Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Koko Malacana
Ślizgonka
Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 1744
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 0:40, 24 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Spojrzała na niego ironicznie.
-Nie mów tak.-zasyczała.-Moge powierzyć wam mój sekret?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Mark Davis
Puchon
Dołączył: 22 Lip 2010
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Londyn
|
Wysłany: Pon 14:25, 25 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
- No, mów - odpowiedział Mark, patrząc na Koko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Esai Morales
Ślizgon
Dołączył: 18 Lis 2009
Posty: 666
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bonn (Niemcy)
|
Wysłany: Pon 14:44, 25 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
W tym momencie do łazienki wszedł Esai.
- Hej, skarbie. Jakaś laska mi powiedziała, że tutaj siedzisz...- podszedł do niej i ją pocałował.
Następnie spojrzał na Marka i Dmitriego i się zaśmiał:
- A wy co? Pedałów udajecie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mark Davis
Puchon
Dołączył: 22 Lip 2010
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Londyn
|
Wysłany: Pon 14:47, 25 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
- Cześć, Esai - odpowiedział Mark - Yhmm, po pierwsze: nie mówi się pedały, tylko geje. A po drugie: my nie udajemy...a przynajmniej ja - w tym momencie spojrzał na Dmitriego
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Koko Malacana
Ślizgonka
Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 1744
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:45, 25 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
-Świetnie!-powiedziała,a jej głos odbił się echem po łazience.-Hej,kochanie.- przywitała Ślizgona i spojrzała na Marka.-Toż to żałosne.Ty jesteś żałosny,Dimitr.-uniosła ironicznie brew-Pozwalasz się całować pedałowi?Szaleństwo.-po tych słowach przyciągnęła Esaiego do siebie,pod umywalkę.-Nie gryzę.-szepnęła
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Koko Malacana dnia Pon 16:47, 25 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Esai Morales
Ślizgon
Dołączył: 18 Lis 2009
Posty: 666
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bonn (Niemcy)
|
Wysłany: Wto 18:48, 26 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
- A skąd wiesz, że ja nie gryzę? - powiedział i zaśmiał się.
Następnie spojrzał na chłopaków:
- żal mi was. Nie wiem jak inni, ale ja jestem całkowicie przeciwny pedałom...więc albo zaraz stąd wyjdziecie, albo skopię wam te wasze pedalskie tyłki...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mark Davis
Puchon
Dołączył: 22 Lip 2010
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Londyn
|
Wysłany: Wto 18:52, 26 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Mark przez dłuższy czas nic nie mówił, tylko wpatrywał się w ślizgona.
Widać było, że nie żartuje.
Jednak Mark nie chciał być, żeby ktokolwiek tak się do niego zwracał.
Wstał i podszedł do Esaia, tak że teraz stali twarzą w twarz.
- Czyżby? To ma być groźba?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Esai Morales
Ślizgon
Dołączył: 18 Lis 2009
Posty: 666
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bonn (Niemcy)
|
Wysłany: Wto 18:56, 26 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
- Groźba? Nie skądże. Ty tylko stwierdzenie faktów. A raczej wydarzeń, które zaraz mogą nastąpić - odpowiedział odsuwając się od chłopaka z widoczną odrazą - Haha, mi sie zdaje, czy biedny puchonik się zdenerwował? Nie wierzę. Aż mi się ręce trzęsą ze strachu...
Zaśmiał się odchylając głowę do tyłu.
Po chwili dodał, zwracając się do Marka:
- Ale lepiej zjeżdżajcie, zanim się porządnie wkurzę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Koko Malacana
Ślizgonka
Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 1744
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:33, 26 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
-Wyglądasz tak,jakbyś miał się za chwilę popłakać ze złości.-stwierdziła patrząc z odrazą na Puchona.-Jeśli nie pasuję ci nasze towarzystwo,poprostu spieprzaj.-powiedziała wstając i stając z nim twarzą w w twarz.-Odrarzające.-uderzyła go w brzuch,nie ruszając się z miejsca.-Jeśli sądzisz,że najlepszą obroną jest atak...Długo nie pożyjesz.-chwyciła go za brode i uniosła jego twarz w górę.-Jeśli chcesz sobie zyskać szacunek,to nie w ten sposób.-puściła go-Paranoicy...-mruknęła i zaczęła przechadzać się po łazience.-Ach Ci ludzie, to brudne świnie co napletli o mojej dziewczynie jakieś bzdury o jej nałogach to po prostu litość i trwoga tak to bywa gdy ktoś zazdrości kiedy brak mu własnej miłości plotki płodzi, mnie nie zaszkodzi żadne obce zło na mój sposób widzieć ją...-zaczęła śpiewać pod nosem.-Czy to nie aluzja co do mnie?-zapytała odwrócona do nich plecami.Odwróciła się wkońcu z uniesioną brwią.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Koko Malacana dnia Wto 22:11, 26 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dmitri Isayev Rostow
Prefekt Gryffindoru
Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rosja
|
Wysłany: Wto 22:32, 26 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
W tym momencie z ziemi wstał Dmitri.
- Ej, co się z wami do cholery dzieje? Ludzie? Zmysły postradaliście, czy co? - zapytał.
Następnie skomentował wypowiedź Ko:
- Wiesz, to raczej nie Markowi przeszkadza wasze towarzystwo, tylko wam. ..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Koko Malacana
Ślizgonka
Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 1744
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:37, 26 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Parsknęła śmiechem.
-Bardzo możliwe.-powiedziała chowając twarz w dłoniach.Po chwili jednak uniosła głowę i westchnęła.-Dlaczego jesteś taki nerwowy?-zapytała nucąc uprzednio zaśpiewaną piosenkę-Chyba raczej nie mam zamiaru głosić własnej filozofii,awięc po co ta agresja?-uniosła brwi.-Zwykle właśnie dlatego ludzie są na mnie wściekli.-mine miała obojętną,oczy senne.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Koko Malacana dnia Wto 22:42, 26 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dmitri Isayev Rostow
Prefekt Gryffindoru
Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rosja
|
Wysłany: Wto 22:41, 26 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Dmitri uniósł brwi do góry, nie rozumiejąc dokładnie o co jej chodzi.
"Cholerny alkohol" pomyślał, upijając kolejny łyk z prawie już pustej butelki czystej.
Chwilę rozmyślał i powiedział:
- To raczej nie my jesteśmy agresywni...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Koko Malacana
Ślizgonka
Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 1744
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:45, 26 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
-Wiesz co,kolego?-usiadła na umywalce i spojrzała na niego-Ludzie to nie czekoladki,lecz dranie.Z polewą z drania i z draniowym nadzieniem.-urwała na chwilę,niewiadomo dlaczego-A wiesz co wkurwia mnie najbardziej?Roztańczeni optymiści i szalone optymistki rzygające tęczą na lewo i prawo!-powiedziała machając rękami.-I to jest moja filozofia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dmitri Isayev Rostow
Prefekt Gryffindoru
Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rosja
|
Wysłany: Wto 22:50, 26 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
- Puk, puk. Jest tam kto? Może jakiś homo sapiens? - powiedział Gryfon podchodząc do Ko i pukając ją w głowę - Jeśli zaraz nie przestaniesz bredzić, to włożę ci głowę do umywalki i spłuczę lodowatą wodą...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Dmitri Isayev Rostow dnia Wto 22:50, 26 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Koko Malacana
Ślizgonka
Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 1744
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:59, 26 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
-Sązisz,że zwariowałam?!-uniosła się zeskakując z umywalki i trącając go barkiem.-Nie wytrzymuję już tego!Boję się,co nastąpi jutro.Kogo rozszarpie!To niekontrolowane!-mówiła idąc i patrząc mu prosto w oczy.-Świństwo,pasorzyt w moim durnym mózgu...Chcę kogoś utłuc.Nie mogę.Narazie w mojej ile jest tylko płakać,rozumiesz?Chcę,aby wszyscy zostawili mnie w świętym spokoju!Na lekcjach mam chęć rozerwania perbaminów.-ryknęła przyciskając go do ściany-I tu pojawia się pytanie.Jestem normalna?Jeśli tak,dziwna ta normalność.Nie mogę powiedzieć,że to oststek moich sił.To łgarstwo-wyznała-Ciekawi mnie jedno.Co ja chcę przez to wszystko osiągnąć?Współczucie?!To idiotyzm!Czysty idiotyzm!Mogę szukać czwartego życia?Czy to możliwe?Czwarte życie będzie moim ratunkiem?Zwariowałam...Nie.Muszę zacząć szukać.MUSZĘ!W moim świacie czuję się świetnie.Nie widać,jak się czuję.Mam to w sobie?Muszę to ukrywać,nadal tłamsić w sobie i perfidnie okłamywać.Siebie samą,jak i innych.-patrzyła mu prosto w oczy.
(Cytat z mojego pamiętnika.Czysty realizm.-_-'')
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|