www.hogwartdlanajlepszych.fora.pl

Chris Weasley · Wysłany: Pon 18:05, 08 Mar 2010 Temat postu:

- Spodobało ci się to stanowisko, co?- zapytał wesoło Gryfon przekrzywiając zabawnie głowę.- Wszystkiego czego tylko dusz zapragnie z okazji dnia kobiet! Takiej piękności każdy kłądzie u stóp pałtki róży, więc...- zaczął chłopak wyjmując zza pleców czerwone kwiaty.

Gabriella Efron · Wysłany: Pon 18:13, 08 Mar 2010 Temat postu:

- Och, jakie piękne! Bardzo dziękuję! - Ucieszyła się dziewczyna. Podeszła do niego i delikatnie cmoknęła w policzek. - Ale dużo bardziej wolę mojego księcia!

Lynn Wingfield · Wysłany: Pon 18:18, 08 Mar 2010 Temat postu:

(Gabriella, czytaj PW ;P)

Chris Weasley · Wysłany: Pon 18:19, 08 Mar 2010 Temat postu:

Chris uśmiechnął się wesoło i odruchowo zaczął bawić się ukochanym kosmykiem włosów Puchonki.
- Masz piękny uśmiech.- napomknął Chris grzebiąc w kieszeniach spodni.- Pomyśłałem, że to może Ci się spodobać.- powiedział wyjmując aksamitne pudełeczko ze srebrnym naszyjnikiem.

Gabriella Efron · Wysłany: Pon 18:24, 08 Mar 2010 Temat postu:

- Jest piękny! - zachwycała się Puchonka. - Nie uważasz, że za mocno mnie rozpieszczasz?

Chris Weasley · Wysłany: Pon 18:30, 08 Mar 2010 Temat postu:

- To nic w porównaniu z Tobą.- powiedział Gryfon całując dziewczyną w policzek.- Naciesz się nim! Ja musze już niesety lecieć.- powiedział smutno Chris zakładając dziewczynie naszyjnik.- Może zobaczymy się jutro.- powiedział i odszedł co chwila oglądając się za siebie.

Ron Weasley

Ron wszedł do biblioteki.
Podszedł do bibliotekarki i spytał się o dział, gdzie może znaleźć informacje o szkołach Magii. Nawet na niego nie patrząc wskazała palcem na 5 od końca regał.
Ruszył tam i zaczął przeglądać książki. W końcu znalazł dość interesującą książkę, pt."Szkoły Magii i Czarodziejstwa. Od A do Z"
Ron wziął książkę i usiadł przy stoliku. Wertował i wertował aż natrafił na artykuł którego szukał - Treslott.
Po przeczytaniu odchylił się do tyłu i założył ręce za głową.
- Interesujące...
Po kilku minutach odłożył książkę i wyszedł z biblioteki.

Amy Kartha

Amy Weszła do biblioteki i usiadła przy pustym stoliku.
Wyciągnęła pergamin i zaczęła coś na nim pisać, raz po raz szukając jakichś informacji w grubej książce leżącej opodal.
Kiedy skończyła, spakowała się i korzystając z przyjemnej ciszy, która tu panowała, położyła głowę na stole.
W tym samym momencie usłyszała, że ktoś wchodzi. Była to...

Izabela Łęcka

Izabela.
Usiadła naprzeciwko Ami i wyciągając do niej rękę powiedziała:
- Witaj. Jestem Iza. A ty?

Amy Kartha

-Amy - odpowiedziała przyglądając się dziewczynie - Fajne włosy...Nie widziałam cię tu wcześniej. Jesteś nowa?

Izabela Łęcka

-Tak. Dopiero niedawno przyjechałam. Przed chwilą miałam na głowie tiarę przydziału. Chciałam iść od razu do pokoju wspólnego, ale coś mnie tknęło, żeby wstąpić do biblioteki. Muszę wypożyczyć coś fajnego do czytania. Poczekasz chwilkę? - zapytała.
Przez blisko 15 minut chodziła między regałami próbując znaleźć coś fajnego. Kiedy znalazła wróciła do Krukonki.
Położyła na stole książkę "Największe tragedie w dziejach mugoli 1810-2010."
- A ty od dawna tu już jesteś? - zapytała

Amy Kartha

- Można powiedzieć, że od zawsze - odpowiedziała - Byłam jedną z pierwszych osób tutaj, więc jeśli chcesz coś kolwiek wiedzieć na temat zamku, albo ludzi tu przebywających to wal śmiało - zaśmiała się

Izabela Łęcka

- To mam kilka pytań...Znasz jakieś osoby z Hufflepuffu? Jakie one są? I ogólnie to jakie panują relacje pomiędzy domami? - pytała z zaciekawieniem.

Amy Kartha

- W zasadzie to znam dużo puchonów...jest Maribel i Frodo - prefekci, Lily-ją zawsze poznasz, bo ma bardzo kolorowe włosy, Gabriella - bardzo miło osóbka, Alex i Max - rodzeństwo. Jest też dużo innych bardzo miłych osób...A jeśli chodzi o relacje pomiędzy domami...hmm trudno powiedzieć, bo to się często zmienia. Na dzień dzisiejszy mogę ci powiedzieć, że Gryfoni się bardzo izolują i pogardzają ślizgonami. Była nawet plotka, że jakiś pakt przciwko nim podpisali, czy coś takiego. Puchoni reaczej do wszystkich podchodzą przyjaźnie...podobnie jak Krukoni. A co do ślizgonów...można powiedzieć, że mają wszysko w dupie. Dla nich najważniejsze jest picie i balangi, o czym już niedługo samia się przekonasz...- skończyła swój wywód Amy.

Izabela Łęcka

- Aha, kapuję - rzekła, układając sobie wszystko w głowie - Dzięki za informacje. A nauczyciele? Są jacyś, których trzeba się wystrzegać?