www.hogwartdlanajlepszych.fora.pl

Joan Wingfield

- O imprezie - mruknęła Joan - Matt ja osobiście proponuję dwudziestą, u nas. W sumie nas na imprezę wystarczy muzyka i trochę procentów. A teraz wybaczcie, ale będę spadać. Zrobiłam, co miałam do zrobienia - Joan wstała i spróbowała się usmiechnąć - jeszcze raz najlepszego Fumi - powiedziała i wyszła z gospody.

Fumiko Kanesaka

-Dzięki - zawołała Fumiko za oddalającą się Joan
-Wiecie, ja chyba też będę się już zbierać - pozbierała swoje rzeczy i szybkim krokiem wyszła z Gospody

Koko Malacana

Ko i George przdreptali do gospody.Ko zamówiła 2 teqile i razem z Georgem usiadła przy stoliku obok ściany.:
-Wiele o was słyszałam-Powiedziała-A wiesz że w naszej szkole jest jeszcze 1Weasley?-Zapytała

George Weasley

- Ooo, nie wiem. A jak się nazywa? - zapytał zaciekawiony ślizgon

Koko Malacana

-Ammm...ammm...chyba Chris-Odpowiedziała-I jest w Gryfindorze.-Rzekła patrząc w oczy ślizgonowi-Nie,nie,nie!To nie może się powtórzyć!Już raz miałam złamane serce!NIE!-Myślała-Co tam u ciebie?

George Weasley

- Oprócz tego, że zastanawiam się kiedy przyjdzie do mnie pierwszy wyjec od rodziny...to nic - zaśmiał się - Hmm...Chris. Chyba nie znam, ale nie dziw się. Rzadko spotykałem się z resztą rodziny. Jeśli chcesz się czegoś dowiedzieć o naszych koligacjach rodzinnych to musisz pytać Freda. On ma do tego smykałkę. Wszystko wie o naszym rodzie.

Marii Malacana

Nagle do gs(Tak,sis wymyśliłam nowy skrót xPP)wparowała Marii.
-Kokoloko!-Zawołała i podbiegła do niej-Mam pytanko...GDZIE JEST SASZA?!-Zapytała całkiem głośno

Joan Wingfield

(taki szczegół: wcześniej pozwoliłyście się tej Saszy wałęsać gdzie jej się żywnie podobało, nawet biedna 'odziczała', a teraz się drzecie jedna przez drugą gdzie jest? ;> I Marii... od czego jest ten skrót?)

Koko Malacana

-Sa...sasza!-Zapytała z udawanym zachwytem-Pewnie pełza sobie gdzieś po błoniach i je sowy!-Rzekła-Tak!Właśnie tak!

Marii Malacana

(Lynn/Joan=1 nie chce mi się patrzeć na imie a 2 gs gospoda xD)

-Pełza...po błoniach.-Powtórzyła-Tak.A teraz jeśli się nie obrazisz usiąde z tobą i tym ładnym panem.

Koko Malacana

Ko. rzuciła siostrze spojrzenie typy ,,Spadaj stąd!"
-Ależ jasne że się nie OBRARZE-powiedziała sarkastycznie

Marii Malacana

-Okeeej...-Rzekła dziwnym tonem-Jaśnie panie,moje imie brzmi Marii.-Przedstawiła się-A pan jak mniewam George lub Fred.-Powiedziała

George Weasley

- George, miło mi - powiedział podając dziewczynie rękę

Koko Malacana

-Wiesz co?Może idź poszukaj Saszy...a ja tu zostane z Georgem-Powiedziała i zmierzyła sis wzrokiem

Marii Malacana

-Sama mówiłaś,że pełza po błoniasz.-Rzekła uśmiechając się wrednie do kokoloko