www.hogwartdlanajlepszych.fora.pl

Matthew Ritter

- Ach, ten szósty zmysł - powiedział z uśmiechem. - Muszę z niego częściej korzystać.

Liliane Pheonix

- Heh. Więc... - zawiesiła głos szukając odpowiedniego pytania - masz jakieś zwierzątko?

Matthew Ritter

- Tak, sokoła - powiedział. - Chociaż marzy mi się jakiś wąż... albo smok, bo to miłość mojego życia prawie - dodał z nieśmiałym uśmiechem. - A ty? Masz jakąś miłość swojego życia?

Liliane Pheonix

- Jeżeli można tak powiedzieć, to chyba wszystko związane z wodą. - powiedziała z uśmiechem - Kocham morza, oceany, jeziora... nawet deszcz.

Matthew Ritter

- Deszcz lubię tylko wtedy, gdy jestem w suchym pomieszczeniu. I tylko podczas burzy - powiedział z uśmiechem, żałując że dziewczyna nie zrozumiała, albo nie chciała zrozumieć aluzji. - A co do zwierząt... ty masz jakieś?

Liliane Pheonix

- Yhym. - przytaknęła Gryfonka - Puchacza. Ma na imię Beliar.

Matthew Ritter

- Beliar? To imię oznacza coś szczególnego? - zapytał. - Dla mnie bardziej dla twojego zwierzęcia pasowałoby imię Rose... nawet jeśli byłoby to mało orygnalne to brzmiałoby fenomelnalnie - oznajmił z uśmiechem.

Liliane Pheonix

Gryfonka uśmiechnęła się nieśmiało.
- Rose brzmiałoby dość dziwnie... tym bardziej, że to on. - zaśmiała się - Nie, raczej nic nie znaczy...gdzieś je podłapałam i tak zostało. A imię twojego sokoła?

Matthew Ritter

- Oj, zawracasz sobie głowę za bardzo, nie ważna płeć, ważne wnętrze - powiedział ze śmiechem. - W sumie u mnie nic oryginalnego, bo nazywa się Grey, ale cuż... miałem pięć lat, gdy go dostałem, proszę o wyrozumiałość.

Liliane Pheonix

- Że zacytuję "zawracasz sobie głowę za bardzo" - powiedziała przez śmiech - Nie ważne imię, ważne wnętrze!

Matthew Ritter

Matt roześmiał się.
- To może zmieńmy temat, co? Masz rodzeństwo może?

Liliane Pheonix

- Tak. - rzuciła udając obrzydzenie - Brata. I to młodszego.

Matthew Ritter

- Ok, szósty zmysł zawiódł, bo widzę, że nie trafiłem z tematem. - stwierdził z usmiechem i zaczął myśleć. - To może... uprawiasz jakiś sport? Tzn. czy latanie czy może coś mugolskiego...?

Liliane Pheonix

- Quidditch - Oczy dziewczyny nabrały ciepłego blasku, cała się rozpromieniła. "Szósty zmysł" chłopaka tym razem podziałał bez zarzutu. - Quidditch to druga "miłość mojego życia". Można tak rzec. Uwielbiam latać! A ty?

Matthew Ritter

- Latam rzadko, głównie żeby się zrelaksować. Zdecydowanie wolę bieganie, codziennie wstaję około piątej, żeby pobiegać nad jeziorem - powiedział i skinął na kelnera, który podszedł do nich po chwili. -Poproszę drinka tego co wcześniej. Lily, ty też chcesz? - Rzucił jej pytające spojrzenie.