www.hogwartdlanajlepszych.fora.pl

Siergiej Iwanov

Złapał się za głowę.- Kobiety...- mruknął z dezaprobatą.- Chodźmy się napić.

Arwen

Ar coś mruknęła pod nosem.
-Tak chodźmy- stwierdziła w końcu.

(Piszesz pierwszy)

Koko Malacana

Koko i Ar wbiegły na błonia. Koko nie czekając na nic skupiła się jak nigdy. Nagle w powietrzu zamiast Koko pojawił się ptaszek Kiwi.

Arwen

Ar zbita z tropu wpatrywała się w ptaka.

Koko Malacana

Ptaszek wzbił się w powietrze, a po chwili wrócił na ziemie. Zamienił się w Ko.
-Jak się cieszę!- powiedziała- Odkryłam to wczoraj!

Arwen

-Też się cieszę- powiedziała patrząc na Koko.

Koko Malacana

-Nie słyszę entuzjazmu!- powiedziała, udając oburzenie.- Napijemy się?- zapytała po chwili przerywając niezręczną cisze.- Chodźmy w jakieś dziwne, ale to jak dziwne, miejsce! Dziś Ty wybierasz.

Arwen

-Mój dom?- zaproponowała Ar.

Koko Malacana

-Nie boję się.- zabrzmiało to jak pytanie.- Daleko?

Arwen

-Na całym świecie- powiedziała Ar lekko znudzona.

Koko Malacana

-Więc zdecyduj się! Cały świat... Wybieram Stany Zjednoczone, a dokładniej Brooklyn. Da się załatwić?- zapytała. Arwen przytaknęła.- Gorsza dzielnica? Dwa tysiące trzysta trzydzieści trzy Avenue to najgorsza. Założę się, że tam właśnie masz dom.

Arwen

-Nie- powiedziała słodkim głosem.- Ale mogę wykupić mieszkanie...

Koko Malacana

-Więc śpieszmy na poszukiwania, koleżanko!- powiedziała. Dawno nie byłam na Brooklynie. Tęsknie!

Arwen

-W najlepszych dzielnicach mam domy- powiedziała.

Koko Malacana

-Najlepszych?- powiedziała z udanym żalem.- Bez bójek, strzelanin i kradzieży?