Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Maribel Vea
Prefekt Hufflepuffu
Dołączył: 19 Lis 2009
Posty: 491
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Saragosa
|
Wysłany: Sob 19:35, 13 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
- Jak możesz tak łgać - oburzyła się Maribel podchodząc do Ko. Stanęła prze nią i wyzywająco spojrzała jej w oczy - Nie masz świadków...no może oprócz swojej sis, a wiadomo, że ona poprze każde twoje kłamstwo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Jared Leto
Prefekt Ravenclawu
Dołączył: 22 Gru 2009
Posty: 398
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rumunia - Bukareszt
|
Wysłany: Sob 20:03, 13 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
- Maribel skarbie, nie denerwuj się. To na pewno jakieś nieporozumienie - odezwał się Leto
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marii Malacana
Ślizgonka
Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 10:36, 14 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
-'' Leto nie jest ważny. Ale na razie nie chcę żeby się dowiedział, że jest rogaczem Ciekawe jak zareaguje, hehe."-Powiedziała-Mam większą pamięć do cytatów Koko.W gospodzie jest jeszcze jej krew...i w naszym pw.-Oznajmiła-Lynn pomogła jej z ręką.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jared Leto
Prefekt Ravenclawu
Dołączył: 22 Gru 2009
Posty: 398
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rumunia - Bukareszt
|
Wysłany: Nie 11:36, 14 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
- Maribel, wychodzimy. Nie będę dłużej znosił tych kłamstw - mówiąc to wziął dziewczynę za rękę i pociągnął w stronę wyjścia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gabriella Efron
Puchonka
Dołączył: 28 Sty 2010
Posty: 804
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:31, 14 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Gabriella wpadła do biblioteki cała zapłakana. Niestety jej ulubiony stolik był zajęty. Odwróciła się na pięcie i wyszła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jason Scott Lee
Prefekt Slytherinu
Dołączył: 18 Lis 2009
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Orlean
|
Wysłany: Pon 21:47, 15 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Jason wszedł do biblioteki.
Przez chwilę błądził między regałami, po czym usiadł przy stoliku i zaczął przeglądać jakąś grubą książkę.
Niedługo potem...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joan Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 1235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Śro 17:38, 17 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
...do biblioteki weszła Joan i gdy zauważyła chłopaka, uniosła oczy ku niebu i przysiadła się do niego.
- Kurde Jason, to ty umiesz czytać? Nie wiedziałam - mruknęła do niego, przetarła oczy i splotła ręce na piersiach.
- Czemu tak zwiałeś ostatnio? - zapytała, siląc się na spokój.
(...to głupio wygląda, ale niech Ci będzie ;P)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jason Scott Lee
Prefekt Slytherinu
Dołączył: 18 Lis 2009
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Orlean
|
Wysłany: Śro 19:07, 17 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Jason jak tylko zauważył Joan padł przed nią na kolana i błagał o wybaczenie xD
- Joan, kochanie...nie gniewaj się już na mnie. Ja nie mogę bez Ciebie żyć...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joan Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 1235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Śro 19:20, 17 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
(Z tym chodzeniem na kolanach... to wiesz, że żartowałam, nie? xD)
Joan patrzyła osłupiała na Jasona, po czym spojrzała na niego podejrzliwie.
- za co mnie przepraszasz? - uniosła brwi. - Och, i na litość boską, podnieś się, bo mamy gapiów - wskazała palcem na kilka osób znajdujących się w bibliotece.
- W sumie to ekhm... ja to zaczęłam, pomijając twoją nieobecność i takie tam - mruknęła z zażenowaniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jason Scott Lee
Prefekt Slytherinu
Dołączył: 18 Lis 2009
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Orlean
|
Wysłany: Śro 19:23, 17 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
- Ty niczego nie zaczęłaś. Dobrze rozumiem, że Esai jest twoim najlepszym przyjacielem i nie powinienem nabierać żadnych podejrzeń. A poza tym on teraz chodzi z Maribel więc skreśliłem go z listy potencjalnych konkurentów...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joan Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 1235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Śro 19:27, 17 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
- Skąd wiesz, że nie będzie tak zdradliwy, jak ona sama? - zapytała Joan i po chwili ugryzła się w język. - Sorry, nie powinnam tego mówić... W porządku tylko...
(Jason, daj mi jakieś 20 minut, muszę na chwilę wyjść ^^")
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jason Scott Lee
Prefekt Slytherinu
Dołączył: 18 Lis 2009
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Orlean
|
Wysłany: Śro 19:29, 17 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
- Joan...już zawsze będę ci ufał i nigdy nie zrobię takiej sceny jak ostatnio. Możesz mi wierzyć - powiedział bijąc się w pierś.
(ok.)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joan Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 1235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Śro 19:40, 17 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
- W zasadzie... - Joan przez chwilę zastanawiała się nad tym co powiedzieć - to... słyszałeś co się działo niedawno w gospodzie? Zanim się pojawiłeś?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jason Scott Lee
Prefekt Slytherinu
Dołączył: 18 Lis 2009
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Orlean
|
Wysłany: Śro 19:50, 17 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
(miało cię nie być 20 minut )
- Coś tam słyszałem...Że niby wyznałaś Esaiowi i komuś tam jeszcze miłość...- odpowiedział wzruszając ramionami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joan Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 1235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Śro 19:53, 17 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
(...szczegóły, Maths sucks! xD A tak na poważnie to załatwiłam to szybciej niż myślałam ;P)
- W sumie to nie ja tylko Lynn, podrywała dziewczyny i Esaia, jako ja... a ja... ekhm, no cóż, możemy to pominąć? - zapytała z niewinną i pełną skruchy miną.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|