Izabela Łęcka
Puchonka
Dołączył: 13 Kwi 2010
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polska
|
Wysłany: Wto 10:14, 13 Kwi 2010 Temat postu: Dom państwa Łęckich |
|
|
Bella odetchnęła z ulgą. Była już dokładnie spakowana, więc mogła najbliższym pociągiem wyjechać do szkoły. Jeszcze raz sprawdziła listę rzeczy, które musi wziąć.
Po 5 minutach dało się słyszeć na schodach kroki, oraz dudnienie ciągniętej walizki.
- Dzięki mamo!! - zawołała z ironią w głosie
- Za co? - dał się słyszeć przytłumiony krzyk z kuchni
- Za pomoc do cholery! - odpowiedziała dziewczyna. Jednocześnie potknęła się o torbę i runęła schodami w dół. Na podłogę wysypała się cała zawartość walizki - Niech was wszystkich wątroba.
- Nie denerwuj się córuś - powiedziała mama wchodząc do przedpokoju. Machnęła różdżkę i wszystkie ubrania, w jeszcze lepszym porządku niż były za pierwszym razem, "ułożyły" się z powrotem - Ależ ciebie niezdara. Lepiej chodź na śniadanie, zrobiłam tosty.
Bella posłusznie poszła za matką. W zadziwiającej prędkości wszamała tosty i wstawała od stołu, kiedy zadzwonił telefon.
- Ja odbiorę - krzyknęła Iza i podbiegła podnieść słuchawkę - Słucham? - zapytała
- "Słuchaj Bella załatwiłem na dzisiaj spotkanie z tymi rastafarianami. Pamiętasz ich? Weź trochę kasy, to się od nich trochę zaopatrzymy w zioło...i przy okazji trochę zabawimy"- powiedział głos w słuchawce
- Daniel, nie mam dzisiaj czasu. Wyjeżdżam do szkoły...
- "Jakiej szkoły? Gdzieś w Warszawie?"
- Niee. W Londynie. To taka szkoła z internatem dla trudnej młodzieży - nie wiedziała co wymyśleć.
- "Więc jednak twoja mama z tobą nie wytrzymała? Współczuję ci. Ale nie martw się będziemy cię odwiedzać...Jaka to szkoła?"
- To jest...halo halo! nie słyszę cię...coś przerywa ! Daniel oddzwoń za parę minut - ryknęła do słuchawki, po czym z impetem ją odłożyła.
Spojrzała na zegarek i po ciele przebiegł jej dreszcz.
- MAĆ! Już ta godzina? Maamoo, musimy jechać.
Po chwili jej mama pojawiła się z kluczykami do samochodu w ręce.
- Komu w drogę temu czas - powiedziała. Wyszły z mieszkania na podwórze.
Już po chwili dał się słyszeć ryk silnika samochodowego...
Post został pochwalony 0 razy
|
|