Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Joan Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 1235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Pią 20:15, 11 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
- To nie było takie trudne - powiedziała Jo - z tego co pamiętam odpowiedziałaś mi właśnie tak, na takie samo pytanie. Tylko że wtedy musiałyśmy zmienić szkołę. Ale oczywiście świadomość tego, że rodzice odetną ci dopływ gotówki, jest ważniejszy od tego, że mogłam uczyć się jednego z najwybitniejszych mistrzów eliksirów i osiągnąć w życiu coś więcej... Ja rozumiem, że cię wywalili, ale mnie przenieśli za co? To, że jesteś moją zakichaną bliźniaczką oznacza, że całe życie mam spędzić na pilnowaniu znienawidzonej siostry i znoszeniu jej wszystkich fochów i zachcianek?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Lynn Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 05 Gru 2009
Posty: 1237
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Pią 20:33, 11 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Przez chwilę stała z półotwartymi ustami.
- Nie chciałam tego. Nie chciałam, żeby Cię przenosili, to był ich pomysł. - głos jej się załamał. Spojrzała siostrze prosto w oczy, a dwie łzy pociekły po jej policzkach. - Joan... mówiłaś mi w życiu wiele rzeczy, ale... ale jeszcze nigdy...
Zaczęła się cofać, obejmując się rękami, w geście obronnym. - Naprawdę aż tak mnie nienawidzisz?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joan Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 1235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Pią 20:56, 11 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Schowała dłonie do kieszeni i wbiła wzrok w ziemię.
- Nienawidzę twojego sposobu bycia. Masz wszystko gdzieś, nie przejmujesz się konsekwencjami i poza tobą cierpię i ja, jakbym była winna rzeczom, które zrobiłaś. Często to ja obrywałam bardziej niż ty, bo cię nie powstrzymywałam, a ty nawet tego nie widziałaś. Ja... nie, nie nienawidzę cię. Nienawidzę tego, że tak mnie traktujesz.
Pokręciła głową i odwróciła się plecami do siostry, nie chcąc na nią patrzeć.
- Zawsze byłaś kochana przez wszystkich, potrafiłaś czarować swoim fałszywym zachowaniem i wyglądem a'la barbie. Ja byłam tylko dodatkiem, który nigdy nie potrzebował poświęcenia uwagi, zachowywał się i uczył wzorowo. Nie nienawidzę cię, Lynn, nienawidzę tego twojego zakichanego daru, przez który wszyscy cię kochają.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lynn Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 05 Gru 2009
Posty: 1237
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Pią 21:12, 11 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
- Jo. - przypomniała sobie, kiedy ostatni raz mówiła w ten sposób do siostry... dawno, dawno temu, kiedy jeszcze wszystko między nimi było w idealnym porządku. - Wiem, że czasem zachowuję się, jakby mi na niczym nie zależało.
Chwilę się zastanowiła. - Ok, zachowuję się tak dosyć często, ale to nie jest zależne ode mnie. Po prostu taka jestem... ale nigdy nie chciałabym, żebyś z tego powodu cierpiała. - przytuliła się do Joan, która nadal stała plecami do niej. Kontynuowała szeptem. - Nie wiem, czy wszyscy wokół mnie kochają. Nie obchodzi mnie to. Ale wiem jedno. - uśmiechnęła się, raz w życiu bez najmniejszego cienia sarkazmu. - Dla mnie TY jesteś najważniejszą osobą na świecie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joan Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 1235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Pią 21:24, 11 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Spięła się pod dotykiem siostry, po czym odwróciła się, nadal trzymając ręce w kieszeniach. Oparła głowę na jej ramieniu. Po jakimś czasie westchnęła cicho i delikatnie odsunęła od siostry. Wyjęła jedną rękę i starła jej z twarzy łzy.
- Właśnie niszczysz swoją reputację wrednej i pozbawionej uczuć - mruknęła cicho Jo, z uśmiechem błąkającym się jej po twarzy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lynn Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 05 Gru 2009
Posty: 1237
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Pią 21:34, 11 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
- Ćśśś. - położyła siostrze palec na ustach i nachyliła się, szepcąc jej do ucha. - Nikomu o tym nie powiemy.
Spojrzała na zegarek na nadgarstku Joan i otworzyła szerzej oczy.
- A teraz chodź do szkoły. Jest już po 21, a nie chcemy, żeby Werner nas zobaczył.
Ruszyła w stronę zamku biegiem, jeszcze na chwilę odwracając się do siostry.
- Hej, ty, przy jeziorze! - Joan spojrzała na nią z pytającą miną. - Masz fajny tyłek!
Pokazała jej język. Pewne rzeczy się nie zmieniają.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Lynn Wingfield dnia Pią 21:39, 11 Gru 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joan Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 1235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Pią 21:40, 11 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
- CHCESZ ŻEBYM ZAWAŁU DOSTAŁA?! - krzyknęła za oddalającą się siostrą, po czym ruszyła powoli w stronę zamku. Miała ochotę dokrzyczeć 'od kiedy, ty przejmujesz się przepisami?', ale stwierdziła, że nie będzie się wydzierać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jason Scott Lee
Prefekt Slytherinu
Dołączył: 18 Lis 2009
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Orlean
|
Wysłany: Pon 18:42, 21 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Jason i Joan wyszli na błonia. Podeszli do jeziora.
- No to co? Wskakujemy tak? - zawołał chłopak, przy czym szybko się rozebrał zostając w samych bokserkach i wbiegł do wody.
- O cholera jaka zimna - powiedział do dziewczyny, która cały czas stała na brzegu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joan Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 1235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Pon 18:50, 21 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
- Zimna mówisz? - powiedziała i zrobiła niepewną minę, jednak po chwili ściągnęła bluzę, buty i skarpetki i weszła po wody.
- O matko... Głębiej nie wejdę - woda sięgała jej do kolan.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jason Scott Lee
Prefekt Slytherinu
Dołączył: 18 Lis 2009
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Orlean
|
Wysłany: Pon 18:57, 21 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
- A właśnie że wejdziesz - powiedział chłopak i podbiegł do dziewczyny. Wziął ją na ręce i pobiegł głębiej. Kiedy woda sięgała mu do szyi puścił dziewczynę. - A nie mówiłem, że wejdziesz głębiej? - i nie czekając na odpowiedź dziewczyny zanurkował.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joan Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 1235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Pon 19:00, 21 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
- Kur**! - krzyknęła i zaczęła wracać do brzegu - Jason, skarbie... wiesz, że nie umiem pływać? Zaraz pójdę do Wernera i powiem mu, że planujesz morderstwo - powiedziała z uśmiechem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jason Scott Lee
Prefekt Slytherinu
Dołączył: 18 Lis 2009
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Orlean
|
Wysłany: Pon 19:03, 21 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
- No chodź tu. Przy mnie nie musisz się bać tego, że nie umiesz pływać. Możesz mi wierzyć że nie pozwolę ci utonąć...a już na pewno nie planuję morderstwa....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joan Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 1235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Pon 19:06, 21 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
- Aaaale... o wiele fajniej jest na brzegu, słonko, serio - powiedziała, idąc na bezpieczną głębokość.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jason Scott Lee
Prefekt Slytherinu
Dołączył: 18 Lis 2009
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Orlean
|
Wysłany: Pon 19:09, 21 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
- Ehh skoro nalegasz kotku - odpowiedział. Złapał dziewczynę za talię i razem zbliżyli się do brzegu. - Ale następnym razem nie odpuszczę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joan Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 1235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Pon 19:13, 21 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
- Następnym razem nie zaciągniesz mnie nad jezioro - powiedziała i usiadła na ziemi, po czym złapała za różdżkę i rzuciła na siebie oraz Jasona zaklęcie suszące.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|