Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kasha McKin
Gryfonka
Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: California
|
Wysłany: Śro 22:17, 06 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Kasha dygocząc jak oszalała i zakryła oczy rękoma opierając głowe na ramieniu Melissy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Joan Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 1235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Śro 22:27, 06 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Jo z impetem wpadła do PW gryfonów. Scena, którą zobaczyła, była niedaleka od jej wyobrażeń. 'Kurde, moje przeczucie nigdy nie zawodzi'.
Minęła Melissę i podeszła do Lynn, strzelając ją z rozpędu w twarz. Inaczej nic by do niej nie dotarło.
- Opanuj się, kobieto. - odwróciła się do prefektki. - Przepraszam za nią. Czasami traci nad sobą panowanie.
- Jeśli wybaczycie, nie chcę tu zbyt długo siedzieć. - powiedziała z obrzydzeniem, biorąc Lynn za ramię i szepcąc do niej. - Ty... idziesz ze mną.
Ciągnąc siostrę za sobą, szybkim krokiem wyszła z pokoju.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lynn Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 05 Gru 2009
Posty: 1237
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Śro 22:30, 06 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Zanim wyszły, usłyszała głos Marayi. Ogarnięta nagłą furią wyrwała się Joan i odwróciła się do blondynki, patrząc jej prosto w oczy.
- Mówiłaś coś? - wysyczała.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Lynn Wingfield dnia Śro 22:34, 06 Sty 2010, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maraya Yens
Gryfonka
Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:30, 06 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
-Tak!Owszem mówiłam-Odpowiedziała głośno
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Maraya Yens dnia Śro 22:31, 06 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lynn Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 05 Gru 2009
Posty: 1237
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Śro 22:36, 06 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Uśmiechnęła się podle, lustrując dziewczynę od stóp do głów.
- Dziewczyna od wycia, pamiętam cię. - lekkie wzdrygnięcie sugerowało, że nie było to miłe wspomnienie. - Podziwiam twoją odwagę... pakować się w kłopoty dla przyjaciół. Prawdziwa gryfonka!
Śmiejąc się wyciągnęła różdżkę przed siebie w wyzywającym geście.
- Ale czy dasz mi radę?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maraya Yens
Gryfonka
Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:37, 06 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
-Inni tego nie słyszeli oprócz nas.Powiedz im co ja powiedziałam!-Powiedziała podniesionym dłosem-Czy może się...boisz?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lynn Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 05 Gru 2009
Posty: 1237
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Śro 22:42, 06 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Ponownie zaniosła się śmiechem.
- Jesteś przeurocza! - powiedziała, bynajmniej nie przyjemnym tonem. - Sugerować, że możesz mi coś zrobić... Ale czy to naprawdę wasza 'gryfońska odwaga', atakować ludzi od tyłu?
- I nie. - dopowiedziała pogardliwie. - Nie boję się. A na pewno nie ciebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maraya Yens
Gryfonka
Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:44, 06 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
-Za nich-powiedziała i spojrzała na reszte dziewczyn-Oddam nawet życie.Tylko się od nich odwal!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lynn Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 05 Gru 2009
Posty: 1237
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Śro 22:53, 06 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
- Obecnie... - powiedziała cicho. - ...do nich nic nie mam. Pani 'spalić lesbijkę na stosie' wkurzyła mnie, fakt, ale dałabym jej spokój.
Uniosła lekko głowę, przechylając ją i patrząc na Marayę pustym wzrokiem.
- Jeśli zaś chodzi o ciebie... - obniżyła głos. - ... to wkur**łaś mnie nieźle.
Kilka gryfonów odsunęło się w strachu, oczyszczając przestrzeń między nią a dziewczyną. Nie czekając na oklaski, rzuciła:
- Expelliarmus! - zaklęcie trafiło Marayę w sam środek klatki piersiowej, odrzucając ją na ścianę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maraya Yens
Gryfonka
Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 23:00, 06 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
maraya wstała i wypowiedziała zaklęcie:
-Aguamenti-Lynn była cała mokra od wody a maraya stała pod ścianą
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lynn Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 05 Gru 2009
Posty: 1237
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Śro 23:03, 06 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Spojrzała na swoje mokre ubranie. Po chwili wybuchnęła niekontrolowanym śmiechem.
- Ty tak na poważnie? - wydyszała, między oddechami. - Kurde, zaczynam się bać. Uuuu...
Zwijając się ze śmiechu, nie patrzyła na dziewczynę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maraya Yens
Gryfonka
Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 23:06, 06 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Maraya zmierzyła ją wzrokiem
-Na razie dopiero się bawie - powiedziała-Furnunculus
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lynn Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 05 Gru 2009
Posty: 1237
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Śro 23:11, 06 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
- Finite. - rzuciła na siebie, natychmiast stopując zaklęcie dziewczyny. - Tej urody nie zniszczysz, kochana.
- Relashio! - szata Marayi zapaliła się.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Lynn Wingfield dnia Śro 23:12, 06 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joan Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 1235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Śro 23:29, 06 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Patrzyła na siostrę z niedowierzaniem. Po chwili zdała sobie sprawę z tego, że szata Marayi się pali.
- Aguamenti. - mruknęła w stronę panikującej gryfonki, skutecznie gasząc ogień. Szybko podbiegła do Lynn, wykorzystując moment jej nieuwagi i najzwyczajniej w świecie wyrwała jej różdżkę z dłoni.
- Wychodzimy. - powiedziała stanowczym tonem, akcentując każdą sylabę. - TERAZ.
Ponownie wyciągnęła Lynn z pokoju, tym razem prawie miażdżąc jej ramie w stalowym uścisku. 'Mamy przesrane.'
Portret zasunął się za nimi, zostawiając rozjuszonych gryfonów po drugiej stronie. Szybkim krokiem oddaliły się w stronę Slytherinu.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Joan Wingfield dnia Śro 23:30, 06 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasha McKin
Gryfonka
Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: California
|
Wysłany: Czw 17:36, 07 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Kasha bardzo szybkim krokiem zbliżyła się do Maray i powiedziała:
-Ty...ty przecież...-Powiedziała i przytuliła ją z całej siły-Dziękuje-Szepneła
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|