www.hogwartdlanajlepszych.fora.pl

Sandrine Holt

Sandrine wyszła na błonia. Od razu skierowała się nad jeziorko. Usiadła na trawie i zaczęła się przyglądać ptakom latającym nad jej głową.Nagle podeszła/podszedł do niej...

Malwa

...podeszła do niej dyrektorka.
- Witaj Sandrine. Podoba Ci się zamek?

Sandrine Holt

- O tak, bardzo mi się podoba. Poznałam już kilka osób, w zasadzie to prawie samych ślizgonów, ale co tam. Będzie jeszcze czas na poznanie innych...Słyszałam, że jest jakaś nowa uczennica...chyba Gryfonka tak?

Malwa

- Dobrze słyszałaś. Tak, Gryfonka, nazywa się Aggie - odpowiedziała dyrektorka

Sandrine Holt

- Aha. W każdym bądź razie nie zdążyłam jej jeszcze poznać. Myślałam, że spotkam ją tutaj na błoniach, ale widocznie się pomyliłam...-powiedziała

Malwa

- Oh założę się, że niedługo ją w jakiś sposob poznasz...A teraz wybacz, ale muszę już iść. Do zobaczenia Sandrine - rzekła dyrektorka i poszła do zamku

Sandrine Holt

- Do widzenia - krzyknęła ślizgonka za oddalającą się dyrektorką. Jeszcze chwilę za nią patrzała, po czym znowu usiadła na trawie, jednak tym razem dalej od jeziora..pod drzewem.
Po niedługim czasie podszedł/podeszła do niej...

Aggie

... pozeszła do niej Aggie. Rozejrzała się dookoła i zobaczyła dziewczynę stojącą kilka metrów dalej. Czekała chwilę, wahając się, czy do niej zagadać. W końcu zdobyła się na odwagę, podeszła do nieznajomej i zaczczęła rozmowę.
- Cześć - powiedziała Gryfonka - jestem Aggie. Właśnie zwiedzałam szkołę. Bardzo mi się podoba, tu na błoniach, i wogóle w Hogwarcie. A ty, należysz do Slytherinu, tak? Jak się nazywasz?

Sandrine Holt

- No w końcu Cię poznałam...Nazywam się Sandrine. Tak, jestem ślizgonką. Jak już wiem, ty jesteś z Gryffindoru. Miło mi Cię poznać. Niedługo napewno będzie więcej Gryfonów...bo narazie to prawie sami ślizgoni...Jesteś czystej krwi?? - spytała nagle dziewczyna

Aggie

- Mnie również bardzo miło Cię poznać. Pytałaś czy jestem czystej krwi. Ach... wy Ślizgoni. Tak, moi rodzice i babcia byli czarodziejami, natomiast dziadek to mugol. Mam nadzieję, że przybędzie więcej ucznów, w tym Gryfonów. Cieszę, się, że Cię poznałam, mimo, że jesteś ze Slytherinu. Nasze domy nie miały ze sobą dobrych stosunków, ale mam nadzieję, że my nie bęziemy się kłócić - powiedziała Aggie do nowo poznanej dziewczyny.

Sandrine Holt

- To nic że jesteś z Gryffindoru...ważne, że jesteś czystej krwi...Na razie nie chcę żadnych kłótni - zaśmiała się Sandrine - Masz jakieś zwierzątko, tu w Hogwarcie?

Maribel Vea

- Cześć. Nazywam się Maribel. Jestem z Hufflepuffu. Miło mi was poznać. - powiedziała dziewczyna podchodząc do ślizgonki i gryfonki

Sandrine Holt

- Yyy mówisz do nas?? - zapytała Sandrine puchonkę

Maribel Vea

- No tak. Przecież nie ma tu nikogo innego. - zaśmiała się

Sandrine Holt

- Wiesz...naprawdę nie chcę Cię obrażać...ale ja i Aggie nie zadajemy się z motłochem. Więc wybacz, ale powinnaś poszukać sobie innego towarzystwa - odrzekała, a na jej twarzy zagościł typowy ślizgoński uśmieszek