Forum www.hogwartdlanajlepszych.fora.pl Strona Główna www.hogwartdlanajlepszych.fora.pl
Szkoła Magii i Czarodziejstwa im. Lucjusza Malfoy'a /// Serdecznie zapraszam też na stronkę: http://treslott.rpgforum.pl/
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Nad jeziorkiem
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 40, 41, 42 ... 53, 54, 55  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.hogwartdlanajlepszych.fora.pl Strona Główna -> Błonia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Carmen Hale
Ślizgonka



Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: USA

PostWysłany: Pon 15:15, 22 Lut 2010    Temat postu:

- Jak najbardziej. - warknęła blondynka unikając kul chłopaka.- Choć nie wiem czy zostanie z ciebie tyle, by postawić ci nagrobek.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chris Weasley
Gryfon



Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: USA

PostWysłany: Pon 15:17, 22 Lut 2010    Temat postu:

- Ale pałasz optymizmem.- skwitował Chris znów czując snie zke pod kołnierzem.- Bedzie tej bitwy, nie chce stracić życia...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carmen Hale
Ślizgonka



Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: USA

PostWysłany: Pon 15:19, 22 Lut 2010    Temat postu:

- Twoja pierwsza słuszna decyzja.- stwierdziła Ślizgonka strzepując śnieg z ramion.- Muszę lecieć. Ale ni myśl, że zapomnę o zaspie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chris Weasley
Gryfon



Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: USA

PostWysłany: Pon 15:21, 22 Lut 2010    Temat postu:

- Cóż, to moge powiedzić "do zobaczenia"- pożegnał sie Gryfon oddalając sie od dziewczyny najszybciej jak potrafi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ashton Glentworth
Krukonka



Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Canterbury

PostWysłany: Nie 15:31, 28 Lut 2010    Temat postu:

Ash z cichtym trzaskiem aportowała się na polu przy błoniach, gdzieś poza barierą teleportacyjną Hogwartu. Zakmnęła oczy i przyłożyła chłodne opuszki palców do skroni, czekając, aż nieprzyjemne, 'poteleportacyjne' zawroty głowy ustąpią i będzie mogła wymyślić, co robić dalej. Rzuciła okiem na zamek i z niezadowoleniem stwierdziła fakt, że znajdował sie o wiele dalej, niż się spodziewała. Jęknąła cicho. Nie miała najmniejszej ochoty przedzierać się przez zarośnięte, pokryte warstwą na wpół roztopionego śniegu i błota, pola. Dalsze deliberacje przerwało jej uczucie nieprzyjemnej wilgoci gdzieś w okolicach kostek. Zerknęła w dół i zauważyła, że stoi w samym środku kałuży. Brunatne 'coś' sięgało jej do pół łydki. Spróbowała poruszyć nogą. Niz z tego, ciężkie glany jak na złość zdążyły już ugrzęznąć w błocie na dnie tej postśniegowej pseudowody. Zdecydowała się na jeszcze kilka bezskutecznych szapnięć, powodując kolejne lodowate fale zalewające wnętrze jej butów.
- Pieprzone roztopy - warknęła do siebie, wyciągając różdżkę. Zaczęła mamrotać pod nosem zaklęcia suszące na przemian z przekleństwami i po chwili uwoliniła glany z błotnego więzienia. Westchneła cicho, patrząc na sylwetkę zamku, majaczącą ładny kawałek stąd.

***

Po dobrej godzinie przedzierania się przez chaszcze dotarła wreszcie do jeziorka. Z zadowoleniem przyjęła fakt, że błonia są zupełnie puste. Była pora obiadu i zapewne wszyscy znajdowali się teraz w Wielkiej Sali, ale Ash nie miała ochoty na towarzystwo. Spokojnym krokiem podeszła do brzegu, niedaleko rozłożystego drzewa, sięgającego gałęziami nad wodę. Ruszyła w jego kierunku, zupełnie ignorując kolejną sporą kałużę dookoła pnia. Wyciągnęła rękę i dotknęła go delikatnie. Przejechała palcami po szostkiej, spękanej korze, o lekko zielonkawym odcieniu. Patrząc w gorę dostrzegła pierwsze, jasnozielone zawiązki liści.
- Morwa - stwierdziła z zaskoczeniem, zastanawiąjąc się, jak udało się komuś wychodować tak olbrzymią. Położyła ręce na konarze najbliżej ziemii i podciągneła się, siadając na nim. Zabrała sie do rozsznurowywania butów, zrzucając je potem paroma kopniakami. Chlapneły gdzieś w kałuże, ale blunetka zupełnie zlekceważyła ten fakt, stając boso na wilgotnej korze. Uśmiechnęła się do siebie dziko i przeszła po grubym konarze nad wodę, idealnie zachowując równowagę. Zaśmiała się, balansując na nim i przywołując wspomnienia dzieciństwa, kiedy w dzielnicy, w której sie wychowywała nie było ani jednej dziewczynki w jej wieku i, siłą rzeczy, zawsze bawiła się z chłopacami. Co, jak co, ale łażenie do drzewach miała opanowane do perfekcji.
Połozyła się ostrożnie na gałęzi, opierając głowę o wyrastający prostopadle konar. Słońce w końcu zdecydowało się wyjrzeć. Wprawiło spokojną tafle jeziora w szalone migotanie i spadało ciepłymi falami na twarz dziewczyny, rażąc ją w oczy. Zamknęła je i westchnęła błogo.
- To jednak była dobra decyzja. Zdecydowanie. Powinnam była tu wrócić już wcześniej - szepnęła do siebie, wdychając zapach wilgotnej kory, wiosny i Hogwartu.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ashton Glentworth dnia Nie 15:39, 28 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lynn Wingfield
Ślizgonka



Dołączył: 05 Gru 2009
Posty: 1237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dover

PostWysłany: Nie 17:10, 28 Lut 2010    Temat postu:

Lynn wyszła z zamku, lekko się chwiejąc. Gdyby ktoś przyjrzał się dokładniej, zauważyłby pewnie, że za zielono-srebrnym szalikiem skrywa zapłakaną twarz. Wzdychając przeszła się nad jeziorko, patrząc beznamiętnie w przestrzeń. Nagle usłyszała coś na drzewie nad sobą. Spojrzała w górę.
- Ash? - zapytała, zaskoczona. To było jedno z ostatnich miejsc, w których spodziewała się ją, nie, KOGOKOLWIEK zobaczyć. - C-co ty tam robisz?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ashton Glentworth
Krukonka



Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Canterbury

PostWysłany: Nie 17:40, 28 Lut 2010    Temat postu:

Ash poznała właścicielke głosu i uśmiechnęła się szeroko, otwierając oczy. Usiadła gwałtownie na gałęzi, na której przed chwilą się wylegiwała.
- Lynnie! - stwierdziła, patrząc na dziewczynę, stojącą na brzegu.
Zerwała się i podbiegła do miejsca, pod którym znajdowała się dziewczyna, przykucając i wyciagając rękę.
- Chodź do mnie, na dole jest zbyt mokro - powiedziała uśmiechając sie na widok znajomej, ślicznej twarzy brunetki, którą ta, nie wiedzieć czemu, zasłaniała szalikiem.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ashton Glentworth dnia Nie 17:54, 28 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lynn Wingfield
Ślizgonka



Dołączył: 05 Gru 2009
Posty: 1237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dover

PostWysłany: Nie 18:07, 28 Lut 2010    Temat postu:

Wyjątkowo nie wściekła się słysząc 'Lynnie', przeciwnie, nawet się lekko roześmiała. Chwyciła rękę dziewczyny.
- Mam obcasy. - zwróciła jeszcze cicho uwagę, unosząc lekko prawą nogę. Po chwili jednak wchodziła już na drzewo, obcierając sobie odsłoniętą łydkę o korę. Syknęła lekko. Usiadła obok Ash, zwieszając głowę. - Doprawdy, ciekawe miejsce.
Lekko na nią spojrzała, nie unosząc jednak twarzy.
- Gdzie byłaś? - zapytała, z lekkim wyrzutem w głosie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ashton Glentworth
Krukonka



Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Canterbury

PostWysłany: Nie 18:22, 28 Lut 2010    Temat postu:

Podążyła za wzrokiem Lynn, dostrzagając niewielką rankę na jej nodze. Zacmokała z niezadowoleniem, wyjmując różdżkę z kieszeni i przykładając ją do otarcia.
- Episkey - powiedziała, z satysfakcją obserwując regenerujący się naskórek.
Oparła się o pień, obracając różdżkę w palcach.
- Wybacz, musiałam przemyśleć pare spraw. To dosyć... niezależne ode mnie. Lil... uh, nieważne.
Nagle zaniepokoił ją upór, z jakim towarzyszka wpatrywała się w ziemię. Przysunęła się bliżej pięknej brunetki i wzięła jej twarz w ręce, zmuszając do podniesienia wzroku.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ashton Glentworth dnia Nie 18:29, 28 Lut 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lynn Wingfield
Ślizgonka



Dołączył: 05 Gru 2009
Posty: 1237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dover

PostWysłany: Nie 18:46, 28 Lut 2010    Temat postu:

- Co z Lil? - zapytała, lekko przerażonym tonem. Wiedziała, że młodsza siostra Ash to jej mały skarb i chciała pomóc, jak tylko może. W tym momencie Ash uniosła jej twarz i spojrzała jej w oczy. Szybko starała się jakoś zasłonić, jednak nic z tego nie wyszło, dziewczyna musiała widzieć jej mokre policzki. Szybko postanowiła się wytłumaczyć. - To... to nic takiego.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasha McCartney
Puchonka



Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:10, 28 Lut 2010    Temat postu:

Kasha wyszła z zamku i poszła na błonia ze spokojem zapalić , i spotkała tam ...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ashton Glentworth
Krukonka



Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Canterbury

PostWysłany: Nie 21:26, 28 Lut 2010    Temat postu:

- 'Nic takiego'? - spytała, starając sie ukryć rosnacą irytację. Delikatnie złapała dziewczynę za nadgarstek i ostrożnie przyciągnęła do siebie, sadzając ją na swoich kolanach. Wtuliła twarz we włosy Lynn, wdychając ich zapach. Słodkawy, jak zawsze. Odwróciła brunetkę twarzą do siebie i pogłaskała ją po policzku, ścierając łzy.
- Hej, Mała, co jest? - spytała łagodnie, wpatrując się w szare, zaczerwienione od płaczu oczy. - Powiedz mi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lynn Wingfield
Ślizgonka



Dołączył: 05 Gru 2009
Posty: 1237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dover

PostWysłany: Nie 21:36, 28 Lut 2010    Temat postu:

- Nie, n-naprawdę, nic. - jęknęła, poprawiając pozycję tak, by nie spaść, wraz z Ash, z tego drzewa. Przytuliła się do niej, wzdychając lekko. - Po prostu... odstawiłam leki i teraz mam doła.
Spróbowała się zaśmiać, jednak kiepsko jej to wyszło.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ashton Glentworth
Krukonka



Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Canterbury

PostWysłany: Nie 22:08, 28 Lut 2010    Temat postu:

- Kochanie... - szepneła do czubka jej głowy i przesunęła palcami po linii żuchwy brunetki, zatrzymując się przy brodzie i łapiąc ją dwoma palcami. Pociagnęła lekko w górę, znów zmuszając Lynn do zadarcia głowy i nawiąznia kontaktu wzrokowego, którego druga dziewczyna najwyraźniej usiłowała uniknąć - ...'masz doła'? Tak absolutnie bezpodstawnie, hm?
Przysunęła twarz do jej twarzy, ujmując ją obiema dłońmi. Delikatnie musneła ustami jej górną wargę, po czym odsunęła się, pozostawiając jednak ręce na miejscu, na wypadek, gdyby Lynn znowu przyszło do głowy wbić wzrok w ziemię.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ashton Glentworth dnia Nie 22:14, 28 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lynn Wingfield
Ślizgonka



Dołączył: 05 Gru 2009
Posty: 1237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dover

PostWysłany: Nie 23:26, 28 Lut 2010    Temat postu:

Spojrzała jej głęboko w oczy, siląc się na odwagę.
- Tak, absolutnie bezpodstawnie. - jęknęła, próbując jej przekazać, że nie chce rozmawiać na ten temat. Położyła jej dłoń na policzku. Po chwili spojrzała w dół i trochę zbladła. - Wiesz, siedzenie na drzewie to chyba nie jest moja ulubiona rozrywka.
Przykleiła się do niej mocniej, bojąc się, że zaraz spadnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.hogwartdlanajlepszych.fora.pl Strona Główna -> Błonia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 40, 41, 42 ... 53, 54, 55  Następny
Strona 41 z 55

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin