Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Koko Malacana
Ślizgonka
Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 1744
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:12, 11 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Ko. podeszła do LyNN(Zapamiętj Lee bo zaczne pisać Lle !;D)
-Może ymmm...potwory świata...powinna tam być Kanita!-Powiedziała
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Joan Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 1235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Czw 21:16, 11 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Joan spojrzała z przerażeniem na siostrę i owinęła się ciaśniej szalikiem owijając nim pół twarzy. Szybkim zaklęciem sprawiła, że z przodu jej szaty pojawiła się tarcza Gryffindoru.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Soulja boy
Ślizgon
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:17, 11 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Andre wszedł do biblioteki i stanął obok jednej poznanej ślizgonki i nieznajomej.Szukał jakiejś książki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lynn Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 05 Gru 2009
Posty: 1237
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Czw 21:20, 11 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Lynn spojrzała w oczy dziewczyny i stwierdziła, że są zupełnie takie same, jak jej... Z spokojem ściągnęła jej szalik z twarzy i rozpuściła włosy. Przez chwilę panowała zupełna cisza, jakby cała biblioteka zamarła w oczekiwaniu.
- JOAN! - wydarła się nagle, rzucając się na nią i przygniatając do ziemi, chwytając ją rękoma za szyję w celu podduszenia. - Czy ty myślisz, że jestem AŻ TAKA GŁUPIA!?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Koko Malacana
Ślizgonka
Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 1744
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:21, 11 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Ko.jednym ruchem spojrzała na chłopka i krzykneła tak głośno że to pewnie poleciało na całą biblioteke.Upuściła książke którą trzymała dotychczas i staneła bez ruch:
-S-o-o-o-u-l-j-a-a-a b-oy!!!!-Wrzasneła poczym padła na podłoge.(Zemdleła xD)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joan Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 1235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Czw 21:30, 11 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
- Miałam... taką cichą... nadzieję - wysapała, po czym starała się uderzyć siostrę w łokieć, by zwolniła uścisk na jej gardło, po czym mocno złapała jej dłonie.
- Wiesz... że cię kocham, tak? Jesteś piękna, cudowna, wspaniała i czekaj, jak to wczoraj w Gospodzie mówiłam? Najcudowniejsza siostra na świecie, której za nic bym nie wymieniła? A nie, zaraz... To nie ja mówiłam! Dziwnym zbiegiem okoliczności była to dziewczyna, która wyglądała dokładnie, jak ja i wymyśliła, jakąś głupią gierkę. Hm, kto to mógł być?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lynn Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 05 Gru 2009
Posty: 1237
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Czw 21:38, 11 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Zeszła z niej, siadając obok i opierając się o regał plecami.
- Ok, przepraszam... - westchnęła, podnosząc ją do pozycji siedzącej. - Po prostu... wygrałaś, do tego w strasznie nieuczciwy sposób. - lekko się zaśmiała. - A wiesz, że ja nie lubię przegrywać. Ty zresztą też. Pamiętasz partię szachów rok temu i konieczność odbudowania salonu?
Splotła palce swojej prawej dłoni z jej lewą.
- Przepraszam, Jo... nie powinnam się tak wkurzać. - spojrzała szklistymi oczkami w jej oczy. - Wybaczysz miii?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Koko Malacana
Ślizgonka
Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 1744
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:41, 11 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
(A ja tam sobie leże...)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joan Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 1235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Czw 21:43, 11 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
- Najbardziej to się boję Esaia - powiedziała również siadając o trąc szyję - bo wiesz... jak mu wyznałam tę całą miłość i na koniec pocałowałam... Ech, życie jest dupne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lynn Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 05 Gru 2009
Posty: 1237
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Czw 21:48, 11 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
- Obydwie go całowałyśmy, przypominam. - powstrzymała odruch wymiotny. - No i ja prawie zgwałciłam Fumi. Jesteśmy porąbane, Jo, całkiem bardzo.
Objęła ją ramieniem. Po chwili zauważyła Koko leżącą na podłodze.
- Czy z nią... wszystko w porządku? - skinęła głową w stronę dziewczyny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joan Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 1235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Czw 21:48, 11 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
(A leż sobie, na zdrowie... ;D)
- My porąbane? Skąd! To tak jakby powiedzieć, że Mikołaj jest święty, a przecież to oczywiste, że facet pewnie chlał, żarł i korzystał z życia ile wlezie. To że raz na rok przypominało mu się o dzieciach o niczym nie świadczy. A co do Koko... nie wiem, może zaraz się obudzi. A jak nie... w sumie mi pomagała. Budzimy ją?
(btw, Mikołaj jest patronem m.in. jeńców, morderców i ponoć dziwek ;P)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Joan Wingfield dnia Czw 21:56, 11 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lynn Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 05 Gru 2009
Posty: 1237
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Czw 21:58, 11 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
(Mikołaj jest ponoć moim patronem? =D)
- Jo, twoje porównania czasem mnie przerażają. - jęknęła, starając się przetrawić to, co siostra przed chwilą powiedziała. Wstała i podeszła do Koko. - Ko... Ko, obudź się...
Poklepała ją delikatnie po policzku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joan Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 1235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Czw 22:01, 11 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
- Moje porównania są genialne, nie znasz się! - mruknęła do niej i wyciągnęła różdżkę, po czym skierowała strumień wody na twarz Koko, która gwałtownie otworzyła oczy.
- Widzisz? Wygodniej, szybciej...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lynn Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 05 Gru 2009
Posty: 1237
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Czw 23:07, 11 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Spojrzała na siostrę i z niedowierzaniem pokręciła głową.
- Mogłabyś ją zabić... - zaczęła, jednak porzuciła misję umoralniania Joan. Kto, jak kto, ale Lynn umoralniać nie powinna nikogo. - Dobra, nie wiem, jak wy, ale ja się tu nieswojo czuje. Jakoś tu... za cicho, czy coś.
Wstała z podłogi, otrzepując sukienkę.
- Idę sobie... gdzieś tam. Pobawić się trochę. Auf Wiedersehen. - pocałowała siostrę w policzek i szybkim krokiem opuściła bibliotekę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joan Wingfield
Ślizgonka
Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 1235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dover
|
Wysłany: Pią 15:49, 12 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
- Narazie - mruknęła do siostry i wstała z podłogi. Spojrzała na regał i skrzywiła się widząc, że jest w dziale o Transmutacji. Podeszła do Gryfonów, zwróciła im szalik z podziękowaniem za pomoc w ratowaniu życia, po czym skierowała się w ciekawsze działy. Złapała pierwszą lepszą książkę i usiadła przy stoliku pod oknem. Przez chwilę nawet próbowała czytać, jednak po chwili zrezygnowała i zaczęła się wpatrywać w sypiący śnieg.
Merlinie... prawie połowa lutego a śniegu po pas. Za jakie grzechy?, pomyślała. Och, właśnie. Luty. Walentynki. Świetnie, kiedyś się strzelę.
(Tak, zainspirowałam się tematem z Gospody ;P).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|