Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lynn Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 05 Gru 2009
Posty: 1237
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Nie 23:37, 03 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Zgniotła kieliszek w dłoni.
- Ta... suka... - wydyszała przez zaciśnięte zęby. - Powinnam była już dawno temu pokazać jej, dlaczego nie zaczepia się Wingfieldów.
Po chwili z psychotycznym uśmiechem dodała:
- Myślę, że spodobałoby się jej w gabinecie tatusia. A raczej w jego podziemnej części...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Joan Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 1235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Nie 23:55, 03 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
- A teraz rozjuszyłam ciebie - mruknęła pod nosem, teatralnie się załamując - w porządku, Lynn... W gabinecie tatusia jest bardzo przytulnie, nie wiem czego chcesz - powiedziała z krzywym uśmiechem - ej... ja chciałam kulturalnie pogadać, a czuję się niekulturalnie olana.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joshua Bennett
Nauczyciel Zaklęć i Uroków
Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Birmingham
|
Wysłany: Pon 0:23, 04 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Josh wszedł do gospody, mając nadzieję spotkać tu jakichś znajomych z grona pedagogicznego. Zamiast tego zauważył jednak grupkę młodych dziewczyn, które wyglądały jak uczennice.
- Mój Boże, dziewczęta! - krzyknął, podchodząc do trzech nastolatek. - Co wy tu robicie o tej porze? Gdyby pani dyrektor przez przypadek was tu zobaczyła... szybko, biegnijcie do zamku, a jeśli spotkacie kogoś po drodze, to powiedzcie, że dostałyście specjalne zadanie ode mnie. Ja najwyżej wytłumaczę się później.
Gdy dziewczynki w pośpiechu opuściły lokal, spostrzegł siedzące w ciemnym kącie dwie osoby. Gdy podszedł trochę bliżej stwierdził, że były to młode kobiety, na oko z ostatniej klasy. Wyglądały skrajnie podobnie, pomijając fakt, że jedna była blodnynką, a druga szatynką.
- Czy panienki zdają sobie sprawę z tego, która jest godzina? - zapytał z udawanym gniewem, stając obok szatynki. Blondynka spojrzała na niego i Josh poczuł dziwne przerażenie z powodu jej wzroku. Potem spostrzegł, że jej prawa dłoń krwawi. - Coś ci się stało?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lynn Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 05 Gru 2009
Posty: 1237
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Pon 0:27, 04 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Otrząsnęła się i zauważyła nowego przybysza przed sobą.
- Nic mi nie jest. - warknęła, chowając dłoń w rękaw. Będzie się musiała trochę pomęczyć z wyciąganiem szkła później. - A ty to kto? Znowu jakiś nowy, który postawił sobie za punkt honoru przestrzegać wszystkich zasad w zamku?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joan Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 1235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Pon 0:33, 04 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
- Lynn... Myślę, że to nauczyciel - powiedziała marszcząc brwi - widzi pan... musimy się zrelaksować, ciężki tydzień...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joshua Bennett
Nauczyciel Zaklęć i Uroków
Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Birmingham
|
Wysłany: Pon 0:38, 04 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
- Rozumiem. - przytaknął szatynce, ignorując obelżywe spojrzenie blondynki. - Ale o tej godzinie powinnyście się już relaksować w zamku.
- Zgaduję, że bliźniaczki Wingfield. - otrzymał dwa przytaknięcia. - Słyszałem już o was. Podobno jedna... zaraz, na L jakoś... ah, Lynn ma skłonności do stwarzania problemów wychowawczych. - zwrócił się do blondynki. - Zgaduję, że to ty. I tak, jak twoja siostra powiedziała, jestem nauczycielem. Ale możecie mi mówić Josh, jestem chyba niewiele starszy od was.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Joshua Bennett dnia Pon 0:38, 04 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lynn Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 05 Gru 2009
Posty: 1237
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Pon 0:41, 04 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Lekko się zmieszała.
- Sorry, eee... Josh. Po prostu wyglądasz dosyć młodo. - rozejrzała się po pomieszczeniu. - No i nauczyciele rzadko tu zaglądają. I tak, ja jestem Lynn, a to moja siostra, Joan. - dodała, wskazując na Jo. Zrobiła niewinną minkę. - I nie wiem, o co może chodzić z tymi problemami wychowawczymi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joshua Bennett
Nauczyciel Zaklęć i Uroków
Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Birmingham
|
Wysłany: Pon 0:45, 04 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
- Dziękuję. - uśmiechnął się na wzmiankę o młodym wyglądzie. - Joan i Lynn, będzie łatwo zapamiętać. A teraz... w celu niestwarzania kolejnych problemów sugeruję, abyście udały się do zamku.
Podszedł do baru i zamówił sobie kufel zimnego piwa. Kiedy się odwrócił, bliźniaczek już nie było.
Posiedział sobie godzinę, pogadał z kilkoma miejscowymi znawcami trunków i także poszedł do zamku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lynn Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 05 Gru 2009
Posty: 1237
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Pon 0:48, 04 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Kiedy Josh odwrócił się w stronę baru, Lynn i Joan szybko wstały, narzucając na siebie płaszcze. Lynn jeszcze szybko dopiła domówionego w międzyczasie drinka i idąc z siostrą ramię w ramię wyszła z gospody.
- Dziwny facet, nie? - szepnęła do Joan, kiedy tylko znalazły się na zewnątrz. Siostra tylko przytaknęła i pociągnęła ją do Hogwartu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amy Kartha
Prefekt Ravenclawu
Dołączył: 28 Lis 2009
Posty: 448
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Austria - Eisenstadt
|
Wysłany: Pią 21:05, 08 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Amy, Maribel i Esai weszli do GPŚŁ.
Zajęli stolik koło kontuaru i zamówili kilka ognistych.
- Co tam u was ciekawego słychać? Jak tam Leto? - zapytała zwracając się do Maribel
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maribel Vea
Prefekt Hufflepuffu
Dołączył: 19 Lis 2009
Posty: 491
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Saragosa
|
Wysłany: Pią 21:13, 08 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
-Hmm, Leto? Nie widziałam go od jakiegoś czasu. Ostatnio jak z nim byłam to mówił, że musi niezwłocznie coś załatwić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amy Kartha
Prefekt Ravenclawu
Dołączył: 28 Lis 2009
Posty: 448
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Austria - Eisenstadt
|
Wysłany: Pią 21:15, 08 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
- To może czas, żeby znaleźć kogoś na jego miejsce - zaśmiała się ze swojego żartu - Zresztą...co ci po takim chłopaku?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maribel Vea
Prefekt Hufflepuffu
Dołączył: 19 Lis 2009
Posty: 491
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Saragosa
|
Wysłany: Pią 21:17, 08 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
- Co masz na myśli, mówiąc "co ci po takim chłopaku"? - zapytała głupio Maribel.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amy Kartha
Prefekt Ravenclawu
Dołączył: 28 Lis 2009
Posty: 448
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Austria - Eisenstadt
|
Wysłany: Pią 21:18, 08 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
- No wiesz...chodzi mi o tą chorobę. Według mnie lepiej byś zrobiła, gdybyś znalazła sobie chłopaka, od którego wiesz, że się niczym nie zarazisz...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joan Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 1235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Pią 21:18, 08 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Do gospody weszła Joan ze spuszczoną głową. Widząc grupkę uczniów, w tym Esaia, postanowiła podejść do nich.
- Hej. Mogę się przysiąść? - zapytała głosem pozbawionym vigoru.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|