Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jason Scott Lee
Prefekt Slytherinu
Dołączył: 18 Lis 2009
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Orlean
|
Wysłany: Pią 19:45, 01 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
- Dużo mężczyzn bije kobiety - próbował jakoś załagodzić sprawę Jason
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Joan Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 1235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Pią 19:47, 01 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
- Jason, też zamierzasz? Ale ogólnie Esai dziwnie się zachowuje - powiedziała przyglądając mu się ze zmarszczonymi brwiami - wiesz, gdyby tylko łzawiły ci oczy, tudzież byłoby zaczerwienione, to bym powiedziała, że jesteś pod wpływem eliksiru wpływającego na osobowość i zachowanie - dodała z usmiechem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Joan Wingfield dnia Pią 19:49, 01 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jason Scott Lee
Prefekt Slytherinu
Dołączył: 18 Lis 2009
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Orlean
|
Wysłany: Pią 19:49, 01 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
- Popieram kochanie - powiedział całując ją. - Też o tym pomyślałem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lynn Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 05 Gru 2009
Posty: 1237
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Pią 19:50, 01 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Obróciła się do Jasona, jej źrenice były przerażająco małe.
- Nazywasz ich mężczyznami? Naprawdę? - rzuciła, wściekłym głosem. - Ja nazywam ich śmieciami!
Zacisnęła zęby.
- Co, może chciałbyś uderzyć moją siostrę!?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jason Scott Lee
Prefekt Slytherinu
Dołączył: 18 Lis 2009
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Orlean
|
Wysłany: Pią 19:51, 01 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
- Nie. Nie uderzyłbym jej - zaprzeczył ostro Jason patrząc groźnie na Lynn.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joan Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 1235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Pią 19:52, 01 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
- Lynn, uspokój się - powiedziała podchodząc do siostry i kładąc jej dłonie na ramionach - spokojnie. Jest ok, tak?
Widząc, że siostra się uspokaja, przywołała na twarz uśmiech.
- Nie baw się w Esaia, nie lubię mówić do ciebie jak do dziecka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lily Markinson
Puchonka
Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:54, 01 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
-Boli -szepnęła Lily trzymając się za polik - Mogę iść do WC jeśli pozwolicie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sandrine Holt
Prefekt Slytherinu
Dołączył: 18 Lis 2009
Posty: 317
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hawaje
|
Wysłany: Pią 19:54, 01 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
- Przepraszam że przeszkodzę, ale przerwę wam tą nader ciekawą wymianę zdań...ale nie pozwolę żeby jakaś...obrażała mojego chłopaka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lynn Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 05 Gru 2009
Posty: 1237
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Pią 19:54, 01 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Potrząsnęła głową i spojrzała siostrze w oczy. Jej źrenice powróciły do normalnego stanu.
- Ja... - spojrzała ponad ramieniem Joan na Jasona. - ... przepraszam. Nie wiem, co we mnie wstąpiło.
Zwróciła się do Sandrine, na jej twarz znów wstąpiła dziwna mina.
- Oh, wybacz, nie wiedziałam, że wasze stosunki uległy takiej zmianie... współczuję, naprawdę.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Lynn Wingfield dnia Pią 20:14, 01 Sty 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jared Leto
Prefekt Ravenclawu
Dołączył: 22 Gru 2009
Posty: 398
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rumunia - Bukareszt
|
Wysłany: Pią 19:55, 01 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
- Jasne że możesz iść Lily. Nie musisz się nawet pytać - odpowiedział
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maribel Vea
Prefekt Hufflepuffu
Dołączył: 19 Lis 2009
Posty: 491
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Saragosa
|
Wysłany: Sob 5:41, 02 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
- Może zakończymy już całą sprawę, co? - zaproponowała Maribel. - Nie obrazicie się jeśli ukradnę Jareda? - nie słysząc sprzeciwu wzięła go za rękę i poszli razem do zamku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Esai Morales
Ślizgon
Dołączył: 18 Lis 2009
Posty: 666
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bonn (Niemcy)
|
Wysłany: Sob 7:52, 02 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
- To może my też już pójdziemy Sandrine? Nie ma tu nic ciekawego do roboty. - powiedział nagle Esai i razem z dziewczyną poszli do zamku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lynn Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 05 Gru 2009
Posty: 1237
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Czw 17:52, 07 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Lynn wyszła na błonia, odetchnąć świeżym powietrzem. Przez dłuższy czas siedziała na jednej z postawionych tam ławek i patrzyła na jezioro, rozmyślając. Nagle została wytrącona z zamyślenia przez...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fumiko Kanesaka
Ślizgonka
Dołączył: 02 Gru 2009
Posty: 306
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Londyn
|
Wysłany: Czw 19:06, 07 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
...Fumiko, która tamtędy przechodziła. Zbierające sie w jej oczach łzy sprawiły, że świat stał się zamazany. Gdy dziewczyna usłyszała za sobą głos Lynn zatrzymała się, a wtedy wszystkie jej nerwy puściły. Zdążyła jedynie odwrócić się do koleżanki i wtedy dała upust swym emocjom. Kolana się pod nią ugięły i opadła na ziemię zanosząc się cichym, niekontrolowanym szlochem, a łzy płynęły swobodnie z jej oczu. Niczego nie czuła, o niczym nie myślała. Nie zważała na zimno, ani na powoli przemakające od śniegu spodnie. Po prostu siedziała. Wiedziała, że to musi po prostu minać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lynn Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 05 Gru 2009
Posty: 1237
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Czw 19:09, 07 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Gdy tylko zobaczyła, co dzieje się z Fumiko, szybko podbiegła do niej, padając przed nią na nagie kolana w śnieg. Przytuliła ją, starając się ją uspokoić, ale dziewczyna zaczynała już mieć drgawki od płaczu.
- Fumi, Fumi... - starała się zwrócić jej uwagę. - Hej, Kochanie, co się stało?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|