www.hogwartdlanajlepszych.fora.pl

Lee Manson

Skrzaty są bardzo uczynne i chętnie dadzą ci jakąś przekąskę.

Amy Kartha

Ami weszła do kuchni.
O dziwo, nie było na widoku żadnego skrzata.
"Dziwne" pomyślała, po czym podeszła do jakiegoś kredensu na którym leżały resztki jedzenia.
Zebrała kilka kanapek do kieszeni i już miała wychodzić, kiedy wpadła na...

Jason Scott Lee

Jasona.
- O cześć. Nie wiedziałem, że kogoś tu spotkam. Zazwyczaj kręcą się dookoła tylko te cholerne skrzaty - powiedział na przywitanie.
Z tego samego kredensu, co przedtem Ami, wziął kanapki, po czym rzekł:
- Może pójdziemy je spałaszować do WS?

Amy Kartha

- Jasne, nie mam nic przeciwko...- odpowiedziała, po czym razem ze ślizgonem wyszła z kuchni.

Gabriella Efron

Gabi wraz z dziewczynami weszła do kuchni. Wszystkie z zaciekawieniem zaczęły się rozglądać. Mimo tylu słyszanych opowieści dziewczyna nie miała okazji poznać tego miejsca. Gdy skrzaty zgromadziły się wokół tej nielicznej grupy niepewnie zaczęła z nimi rozmawiać. W pewnej chwili zapytała tylko Ko - Na jaką zupę mamy ochcotę?

Koko Malacana

-Grzybową-uśmiechnęła się i zasiadła przy małym stoliku na końcu kuchni.

Gabriella Efron

Dziewczyna poprosiła skrzaty o grzybową zupę i usiadła obok koleżanki. - Nie wiem jak tobie, ale mi się to bardzo podoba.

Koko Malacana

Ko przytaknęła.
-I te zapachy...-westchnęła-Wspaniale.

Gabriella Efron

- Hmm... Mogłabym tu przeżyć całą swoją szkolną karierę. - zaśmiała się. I znów zaczęła mówić do siebie. - Następnym razem przyprowadzę tu Chrisa... - Do stołu przyniesiono zupę, Gabi podziękowała Skrzatom i życzyła Ko smacznego.

Koko Malacana

-Kto to Chris?-zapytałą zabierając się za jedzenie.-Pyszne...-pochwaliła Ko

Gabriella Efron

- Przepyszne - przytaknęła koleżance. - Chris, to mój chłopak. - Wydukała pomiędzy kolejnymi łyżkami zupy.

Koko Malacana

-Aaa!Ten Gryfon,tak?-zapytała pochłaniając zupe.Zdjęła bluze i kaszlnęła.-Ciepło tu.-uśmiechnąła się.

Gabriella Efron

Wyprostowała się na krześle, kończąc jeść i żałując, że nie założyła cieplejszego swetra. - Tak, to ten Gryfon. Jest wspaniały, pomaga mi w nauce i w ogóle... -Rozmarzyła się, kolejny raz tego dnia. To widoczny znak, że coś jest z nią nie tak. Nie mogła tylko stwierdzić co.

Dmitri Isayev Rostow

Dmitri wszedł do kuchni, wiedziony ładnymi zapachami, które się stąd ulatniały.
Zauważył kilka dziewczyn zajadające jakąś zupę.
- Hej, co tam jecie? - zapytał. Podszedł do nich i spojrzał im w talerze. - Grzybowa ! Kocham ! - zawołał i ukradł Ko talerz z resztką zupy - Spróbuj mnie złapać - zaśmiał się i zaczął jeść, jednocześnie uciekając przed Ko, która postanowiła odzyskać swoją zupę.

Koko Malacana

-Ty!-krzyknęła Ko i zaczęła biec.Potrąciła kilka skrzatów i rzuciłą się na chłopaka uwazając na swój brzuch.