www.hogwartdlanajlepszych.fora.pl

Koko Malacana

-Miej ulotną nadzieje że ci powiem.Proszę.-powiedziała do Megan i spojrzałą na Esaiego i Sandrine-Jak tam wewnętrzna pogoda?-zapytała jednoczeście przywołując kelnera.-Butelkę wody.-szepnęła.

Sandrine Holt

- Prochy, piguły, grzybki ...co tylko chcesz. Ale nie wiem czemu mi nie chciał. NAwet nie wiesz jak długo go musiałam namawiać - odparła jak gdyby nigdy nic - Hahaha, to wy nic nie wiedzieliście? Dobre, ja nie chodzę do szkoły i wiem więcej niż wy.

(Leto, sory po raz drugi Razz

)

Meggie Micley · Gość

-Dobra , nie ma sprawy - powiedziała Meg , zadziwiona dziwnym zachowaniem Ślizgonki - Pogoda ? O , bardzo ładna naprawde , trochę słonecznie , a trochę pochmurno.- powiedziała żartując sobie Meg.- Prochy to coś dla mnie , z chęcią będe od Ciebie brać - powiedziała Meg , odchodząc od stołu , po soczek - Ktoś , coś chce ?? - zapytała Meg.

Koko Malacana

-Wewnętrzna pogoda.Wewnętrzna.-syknęła-Leto...Znów to samo?-zapytała zdziwiona.Upiła łyk z butelki wody i dodała.-Myślałam,że skończył...

Sandrine Holt

- Skończył? Maleńka, jeśli tak myślisz, to o dowolnej porze dnia lub nocy, kiedy nie ma go w szkole, przejdź no się na peron, to od razu zmienisz zdanie - znowu się zaśmiała - A więc ty jesteś Ko, tak? Nie pamiętam, czy już się kiedyś spotkałyśmy...

Koko Malacana

-Słyszałam,że ostatanio prawie go złapali.Tylko nie mówił za co.-powiedziała.-Przyszedł cały pokiereszowany do wrzeszczącej chaty,i wiesz co?Zasnął!Jak gdyby nigdy nic!-dodała uśmiechając się lekko.-Tak.Jestem Koko.I szczeże?Także cię nie pamiętam.

Sandrine Holt

- I dobrze. przynajmniej obie startujemy od początku - zaśmiała się - Chcesz trochę? - wyjęła z kieszeni foliówkę z proszkiem - Weź resztę. Jest akurat na ostatni raz...Haha, zasnął? Szkoda, że tego nie widziałam.

Meggie Micley · Gość

Meg , wróciła ze soczkiem i powiedziała : Złapali go ? Jeszcze go nie znam , a już mi sie podoba Very Happy

- powiedziała żartując sobie Meg.
- A właśnie , jak mija Wam dzisiaj dzionek ? Bo mi wspaniale Very Happy

- powiedziała radosna Meg.

Amy Kartha

Ami właśnie wracała z Hogsmeade do szkoły, kiedy przez okno w gospodzie, zauważyła że w środku siedzą uczniowie.
Weszła więc do środka. Tylko kilka chwil wystarczyło, żeby zorientowała się, że wszyscy są naćpani.
Zresztą widziała torebeczkę, którą Sandrine dała Ko, a raczej wątpiła, żeby w środku była mąka.
Stanęła koło nich i powiedziała:
- czy mogę wiedzieć, co się tu dzieje?

Koko Malacana

-Jasne.Dzięki.-powiedziała wstając z kolan Esaiego .Rozsypała proszek na stole i wciągnęła go nosem.Zamknęłą na chwilę oczy i zrobiła dość krzywą minę.-Lepsze to,niż nic.

Sandrine Holt

- Ami, darling. Jak ja cię dawno nie widziałam. Daj no buziaka - zawołała rzucając się na dziewczynę.
Jednocześnie stanęła tak, aby Ami nie widziała co robi Ko

Meggie Micley · Gość

-Nic takiego naprawde- powiedziała lekko naćpana Meg.
- Chcesz się dołączyć ?? -zapytała Meg , i zaczęła się śmiać.
-Jestem Meg, a ty ??

Amy Kartha

- Amy - odpowiedziała, odpychając od siebie Sandrine - Wszyscy jesteście naćpani, tak? I ty też San? Powinnaś się wstydzić. Jesteś prefektem!

Koko Malacana

-Hej Amy!-powiedziała Ko rzucając torebkę pod stół-Co u ciebie?-kaszlnęła lekko.

Amy Kartha

- Pytasz się co u mnie? - powiedziała zirytowana - Może lepiej mi powiesz co u ciebie i co przed chwilą robiłaś, co? Nie ujdzie wam to na sucho! Mimo mojej przyjaźni z wami, chyba będę zmuszona odjąć wam punkty. A o tobie San, donieść Malwie.