|
www.hogwartdlanajlepszych.fora.pl Szkoła Magii i Czarodziejstwa im. Lucjusza Malfoy'a /// Serdecznie zapraszam też na stronkę: http://treslott.rpgforum.pl/
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ashton Glentworth
Krukonka
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Canterbury
|
Wysłany: Pon 0:28, 01 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Ash, slysząc odpowiedź, bezwienie wbiła paznokcie w policzek młodszej dziewczyny. Dopiero na widok jej zszokowanego wyrazu twarzy, uświadomiła sobie, co robi. Szybko oderwała rękę, ale jej palce zdążyły zostawić cztery niewielkie, czerwone ślady w okolicach jej kości policzkowej. Jeden z nich krwawił lekko, co świadczyło niezbicie, że udało jej się przeciąć gładką skórę dziewczyny. Szarpnięciem wyjęła rożdżke z kieszeni.
- Episkey - warknęła, wskazując nią na twarz Lynn. Przez chwil obserwowała czerwone półksięzyce, zarastające świeżą, zdrową tkanką. Zdjęła dziedziczkę ze swoich kolan i posadziła obok, sama zeskakując z drzewa. Kałuża rozprysnęła sie pod uderzeniem jej bosych stóp. Sięgnęła do kieszeni po papierosa.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ashton Glentworth dnia Pon 0:41, 01 Mar 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Lynn Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 05 Gru 2009
Posty: 1237
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Pon 0:48, 01 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Dotknęła policzka, zastanawiając się, co tak w zasadzie wydarzyło się przed chwilą. Z zaskoczeniem i lekkim przerażeniem spojrzała na dziewczynę, która stała pod drzewem i paliła papierosa.
- A-ash. - zająknęła się, przesuwając się powoli po gałęzi w jej stronę. - Wszystko w porządku? Ja... n-nie wiem, przepraszam.
Popatrzyła na nią jeszcze chwilę, po czym zdała sobie sprawę z tego, że wisi dwa metry nad ziemią.
- Uh, S-skarbie, wiesz, umm... - zaczęła cichym, nieśmiałym głosikiem. - M-możesz pomóc mi zejść? Proszę?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ashton Glentworth
Krukonka
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Canterbury
|
Wysłany: Pon 9:01, 01 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Wypuściła dym z płuc i oparła się o pień, ignorując prośbę wiercącej się na gałęzi dziewczyny.
- Nie ruszaj się, spadniesz - poinstruowała cicho, zerkając na nią. Lynn najwyraźniej sama to zauważyła, bo zamarła nagle i nie poruszła się już, czekając, aż Ash dokończy papierosa. Upłynęło kilka przeraźliwie cichych minut, zanim zdecydowała sie pomóc towarzyszce stanąć na ziemii. Obróciła się tyłem do drzewa i, łapiąc brunetkę za kostki, jednym ruchem ściągnęła z gałęzi i posadziła sobie na barana. Przeniosła dziewczynę pare metrów dalej, w suche miejsce i przukucnęła, zsuwając ją ramion. Przez chwilę patrzyły na siebie w milczeniu.
- Lynn, ja... - urwała, bo w sumie sama nie wiedziała, co chce powiedzieć. Rozjerzała sie nerwowo dokoło, desparacko szukając czegoś, co odwróciłoby uwagę pięknej Ślizgonki od incydentu na drzewie, ale po chwili dała za wygraną, przypominając sobie o wydarzeniu, o krótym opowiadał jej straszy z braci. Uśmiechnęła się tryumfująco i złapała obie ręce drzewiczyny, przyciągając do swojej twarzy.
- Czy... czy poszłabyś ze mną na bal? - zakończyła z nieco głupkowatym wyszczerzem, szczęśliwa ze zręcznej zmiany tematu.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ashton Glentworth dnia Pon 9:03, 01 Mar 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lynn Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 05 Gru 2009
Posty: 1237
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Pon 14:46, 01 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Przez chwilę patrzyła na dziewczynę z iście wypraną z rozumu miną. Otrząsnęła się, a na jej twarz wstąpił szczery uśmiech.
- O-oczywiście! - prawie wykrzyknęła, jednak lekko przyciszonym głosem. Zarzuciła dziewczynie ręce na szyję i przytuliła się do niej mocno. Po chwili odkleiła się od niej i, patrząc jej w oczy, ciszej dodała - Jeszcze... nigdy nie byłam na balu. Znaczy, na takim balu-balu, bywałam na przyjęciach rodzinnych... i... takich tam.
Wzdrygnęła się lekko na wspomnienie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ashton Glentworth
Krukonka
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Canterbury
|
Wysłany: Pon 18:51, 01 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Zauważyła rerakcję dziewczyny na wzmiankę o 'przyjęciach rodzinnych' i zaśmiała się cicho.
- Nie była za fajnie, co? - spytała, unoszac sugestywnie brwi. Przyciągnała Lynn do siebie i splotła jej dłoń ze swoją, drugą przeczesując miękkie, lśniące fale. - Tym razem będzie inaczej, obiecuję.
To mówiąc odsunęła sie od niej i skłoniła dwornie, przysuwając delikatne, jasne palce dziewczyny do ust i całując lekko.
- A teraz, Pani wybaczy, jestem głodna. Jak jasna dupa. - powiedziała z uśmiechem, prostując się. Mrugnęła do brunetki i puściła sie biegiem przez błonia, płosząc po dordze kilka dzikich ptaków i modląc sie w duchu, żeby w Wielkiej Sali zostało cokolwiek z obiadu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lynn Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 05 Gru 2009
Posty: 1237
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Pon 23:08, 01 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Lynn popatrzyła chwilę za odbiegającą dziewczyną, wzdychając, z rozmarzonym wyrazem twarzy. Po chwile dotarła do niej rzeczywistość, kiedy odkryła, że jej cienkie szpileczki powoli wbiły się w rozmiękłą ziemię, a woda, która nie wiadomo skąd nagle wzięła się w okolicy jej nóg sięgała już kostek.
- Powinnam chyba zacząć nosić glany. - jęknęła i, otrzepując nogi, udała się w stronę szkolnych szklarni, poprzebywać z odżywającymi na wiosnę roślinkami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Izabela Łęcka
Puchonka
Dołączył: 13 Kwi 2010
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polska
|
Wysłany: Wto 16:46, 13 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Izabela wyszła na błonia, żeby odetchnąć świeżym powietrzem.
W klasie od astronomii było bardzo duszno, a jak chciała otworzyć okno, to inni powiedzieli żeby zamknęła, bo im zimno.
Właśnie obserwowała jezioro, kiedy podeszła/podszedł do niej....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amy Kartha
Prefekt Ravenclawu
Dołączył: 28 Lis 2009
Posty: 448
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Austria - Eisenstadt
|
Wysłany: Wto 18:22, 13 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Amy.
- Witaj ponownie - powiedziała Krukonka - Co tak się włóczysz bez sensu po błoniach?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Izabela Łęcka
Puchonka
Dołączył: 13 Kwi 2010
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polska
|
Wysłany: Śro 8:02, 14 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
- Tak się składa, że nie mam nic ciekawszego do roboty - zaśmiała się - A ty? Mogłabym cię spytać o to samo...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Esai Morales
Ślizgon
Dołączył: 18 Lis 2009
Posty: 666
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bonn (Niemcy)
|
Wysłany: Śro 16:40, 14 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Do Ami i Izabeli podszedł Esai.
- Cześć dziewczyny - przywitał się - Jak leci? A...tak w ogóle to Esai jestem - dodał zwracając się do puchonki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Izabela Łęcka
Puchonka
Dołączył: 13 Kwi 2010
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polska
|
Wysłany: Czw 9:12, 15 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
- Cześć - odpowiedziała - Jesteś pierwszym ślizgonem jakiego poznałam. Miło mi...
Po chwili zwróciła uwagę na ubranie chłopaka.
- Zawsze chodzisz tak elegancko ubrany? Znaczy się, krawat, garniak i tak dalej?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lynn Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 05 Gru 2009
Posty: 1237
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Czw 16:49, 15 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Lynn przechadzała się jak zwykle z dala od klas, gdy usłyszała dwa znajome głosy. Przyczaiła się za jakimiś krzakami i podsłuchała chwilę. Stwierdziła, że głosy muszą należeć do Amy i Esaia, więc postanowiła podejść bliżej.
- Witajcie! - okrzyknęła, wymachując teatralnie rękoma. Po chwili zauważyła trzecią, nieznaną osobę, więc szybko odchrząknęła i przestała machać łapami. - Znaczy, khem, uhm, przepraszam, ja... cześć?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amy Kartha
Prefekt Ravenclawu
Dołączył: 28 Lis 2009
Posty: 448
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Austria - Eisenstadt
|
Wysłany: Czw 16:54, 15 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
- Siema Lynn - uśmiechnęła się Ami - Ty nie w Treslott?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lynn Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 05 Gru 2009
Posty: 1237
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Czw 17:00, 15 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Wzruszyła ramionami.
- Nie mają lekcji, więc się teleportuję to tu, to tam... przed chwilą byłam w Paryżu. - uśmiechnęła się, wskazując na nowe buty. - Fajne, nie?
Spojrzała w stronę Hogsmeade.
- No i stwierdziłam, że co prawda mają tam jeden fajny pubik... ale brakuje mi drinków ze Świńskiego, wiesz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amy Kartha
Prefekt Ravenclawu
Dołączył: 28 Lis 2009
Posty: 448
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Austria - Eisenstadt
|
Wysłany: Czw 17:02, 15 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
- Ahh, jak to dobrze znów cię usłyszeć...-powiedziała i zwróciła sie do Izabeli
- Widzisz Iza? To jest Lynn. Historia, zagadka, przekleństwo i dar Hogwartu. Gdybyś jej nie znała, to tak jakbyś nie znała nikogo...Ale uważaj, lepiej się z nią nie zadawaj, bo niee wiadomo jak skończysz...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|