www.hogwartdlanajlepszych.fora.pl

Chris Weasley

- Dobra.- powiedział Grygon raźnie ruszając w stronę drzwi.- Nie pożałujesz!

Airis Cross

- Lepiej żeby tak było....- mruknęła ponuro blondynka naciągając na głowę kaptur i dumnie krocząc za chłopakiem.

Chris Weasley

Weasley skwitował słowa blondynki krótkim mruknięciem i otworzył przed nią rozpadające się drzwi gospody.
- Do Pokoju Wspólnego Gryfonów najłatwiej iść po porstej.- uśmiechnął się zachęcająco i zamykając drzwi za Ślizgonką owinął się szczelnie szalikiem.

Fumiko Kanesaka

Fumiko, Leto i Matt weszli do Gospody. Dziewczyna jak zwykle skierowała się do stolika w rogu po drodze zdejmując szalik w barwach Slytherinu.
Kiedy wszyscy już siedzieli wezwała gestem kelnera i rzuciła:
- Zamawiajcie co chcecie, chłopaki. Dziś stawiam urodzinowy alkohol - zaśmiała się

Joan Wingfield

Joan weszła do Gospody i od razu rzuciła jej się w oczy ruda czupryna.
- FUMI! - krzyknęła podbiegając do dziewczyny. - Skarbie ty mój, w ten beznadziejny dla mnie dzień, a dla ciebie jeden z najszczęśliwszych życzę ci spełnienia marzeń, zdrowia, szczęścia i Gryfona przewiązanego kokardą do własnego użytku! I wiesz, szczęścia w sprawach miłosnych i tak dalej i tak dalej... - po czym wsadziła dziewczynie prezent do rąk i usiadła opierając się plecami o ścianę.

Jared Leto

Leto uśmiechnął się tylko a do kelnera powiedział:
- Poproszę wodę z cytryną - a widząc zdziwiony wzrok Fumi, dodał - Ostatnio mało piję..Yy, Fu masz dzisiaj urodziny? - zapytał patrząc na reakcję Joan

Fumiko Kanesaka

- Dzięki Jo - uśmiechnęła się do przyjaciółki - pozwolisz, ze nie bedę otwierała? W Japoni jest zwyczaj, że nie otwiera się prezentu przy osobie, która go dała - uśmiechnęła się jeszcze szerzej
- Na co masz ochotę? - zapytała wskazując wzrokiem czekającego kelnera
- A tak sie jakoś złożyło - uśmiechnęła sie tym razem do Leto

Matthew Ritter

- O, cześć Joan - powiedział do dziewczyny, zastanawiając się nad jej słowami wolał nic nie mówić - Fumiko naprawdę masz dzisiaj urodziny? I nic nie mówiłaś?

Jared Leto

- Wybacz, że nie mam dla ciebie prezentu. Może jutro coś wykombinuję. Ale mimo wszystko...100 lat !!

Fumiko Kanesaka

- Okey, to zacznijmy jeszcze raz - wstała z krzesła i zwróciła się do Matta - Cześć, jestem Fumiko i mam dziś urodziny - powiedziała ściskając mu rękę po czym roześmiała sie i usiadła na miejsce.
- Dziękuję bardzo za życzenia, a o prezencie zapomnij. Szczerze mówiąc nie przepadam za swoimi urodzinami.
- A z tobą, Joan, mam nadzieję, że jeszcze pogadam - rzekła do dziewczyny.

Joan Wingfield

- Cześć Matt - powiedziała z delikatnym uśmiechem, nie chciała martwić tego dnia Fumi - ja? Coś mocnego. Albo nie. Piwo daj pan. Tak neutralnie.

Jared Leto

Kiedy była mowa o prezentach Leto nagle zdał sobie sprawę, że o czymś zapomniał
- Jasna cholera, jutro walentynki, a ja jeszcze nic nie kupiłem Maribel. Nawet nie spytałem jej, czy gdzieś ze mną wyjdzie. Ale za mnie debil..

Matthew Ritter

- No nie wiem myślałem, że Ślizgoni lubią imprezy, naprawdę chcesz przegapić okazję? - zapytał dziewczyny ze śmiechem - ja imprez nie lubię, ale nie będę przeciwny urządzeniu jakiejś. Lubię to robić.

Joan Wingfield

- Och, Leto chcesz gdzieś z nią iść? - zapytała z zaskoczeniem. Widząc niezrozumienie na jego twarzy odchrząknęła. - Ach tak z okazji walentynek... nie mówmy o tym, proszę. I Matt lubisz urządzać imprezy? Zobaczysz, że w tej szkole polubisz w nich uczestniczyć - powiedziała do niego przyjaźnie.
- Fumi... o czym chcesz gadać?

(za szybko piszecie! D: )

Fumiko Kanesaka

- W takim razie raz wodę z cytryną - zwróciła sie do kelnera, który powoli tracił cierpliwość - raz piwo, raz gin z tonikiem i... Matt, a czego ty się napijesz? - zapytała chłopaka, który nadal nie złozył zamówienia po czym dalej do niego mówiła
- Wiesz, imprezom nie mówię nie, co już moze zauważyłaś ostatnio w Gospodzie. Za to urodziny wolę spędzać kameralnie, wśród znajomych.
-Jo, może o tym, ze to beznadziejny dzień? - powiedziała akcentujac ostatnie słowa

( no właśnie! nie nadążam! xD)