Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Fumiko Kanesaka
Ślizgonka
Dołączył: 02 Gru 2009
Posty: 306
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Londyn
|
Wysłany: Śro 23:03, 10 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Chcąc pomóc Lynn, która trochę zacięła się po ostatniej wypowiedzi siostry, jedną rękę położyła na kolanie kolezanki, a drugą zaczęła głaskać ją po plecach.
-Jo, słonko, skoro tak miło zaczynamy wieczór, to co powiesz na romantyczny spacerek po lesie? Moze tak koło północy? - tu wymieniła znaczące spojrzenie z prawdziwą Joan, a następnie spojrzała w oczy Lynn. Następnie nachyliła się w jej kierunku i musnęła wargami jej szyję.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Fumiko Kanesaka dnia Śro 23:08, 10 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Lynn Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 05 Gru 2009
Posty: 1237
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Śro 23:25, 10 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Rzuciła Joan złośliwe spojrzenie i zwróciła się do Fumiko.
- Po co wychodzić... na dworze jest zimno. - pchnęła ją lekko, tak, że położyła się plecami na kanapie (tak, załóżmy, że siedziały na kanapie) i 'weszła' na nią. - Możemy zabawić się tu...
Nachyliła się, wodząc językiem po jej szyi i patrząc na Joan.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Koko Malacana
Ślizgonka
Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 1744
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 23:27, 10 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
-Uuu ten...to może ja pójde?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Matthew Ritter
Krukon
Dołączył: 07 Lut 2010
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 23:46, 10 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Matt przyglądał się obu dziewczynom.
- Powiedziałbym, że to się robi niesmaczne - stwierdził patrząc na nie z delikatnym obrzydzeniem - no proszę, nie w miejscach publicznych...
Przerwał i rozejrzał się po Gospodzie. Było niewielu klientów, cała grupka stanowiła ich połowę. I chyba takie akcje były tu codziennie, bo nikt nie zwracał na nich szczególnej uwagi.
- Chociaż w zasadzie... - przejechał dłonią po udzie Joan i schował nos w jej włosy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joan Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 1235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Czw 0:42, 11 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Joan złapała jego dłoń i splotła swoje palce z jego, starając się nie wybuchnąć. Po chwili uśmiechnęła się w myślach i wstała.
- Ok Joan, wygrałaś zakład - powiedziała do Lynn - jesteś lepszą Lynn, niż mi się wydawało, byłabyś w stanie idealnie mnie naśladować, jutro dam ci te dwadzieścia galeonów - powiedziała do siostry z chytrym uśmieszkiem, po czym ukryła ziewnięcie.
- Dobra, ja już będę się zbierać - pocałowała Matta w policzek, Esaia w usta po czym minęła resztę towarzystwa i wyszła z Gospody na odchodnym wołając:
- Dobranoc Joan!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lynn Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 05 Gru 2009
Posty: 1237
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Czw 0:52, 11 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Przez chwilę patrzyła z pustą miną w miejsce, w którym przed chwilą stała Joan.
- Zrobiła... - zacisnęła ręce w pięści, wstając. - ZROBIŁA MNIE W CHU*A!
Wybiegła z gospody za siostrą, krzycząc na całe gardło:
- JOOOOOAN, TY SZMATOOOOO! TYLKO POCZEKAJ, AŻ CIĘ ZŁAPIĘ!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fumiko Kanesaka
Ślizgonka
Dołączył: 02 Gru 2009
Posty: 306
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Londyn
|
Wysłany: Czw 18:01, 11 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Fumiko podniosła się z trudem do pionu.
- Osz...cholera...wypiłam zdecydowanie za dużo - mrukneła do siebie i usiłowała wstać z kanapy (o ile to w ogóle jest kanapa xD). Naychmiast jednak zakręciło jej się w głowie i runeła z powrotem na siedzenie. Za drugim razem poszło jej trochę sprawniej. Chwiejnym krokiem wyszła z Gospody obijając sie o wszystko po drodze i powoli przygotowjąc się na gigantycznego kaca następnego dnia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Esai Morales
Ślizgon
Dołączył: 18 Lis 2009
Posty: 666
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bonn (Niemcy)
|
Wysłany: Czw 22:50, 11 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Kiedy Fu, Joan i Lynn wyszły z gospody, Esai zamówił sobie kolejną whisky.
Usiadł z powrotem przy stole i mruknął do siebie...:
"Kobiety..."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maribel Vea
Prefekt Hufflepuffu
Dołączył: 19 Lis 2009
Posty: 491
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Saragosa
|
Wysłany: Czw 22:54, 11 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Niedługo potem weszła do Gospody Maribel. Zauważyła Esaia, więc usiadła koło niego uprzednio kupując piwo kremowe, w szklance, której stan był godny pożałowania.
- Hej, ślizgonie. Żyjesz?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Esai Morales
Ślizgon
Dołączył: 18 Lis 2009
Posty: 666
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bonn (Niemcy)
|
Wysłany: Czw 22:55, 11 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Chłopak pomachał ręką dając znać, że żyje.
- Obecny - odpowiedział
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maribel Vea
Prefekt Hufflepuffu
Dołączył: 19 Lis 2009
Posty: 491
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Saragosa
|
Wysłany: Czw 22:57, 11 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Maribel spojrzała na Esaia.
Widać było, że stanowczo za dużo wypił...
- No chłopie, wystarczy ci już tego picia - odpowiedziała odsuwając od niego kieliszki - Co wy ślizgoni, widzicie w tym opijaniu się na umór?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Esai Morales
Ślizgon
Dołączył: 18 Lis 2009
Posty: 666
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bonn (Niemcy)
|
Wysłany: Czw 22:58, 11 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
- Przecież jestem trzeźwy - zaprzeczył
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maribel Vea
Prefekt Hufflepuffu
Dołączył: 19 Lis 2009
Posty: 491
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Saragosa
|
Wysłany: Czw 23:00, 11 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
- Taa, właśnie widzę... - odpowiedziała z ironią w głosie dziewczyna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marii Malacana
Ślizgonka
Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:53, 12 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Marii weszła do gospody i zobaczyła swoją siostre siedzącą ze ślizgonem i puchonką
-Koko...loko!-Wrzasneła i uwiesiła się jej na szyji-Co tam?Jak tam?W jakim jesteś domu?Och...siora!Tęskniłam!-Powiedziała szczęśliwa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Koko Malacana
Ślizgonka
Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 1744
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:59, 12 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Ko.przez chwile nie mogła uwierzyć.Patrzyła w oczy dziewczyny i powiedziała:
-To...to te oczy...Marii?-Zapytała z niepewnością poczym wrzasneła bardzo-bardzo głośno-Kto wysłał cię na przeszpiegi?!Matka?Ojciec?Gadaj gdzie masz miikrofon i kamerke!-Szarpała ją-Uspokój się...tylko spokojnie...-Myślała i zostawiła ją-Przepraszam.A więc...Marii...jestem w Slitherinie.-Powiedziała spokojnie popijając whiskey
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|