www.hogwartdlanajlepszych.fora.pl

Joan Wingfield

- Siostra, nie zdziwiłabym się gdybyś siedziała na odwyku i wbijała sobie igłę w żyłę, po tobie można się spodziewać wszystkiego - mruknęła Joan. - Maribel... Jak ostatnio byłam w tej gospodzie... wiesz z Esaiem i całą resztą, to byłaś może tutaj w momencie kiedy wparował Jason? Bo wiesz - podrapała się z zakłopotaniem w głowę - nadal nie wiem czy mam uciekać z kraju albo coś...

Amy MacDonald

Airis i Amy weszły do gospody i usiadły przy stoliku pod ścianą:
-Co chcesz do picia?-Zapytała Amy

Airis Cross

- Może trochę soku z dyni z wiórkami gorzkiej czekolady.- powiedziała Airis pocierając energicznie dłonie. Dokładnie poprawiła wilgotne włosy, strzepując z nich ostatnie płatki śniegu.- Jesteś już przydzielona do domu?

Amy MacDonald

-Poczekaj.Zaraz wracam.-powiedziała i podeszła do barmana-sok z dyni z wiórkami gorzkiej czekolady i teqile.
-Oczywiście,który stolik?-Zapytał
-Tam ten-Powtedziała wskazując stół przy którym siedzi Airis
-Dobrze-powiedział
Amy podeszła do stolika:
-Nie,nie jestem jeszcze przydzielona.Ale napewno nie trafie do robaków(Czyt.Gryfonów) to już prędzej do Krukonów,ale mam pewność że będe w Slitherinie-powiedziała

Airis Cross

- Pewnie trafisz do....- zamyśliła się blondynka.- Szczerze nie wiem gdzie trafisz. Ale podejrzewam, że Grufonką nie będziesz... Raczej... Nie.- powiedziała uśmiechając się Airis.

Amy MacDonald

-Mam taką nadzieje.-Rzekła pusto.Po chwili podszedł do nich kelner.Podał Amy Teqile w kieliszku a Airis sok z dyni z wiórkami gorzkiej czekolady.
-Proszszszsz-powiedział od niechcenia
-dziękukukukukje-zażartowała Amy

Airis Cross

Airis prychnęła bezlitośnie kwitując tym samym zachowanie kelnera.
- Cóż, tutaj trudno o wychowanych fcetów. Zwłaszcza takich co to paradują po takim zapuszczonym miejscu w garniturach...

Flora Windcutter

Flora weszła do gospody.Szybko zdjęła kaptur i potrząsnęła głową w celu strząśnięcia śniegu. Uśmiechnęła się szeroko i żwawo podeszła do baru.
- Poproszę piwo kremowe - zakomunikowała barmanowi, a następnie zaczęła rozglądać się za wolnym miejscem. Zauważyła jeden wolny stolik tuż przy jakiejś Ślizgonce i jeszcze nie przydzielonej dziewczynie. Rozsiadła się na krześle i czekała na kelnera.

Airis Cross

Ślizgonka zerknęła spode łba na blondynkę, która jakby nigdy nic przysiadła sie do stolika.
- Slitherin?- zapytała Airis łaskawie zaszczycając nowa dziewczynę ciekawszym spojrzeniem.

Flora Windcutter

- Tak - powiedziała bezbarwnym tonem - A ty jesteś daltonistką czy jak? Nie widzisz zielonego na szacie? - przyjacielsko zażartowała.

Airis Cross

- No nareszcie ktoś o podobnym usposobieniu!- rzekła sarkastycznie Airis ostrożnie unosząc skrawek szaty blondynki.- Rzeczywiście zieleń! Kto by pomyślał!- ironizowała Ślizgonka.- Skąd jesteś, ŚLIZGONKO?

Amy MacDonald

Amy zaśmiała się pod nosem.Podniosła kieliszek do ust i przechyliła go.
-Jestem Amy-powiedziała do nowo przybyłej dziewczyny

Flora Windcutter

- Sarkazm cie zeżre. Jestem z Londynu. - powiedziała, przewracając oczami. Po chwili zwróciła się do Amy.
- Oh, miło mi. Jestem Flora - przedstawiła się.

Airis Cross

- Z Londynu? Serio?- powiedziała niechętnie Airis pijąc sok z dyni.- Masz jakieś zwierzątko?- spytała powoli blondynka uśmiechając się do Ślizgonki.

Flora Windcutter

- A jakże by inaczej, mam kotkę - powiedziała - Nazywa się Miata.