesz? To taka ogólna kłótnia - wyjaśniła swą wymianę zdań z Gryfonem po czym zwróciła sie do Mansona:
-Rozumiem, ze nawiazujesz do tego zdarzenia w waszym PW. - zastanowiła się dziewczyna - Słyszałam o tym. Podobno wasza prefektka rzucała się do Lynn, bo rozmawiała z Nataszą nie tam, gdzie ona by chciała. Wyzwiska itp. tylko rozjuszyły Lynn. Nie ma sie co dziwić. Skoro wina leży po obu stronach, czemu powiadomiłeś Fothsperght tylko o naszej? Czemu tylko my mamy ponieść odpowiedzialność? Przeczysz sam sobie. Odwołujecie sie do sprawiedliwości i zasady fair-play, a sami gracie nieczysto. Po Ślizgonach mogłabym się tego spodziewać, to jasne, ale cudowni, odważni Gryfoni...czy nie powinniście bijąc sie w piersi żałować swoich postępków - ironizowała
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Fumiko Kanesaka dnia Pią 17:26, 08 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lee Manson
Gryfon
Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 584
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Yorkshire, w RL Sandomierz ^^
|
Wysłany: Pią 17:31, 08 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
- Dobra koniec dyskusji. Miło się rozmawiało, ale kto rzucił się na Lyyn? Melissa? No cóż zdarza się. Ja z resztą nie mam z żadnymi walkami nic wspólnego. Ale byłem świadkiem rzucenia Cruciatusa, Brakium Emmendo oraz Avada Kedavra. O tej kłotni w naszym PW nie miałem pojęcia. Zwracam honor. Ale nadal uważam, że zaklęcia niewybaczalne są ciosem poniżej pasa.
(do osoby, która pisze za Fumiko "skąd bierzesz takie argumenty kobieto"? xD)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fumiko Kanesaka
Ślizgonka
Dołączył: 02 Gru 2009
Posty: 306
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Londyn
|
Wysłany: Pią 17:38, 08 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
- Jak uważasz. - wzruszyła ramionami Fumiko - Szczerze mówiąc, muszę przyznać, ze to była ciekawa rozmowa (xD) - kiwnęła głową w kierunku Lee. Następnie utkwiła wzrok w twarzy Joan czekając na relację dotyczącą jej samopoczucia.
(ee...tak po prostu xD a o co chodzi? xD)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joan Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 1235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Pią 17:38, 08 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
- Ktoś rzucił Avadę? - Joan zerwała się z łóżka, patrząc na nich, jak na ufo - tylko nie mówcie mi, że Lynn popełniła samobójstwo...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lee Manson
Gryfon
Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 584
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Yorkshire, w RL Sandomierz ^^
|
Wysłany: Pią 17:39, 08 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
- Cześć - powiedział Lee i wyszedł z sali szpitalnej.
(chodzi o to, że walisz takie teksty i argumenty, że nie wiedziałem co pisać, bo mnie zaginałaś)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fumiko Kanesaka
Ślizgonka
Dołączył: 02 Gru 2009
Posty: 306
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Londyn
|
Wysłany: Pią 17:42, 08 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
- Słonko, gdyby popełniła, to nie tracilibyśmy czasu na miłe pogawędki - zaśmiała sie ruda - Avada padła z rąk Ślizgonki i zdziwisz się, ale...to nie była Lynn. W sumie, to nawet nie wiem kto to był - westchnęła Fumiko - zorientowałam sie jedynie, że nazywa sie Kanita, ale w życiu jej nie widziałam. Trochę jej się oberwało dzięki "sprawiedliwości" Gryfonów - tu spojrzała wymownie na Mansona - ale ogólnie możesz być spokojna - podsumowała
(xD)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Fumiko Kanesaka dnia Pią 17:44, 08 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|