www.hogwartdlanajlepszych.fora.pl

Esai Morales

(No jasne

)
Esai usiadł na łóżku, obok Ko.
- Powinnaś teraz odpoczywać - bardziej rozkazał niż zasugerował chłopak

Joan Wingfield

- Nie, poważnie, coś jest między wami? - zapytała przechylając głowę i unosząc jedną brew. - I od kiedy?

Koko Malacana

-Wiem.-rzekła i znów się połorzyła.-Tak,Joan.

[Time skip]
Ko mogła już wyjść ze szpitala.
-Idziemy gdzieś?-zapytała

(Ide się bawić! Very Happy

)

Mark Davis

Do szpitalnej sali wszedł Mark.
Ko już chyba spała.
- Hej - powiedział do osób znajdujących się przy łóżku.
- Co z nią? Dobrze się czuje? - zapytał

Koko Malacana

(Hmmm...Jak z tego wybrnąć?)
Więc...!!!
[Time skip!!]
Koko wraz z Leto i Joan stali przed wejściem do skrzydła szpitalnego i rozmawiali,gdy nagle...

Christie Malacana

...podbiegła do nich Christine.
-Hej ciociu!-powiedziała melodyjnym głosem obejmując ją mocno w talii.Powtórzyła to samo z Leto.

Mark Davis

...spotkał ich Mark Razz

- hej, co tu tak stoicie? Chyba nie spiskujecie, co? - zaśmiał się
- Cześć mała - powiedział do Christie, która właśnie przybiegła

Koko Malacana

(Jak to wszystko szybko przeminęło...Eh!)

Christie Malacana

-Dzień dobry.-przywitała się z uśmiechem wciąż nie puszczając wujka.

Jared Leto

(przemilczmy ten fakt xD)

- Co tam Christie? Jak się masz? - zapytał biorąc dziewczynkę na ręce

Koko Malacana

(No co?!Esai sam chciał...xp)

Esai Morales

- Hej, hej - powiedział Esai, podchodząc do Leto i zabierając mu dziewczynkę
- Do wujka to się przytula, a o mnie to się zapomina co? - uśmiechnął się

Christie Malacana

-Nie zapomniałam,tatusiu.-powiedziała wciąż z uśmiechem na twarzy.-A ja kiedy będe mogła zacząć się uczyć?-zapytała

Esai Morales

- Niedługo, niedługo - powiedział Esai.
Powtarzał jej to samo od kilku już lat.
- Nie bądź taka niecierpliwa.

Christie Malacana

Uśmiechnęła się i znów przyczepiła jak rzep do cioci Joan.