www.hogwartdlanajlepszych.fora.pl

Joshua Bennett

Joshua wpadł zdyszany do klasy tuż przed tym, jak uczniowie zaczęli zbierać się do wyjścia.
- Bardzo was przepraszam za spóźnienie. - powiedział pokornym tonem. - Musiałem załatwić kilka spraw. Dziękuje, że tyle czekaliście... Więc pora na zabawę! Zanim jednak zaczniemy, mam do was fundamentalne pytanie: czy ktoś chciałby mi powiedzieć, co to w ogóle jest zaklęcie i z czym to się je?

Joan Wingfield

- A więc, zaklęcie to jest taka formułka, która się wypowiada, chcąc użyć różdżki? - odpowiedziała pytaniem Joan.

Maribel Vea

-Słowo "zaklęcie" pochodzi z języka łacińckiego, a mianowicie od słowa "cantemen", które oznacza zaczarowanie bądź czar - powiedziłaa

Joshua Bennett

- Piękna znajomość łaciny, panno Vea. I prawie racja, Joan. - odparł, zwracając się do dziewczyny. - Ale to nie wszystko. Przede wszystkim zaklęcie to działanie zaginające rzeczywistość wokół nas. Każde zaklęcie wymaga specjalnej formuły słownej, ruchowej, a ponad wszystko mentalnej. Stąd w pierwszych klasach uczyliście się zaklęć, które niemalże nie wymagają skupienia, jak na przykład Lumos.
Wyszedł zza biurka i przeszedł się na środek klasy.
- Jednak teraz się to zmieni. Planuję was nauczyć zaklęć, które możecie wykorzystać w życiu codziennym, ale także w sytuacjach wyjątkowych. Czy znacie jakieś, na przykład, zaklęcia uleczające?

Maribel Vea

- Episkey - odpowiedziała szybko

Joan Wingfield

- Episkey - zaklęcie na złamane kości. Ferula, opatrujące daną część ciała. Dwa chyba najczęściej używane. Aczkolwiek moim zdaniem, eliksiry są o wiele skuteczniejsze od zaklęć - dodała Joan.

Joshua Bennett

- Bardzo dobrze. - powiedział, zwracając się do Maribel. - Poprosiłbym o zaprezentowanie, ale chyba nie mamy tutaj nikogo z uszkodzeniami ciała. Czy mogłabyś opisać klasie jego działanie?
- Joan, Ferula powiadasz? - zamyślił się na chwilę. - Jest dosyć niepraktyczne, ale łatwe w użyciu. I tak, masz rację, eliksiry są skuteczniejsze, ale zaklęcia są szybsze.

Maribel Vea

- No więc Episkey... to zaklęcie niweluje uszkodzenia ciała. Ulecza drobne zranienia i złamania

Joshua Bennett

- Dobrze. Dostajesz plusa za aktywność... ah, tak, trzy plusy to P.
- Napewno na Obronie przed Czarną Magią omawialiście już zaklęcia niewybaczalne. Czy ktoś mógłby je szybko przypomnieć?

Joan Wingfield

- Imperio, Avada Kedavra i... Crucio - Joan zawahała się, po czym skrzywiła wymieniając ostatnie zaklęcie.

Amy Kartha

- Crucio, Imperio i Avada Kedavra - rzekła Amy

Joshua Bennett

- Tak, dobrze. - potwierdził, zastanawiając się nad zachowaniem Joan. - To jedne z tych zaklęć, przy których potrzeba skupienia i niestety, praktyki. Żeby poprawnie rzucić chociażby... - zawahał się, jednak kontynuował. - Crucio potrzeba ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć...
- Ale nie polecam wam tego, gdyż wszystkie trzy karane są dożywociem w Azkabanie. Obecnie planują poszerzyć grono niewybaczalnych o czwartą pozycję, Sectusempra. To wyjątkowo... brutalne zaklęcie. Czy ktoś z was o nim słyszał i chciałby opowiedzieć reszcie?

Amy Kartha

- Na ciele pojawia się wiele krwawiących ran...

Joshua Bennett

- Dobrze, panno... - spojrzał w dziennik. - Kartha. Doświadczenie wybiegające poza materiał, podoba mi się to. Plus dla panienki.
Zanotował w dzienniku.
- Oczywiście jest wiele zaklęć o pozytywnym wydźwięku, do opanowania których potrzeba wielu lat nauki. U was postaram się to skrócić do jednego semestru. - zamknął dziennik. - To tyle na dziś, nie chcę was przetrzymywać dłużej. Na następną lekcję proszę przygotować wypracowanie na temat "Waga cierpliwości i skupienia przy rzucaniu zaklęć". Najwyższa możliwa do otrzymania ocena to oczywiście W, więc proszę się postarać. Z dzisiejszych zajęć po plusie dostają: panna Kartha, panna Vea i panna Wingfield młodsza, o ile się nie mylę. Możecie już iść.
Kiedy wszyscy uczniowie skierowali się do wyjścia, zatrzymał na chwilę Joan.
- Proszę, przekaż notatki z lekcji tym, którzy byli nieobecni. Wspomnij im też, że chciałbym ich widywać na zajęciach, szczególnie swojej siostrze, słyszałem, że rzadko jej się zdarza przychodzić.

Joan Wingfield

Spojrzała na Josha wkurzona.
- Nie będę latać po całym zamku szukając ludzi. Co najwyżej Lynn, która i tak ostatnimi czasy jest nieosiągalna, więc... - warknęła, wychodząc z klasy.