www.hogwartdlanajlepszych.fora.pl

Mark Davis

- No właśnie tak. Nie powiem, że mnie to nie zdziwilo - odpowiedział rozglądając się - Ale myślałem, że robicie jakąś impreze, albo coś w tym stylu.

Natasza Rostow

- to sie pomyliłeś. Wparadowali tu bez zaproszenia. Arwen złamała nasze hasło. Trzeba będzie zmienić - odparła.
Spojrzała na zegarek.
- Wiesz co? Ja już będę szła spać. Ale wy bawcie się dobrze - uśmiechnęła się targając brata za włosy.
- Fajnie, że jesteście razem. Pasujecie do siebie - zaśmiała się - Tylko musze cię ostrzec. Dmitri jest baardzo niestały w uczuciach. Więc lepiej na niego uważaj...Dobranoc - powiedziała jeszcze raz po czym pożegnała się z resztą Gryfonów i poszła do dormitorium.

Mark Davis

- Branoc mała - odpowiedzial Mark.
Następnie zwrócił się do Dmitriego.
- To co porobimy? Może pośpiewamy do piosenki którą gra Sierg?

Siergiej Iwanov

Siergiej zaśmiał się wstając.- Cześć Mark.- przywitał się z Puchonem podając mu rękę.-Teraz wam nie pogram. Natasza poszła do dormitorium, to najlepszy czas, żeby najeść się ciasta.- powiedział kładąc gitarę na parapecie.- Ale ktoś poto ciasto musi iść.- dodał wychodząc z PW.

Wrócił po 15 minutach z tacą pełną ciasta. Usiadł na fotelu i postawił tacę na stoliku obok.

Natasza Rostow

Nasza weszła do PW i usiadła na kanapie.
Sięgnęła po ciasto na talezu, które widocznie ktoś zostawił.
Właśnie zaczeła jeść, kiedy...

Melissa Cotan

...dosiadła się do niej Mel.
- Słuchaj Nasz. Jest sprawa. Ja, jako prefekt, postanowiłam zrobić jutro takiego "grygońskiego" sylwka. Jesteś za? Byłoby to tutaj, w towarzystwie oczywiście samych gryfonów. Byśmy mogli zrobić kilka fotek i powiesić na tablicy przy wejściu do naszej wieży...

(Tylko tak...2 sprawy
1. sylwek na forum by się odbył gdzieś tak koło godz 16, bo później pewnie wszyscy mają swój w realu
2. jeśli mowa o tych zdjęciach, to sobie tak umyśliłam, że poszperałabym po internecie i poszukała najbardziej obciachowych zdjęć waszych postaci. Znaczy się ludzików, których macie na avatarach. Później bym je wstawiła na forum, jako wasze :alkoholowe zabawy: czy coś w tym stylu.)

Dmitri Isayev Rostow

Nasza nie zdążyła odpowiedzieć, bo wyręczył ją dmitri.
- Jesteśmy jak najbardziej za - uśmiechną się i usiadł na oparciu kanapy - Tylko, że ja jeszcze uważam, że powinniśmy zaprosić także Krukonów i Puchonów. Dałoby się tak zrobić?

Melissa Cotan

- Jasne, że tak. Właściwie to ja też o tym myślałam, ale wydawało mi się że będziecie woleć tylko w gronie Gryfonów. Ale skoro nie...- również się uśmiechnęła - Haa, wiem czemu chcesz Puchonów. Pewnie chodzi o Marka? Wiesz, że jesteście sensacją szkoły? Tak jak kiedyś była Lynn i ta druga...nie pamitam jak sie nazywała.

Dmitri Isayev Rostow

- Noo, tak. Chodzi mi o Marka. Ale nie tylko, żeby nie było, nie jestem egoistą - zaśmiał się - Ogólnie lubię wiele osób z innych domów.Nie licząc oczywiście Slytherinu, bo to jest już kompletne dno.

Melissa Cotan

-Masz racje. Całkowitą, świętą i niezaprzeczalną rację - odpowiedziała.
Po chwili wstała, poprawiła ubranie i powiedziała:
- Uh. to trzeba powiadomić ludzi o jutrzejszej umprezie. Musze to szybko zrobić. Do zobaczenie jutro - zawłała, po czym wybiegła z PW.

Dmitri Isayev Rostow

- No, siostra -powiedział gryfon, przeskakując przez oparcie, kładąc się na kanapie i opierając głowę na nogach Naszy - Trzeba się przygotować na jutro, nie? Powinnaś się już położyć spać i odpocząć. A poza tym, chyba nie myślisz, że pozwolę ci jutro coś pić? Ani mi się waż. Będę cię obserwował dziecinko, ty moja - zaśmiał się widząc minę siostry, po czym wyszedł z pokoju wspólnego.

Siergiej Iwanov

Siergiej wszedł do wieży Gryffindoru z butelką szampana w ręce.- To co zaczynamy imprezę?- zapytał dziewczynę stojącą najbliżej niego.

Melissa Cotan

- Jasne - uśmiechnęła się, odchodząc od chłopaka z którym przed chwilą rozmawiała,
- Hmm, ja cię chyba nie znam. Mel jestem - przedstawiła się

Siergiej Iwanov

-Siergiej.- odpowiedział chłopak podając jej rękę.- Ale nas tu dużo.- zadrwił.

Melissa Cotan

- Nie martw się. Wszyscy zawsze się spóźniają - zaśmiała się - Aż dziwne, że ja dzisiaj prawie na czas.