Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ron Weasley
Gryfon
Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 15:19, 17 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
- Ja mam się bać? Nigdy - zaśmiał się - Tylko nie da się grać w 2 osoby...
Po chwili spostrzegł Freda i Georga podążających ku nim.
- Noo, to może pozbieramy ludzi i zrobimy 2 drużyny? Ale musi być chociaż 2 obrońców i po 2 ścigających. Na razie mamy 4 osoby...Jeszcze 2 - powiedział Ron
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Jason Scott Lee
Prefekt Slytherinu
Dołączył: 18 Lis 2009
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Orlean
|
Wysłany: Śro 15:20, 17 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
- Ja się na to piszę - powiedział Jason, który nie wiadomo skąd pojawił się koło Ami, Rona, Freda i Georga. Czyli jeszcze jedna osoba...Ja gram jako obrońca.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Benicio Del Toro
Nauczyciel Zielarstwa
Dołączył: 05 Sty 2010
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 15:22, 17 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
- Szukacie jednego gracza? - zapytał profesor stojąc na ziemi - Co powiecie na nauczyciela?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
George Weasley
Gryfon
Dołączył: 15 Lut 2010
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Londyn
|
Wysłany: Śro 15:25, 17 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
- Jasne. Czyli mamy cały zespół. Ron jest obrońcą a ja i Fred ścigającymi w jego drużynie...Drużyna przeciwna to Jason na pozycji obrońcy oraz Ami i profesor Benicio jako ścigający...To co? Zaczynamy? - powiedział George wyrzucając "kafel" go góry
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jared Leto
Prefekt Ravenclawu
Dołączył: 22 Gru 2009
Posty: 398
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rumunia - Bukareszt
|
Wysłany: Śro 15:27, 17 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
(nie szukacie czasem komentatora? to by było trochę durne, gdybyście wszyscy pisali razem...)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Benicio Del Toro
Nauczyciel Zielarstwa
Dołączył: 05 Sty 2010
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 15:28, 17 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
(też tak myślę. to opisz jak przebiegł mecz tylko pamiętaj, że jestem nauczycielem, więc moja drużyna jest lepsza xD)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Benicio Del Toro dnia Śro 15:28, 17 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amy Kartha
Prefekt Ravenclawu
Dołączył: 28 Lis 2009
Posty: 448
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Austria - Eisenstadt
|
Wysłany: Śro 15:29, 17 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
( wcale niee musi być lepsza psorze....no Leto zaczynaj)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jared Leto
Prefekt Ravenclawu
Dołączył: 22 Gru 2009
Posty: 398
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rumunia - Bukareszt
|
Wysłany: Śro 15:44, 17 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
(napiszę to w post. fabuły)
Fred wystartował szybko do góry i złapał kafla. Od razu zaczął lecieć w stronę bramki, bronionej przez Jasona. Niestety przeszkodziła mu w tym Ami, która przejmując piłkę i widząc, że leci na nią jednocześnie Fred i George podała kafla do profesora znajdującego się tuż przez bramką.
Psor złapał kafla i zamachnął się, aby zdobyć gola.
Jednak Ron okazał się znamienitym obrońcą. Podał piłkę do Georga.
Ten ruszył jak strzała w stronę Jasona. Na jego twarzy pojawiły się zmarszczki ze skupienia. Rzucił...iiii....kafla załapała Ami. Wykręciła fikołka na miotle i poleciała do bramki. Zamachnęła się i rzuciła. Jednak Ron znowu okazał się dobrym obrońcą.
Złapał piłkę i podał do Freda, który znajdował się niecałe 10 metrów od niego.
W tym samym momencie George został kryty przez profesora, tak że Ami miała wolne pole do popisów. Ruszyła w stronę Freda, jednak jej miotła okazała się gorsza od miotły bliźniaka, więc nie mogła go dogonić.
Wtedy padła pierwsza bramka.
Drużyna Rona prowadziła 1:0.
Jednak nie trzeba było czekać na odwet. Już po następnych 5 minutach był remis. Bramkę strzelił profesor Benicio.
Wtedy dopiero rywalizacja rozgorzała na dobre.
Każda drużyna chciała wygrać. Ścigający zrobili się bardziej brutalni, niż dotychczas. Ami z premedytacją wpadła na Freda lecącego z kaflem. O mały włos nie skończyło się to wypadkiem. Wtedy piłkę przejął profesor. Ruszył w kierunku bramki, ale zablokował go George, więc zmuszony był podać kafla do Ami. Ta nie zdołała go złapać, bo ubiegł ją Fred. Chwilę potem zdobył gola.
Cała gra trwała około półtorej godziny i zakończyła się wynikiem 17:16 dla drużyny Jasona.
Wszyscy byli już wyczerpani, a zarazem szczęśliwi z końcowych wyników. Fred, George i Ron złożyli gratulacje profesorowi, Ami i Jasonowi...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jared Leto dnia Śro 15:45, 17 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ron Weasley
Gryfon
Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 15:47, 17 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
- To była gra. Dawno już się tak nie rozkręciłem - powiedział Ron podając rękę każdej osobie z drużyny przeciwnej - Tym razem przegraliśmy, ale następnym razem już nie będzie tak łatwo...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ron Weasley dnia Śro 15:47, 17 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fred Weasley
Gryfon
Dołączył: 15 Lut 2010
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Londyn
|
Wysłany: Śro 15:49, 17 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
- Pragnę zaznaczyć, że przegraliśmy tylko jednym punktem - zaznaczył Fred.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amy Kartha
Prefekt Ravenclawu
Dołączył: 28 Lis 2009
Posty: 448
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Austria - Eisenstadt
|
Wysłany: Śro 15:50, 17 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
- Tak to prawda...a tak w ogóle to sory Fred, że tak na ciebie wpadłam. To było prawie niechcący - zaśmiała się Ami na wspomnienie swojej akcji - To co? Może pójdziemy się teraz trochę zabawić...co powiecie na Trzy Miotły?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Benicio Del Toro
Nauczyciel Zielarstwa
Dołączył: 05 Sty 2010
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:14, 17 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
- Jak chcecie to idźcie - odpowiedział nauczyciel - Ale ja wracam do zamku. Muszę trochę odpocząć..Ale bawcie się dobrze.
Po chwili poszedł do zamku zostawiając uczniów samych.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natasza Rostow
Gryfonka
Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 478
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:13, 17 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Do grupki uczniów podeszła Nasza.
- Czyżby rozgrywał się tu niedawno jakiś meczyk a ja nic o tym nie wiedziałam? - zapytała
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
George Weasley
Gryfon
Dołączył: 15 Lut 2010
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Londyn
|
Wysłany: Śro 20:19, 17 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
- No, meczyk był ślicznotko - powiedział George, a widząc ironiczne spojrzenie gryfonki dodał - A teraz właśnie zrodził się pomysł pójścia do Trzech Mioteł. Co prawda ja wybrałbym się do lepszego miejsce jakim jest gospoda pod świńskim łbem, ale widzę, że gryfoni nie pałają zbytnią miłością do tego miejsca, to chcę czy nie chcę, muszę przyjąć wolę większości...To co? Idziemy, nie?? - powiedział i wszyscy ruszyli w stronę Hogsmeade
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez George Weasley dnia Śro 20:19, 17 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Meredith Nightingale
Puchonka
Dołączył: 14 Lip 2010
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:49, 16 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Było późno, ciemno, zimno i miała świadomość, że nie powinna wychodzić. Meredith wyszła na boisko bo miała nadzieję, że tu zazna trochę spokoju. Nie spodziewała się spotkać tu...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|