www.hogwartdlanajlepszych.fora.pl

Liliane Pheonix

Był piękny, słoneczny dzień. Słoneczko grzało, że aż szkoda było siedzieć w zamku. Lily wyszła pooglądać piękne widoki na błoniach, a przy okazji odpocząć od nauki. Właśnie postanowiła pospacerować kiedy wpadł/a na nią...

Gabriella Efron

...rozpędzona Gabi.
Biegnąc nie zauważyła dziewczyny. Od razu zaczęła przepraszać. - Przepraszam bardzo, nie zauważyłam Cię. A! To Ty! Sto lat Cię nie widziałam, co u Ciebie słychać?

Liliane Pheonix

- O! Gabi, jak sie masz? Rzeczywiście, troszkę czasu minęło od naszego ostatniego spotkania... jak tam zdrówko? - powiedziała Lili, zadowolona ze spotkania z przyjaciółką.

Gabriella Efron

- Nie jest z nim dobrze, ale tragicznie też nie jest. - odpowiedziała dziewczyna. Cała promieniała. - Wiesz, mam pomysł. Słyszałaś o konkursie muzycznym?Mogłybyśmy zaśpiewać razem! Co o tym myślisz?

Liliane Pheonix

Liliane skrzywiła się na samą myśl o śpiewie.
- Wiesz, to chyba nie jest dobry pomysł... na prawde. Ja i śpiew, nie. - zaprzeczała.

Gabriella Efron

- Proszę! Razem damy radę! - nie dawała spokoju przyjaciółce. - I na pewno będziemy się wspaniale bawiły!

Liliane Pheonix

- No... dobra - Lili nie mogła uwierzyć, że się na to zgodziła. Gdy tylko wychodzi na scene, napada ją panika. - Kiedy to jest?

Gabriella Efron

- Dziękuję! - z piskiem zarzuciła Lily ręce na szyję przytulając ją mocno. Widząc spojrzenie przyjaciółki, natychmiast spoważniała. - Hm... W piątek wieczorem.

Liliane Pheonix

Oh, super - powiedziała Lil z udawanym przekonaniem, co nie wyszło zbyt dobrze. - E... jak tam w nauka?

Gabriella Efron

- Kiepsko. - zawstydzona spuściła wzrok. - Popsuło się od czasu... Nieważne. Popsuło się bardzo. Muszę coś z tym zrobić, tylko nie potrafię się skupić nad tym co robię!

Liliane Pheonix

- No to tak jak u mnie... Hymph, nie cierpię szkoły - powiedziała naburmuszona udając smerfa Marudę.

Gabriella Efron

- Na szczęście niedługo koniec. - Dziewczyna znów się ożywiła. - Masz już jakieś plany na wakacje?

Kanita Meratte

kanita z koko na tylach weszly na blonia.
,-musze odreagowac-powiedziala z niesmakiem.-cos zrobić.

Koko Malacana

-Ciekawe...-Powieidziała znudzona-Ide spać.-Powiedziała ,wstała i pobiegła do zamku.

Maribel Vea

Maribel wyszła na błonia.
Postanowiła przejść się nad jeziorko, aby powdychać trochę świeżego powietrza.
Przechadzała się tam i z powrotem, kiedy przeszkodził/a jej...