www.hogwartdlanajlepszych.fora.pl

Katrine Lurne

-Kasha...wszyscy mi to mówią-Powiedziała smutno

Joan Wingfield

- No proszę co za zbiorowisko - powiedziała Joan podchodząc do grupki - i w dodatku same koty, dzisiejszy dzień jest piękny - na jej twarz wstąpił szeroki uśmiech i wyglądała, jakby ktoś jej oznajmił, że może poprosić złotą rybkę o trzy życzenia.
- Ale oczywiście nie mam złych zamiarów - natychmiast przybrała minę niewiniątka - Joan jestem, miło mi.

Kasha McKin

-Co złego powiedziałam?-Szepneła do Emmetta

Emmett Stewart

- Ee... no bo widzisz, Katrine jest niewidoma. - powiedział ze smutkiem do Kashy.

Katrine Lurne

-Joan?jesteś siostrą Lynn?Dużo o was słyszałam-uśmiechneła się

Emmett Stewart

- Witaj, Joan - oznajmił Emmett uśmiechając się do Ślizgonki - Jestem Emmett.

Kasha McKin

-Ale gafa-powiedziała-Sorka Kat...

Liliane Pheonix

- E... Tak, Joan - uśmiechnęła się Liliane - my się już znamy. E, je już chyba pójdę do zamku. Troszkę mi zimno, no i zgłodniałam. - uśmiechnęła się.
- Gabriella, idziesz ze mną? - zapytała.

Joan Wingfield

- Kat, słyszałaś? Ach, ta sława zabija człowieka - powiedziała wesoło.
- Emmett? Uważaj, bo niedługo pannom stojącym wkoło serca pękną - mruknęła z uśmiechem. - Szczególnie Lil - dodała, patrząc złowieszczo na dziewczynę, która zbierała się do odejścia.

(Joan to już w rączkę nie pocałuje Sad

;D)

Emmett Stewart

- Nie, Liliane nie idź! - krzyknął Emmett wyciągając rękę w stronę dziewczyny. Po chwili zorientował się, co zrobił i na jego twarzy pojawił się lekki rumieniec.
- Znaczy... No, bo w grupie razniej, nie? - próbował jakoś wytłumaczyć swoje zachowanie.

Gabriella Efron

- Tak, tak. Właśnie o tym myślałam. - Uśmiechnęła się. - Nie jadłam od śniadania.

Liliane Pheonix

Liliane udawała nie zauważyć zachowania chłopaka.
- Ale ja naprawdę chce już iść - powiedziała - Gabi, chodź. Pa wszystkim!
Po czym obie ruszyły w stronę zamku.

Joan Wingfield

Joan uniosła brwi.
- Matko, to przeze mnie one idą? - zapytała, unosząc brwi. - Jestem aż tak straszna, przepraszam...

Emmett Stewart

- Nie, nie przez Ciebie. Stoimy tu już od dłuższego czasu i rzeczywiście się jakoś zimno zrobiło - oznajmił Gryfon - To ja też już pójdę, a wy tu sobie gadajcie. Ciao moje miłe panie! - uśmiechnął się po czym czmychnął do zamku.

Katrine Lurne

-Z charakteru nie,joan...-uśmiechneła się